Chleb zwykly domowy

Jest to przepis znaleziony przez mojego męża na jakiejś stronie internetowej ale naprawdę nie wiem na jakiej. Już ten chlebek piekłam i naprawdę go polecam, moi domownicy zjedli połowę prawie zaraz po wyjęciu z pieca, bo naprawdę jest pyszny.

Chlebek zwykły domowy

400g mąki pszennej - lub 300g mąki pszennej i 100g płatków owsianych (ja użyłam mąki 720)
(według przepisu są to płatki górskie ja dałam najzwyklejsze) można też dać inne ziarna
3 łyżki oliwy, ew. olej
3/4 kubka letniej wody
30g świeżych drożdży
2 łyżeczki soli
1 łyżeczka cukru


Wszystkie składniki dobrze wyrobić, najlepiej jak mamy dobrą maszynę do tego typu spraw, ja

wygniotłam ręcznie bez żadnego problemu, także też polecam.

Wrzucić do formy wyłożonej papierem lub wysmarowanej olejem i posypanej mąką, ja zrobiłam z tego bochenek i też pięknie wyrusł i się upiekł.

Posmarować wybełtanym jajkiem, posypać tym co kto lubi i do pieca.

10 minut piec w temp. 150 potem zwiększyć do 230'C. Piec w zależności od piekarnika, można od 25min do 40min.

Najlepiej sprawdzić czy się upiekł nakuwając patykiem.

W przepisie nic nie pisze o pozostawieniu do wyrośnięcia, ja jednak odstawiłam chlebek na trochę aby wyrusł. Niewiem czy to dobrze czy nie ale efekt był dobry a chyba to się liczy.


Ja jak zwykle zrobiłam z kilku porcji dlatego wyszedł taki wielgachny, i w sumie dobrze, bo połowa poszła na poczekaniu (jeszcze nie wystygł), ale naprawdę był pyszny, miąż był mięciutki, gąbczasty w dobrym słowa tego znaczniu. Nawet nie umiem tego do końca określić. Jedyne co przeszkadzało trochę to to że czuć go było na początku drożdżami, ale czego tu można wymagać w końcu to ciasto drożdżowe.



Nie zrażajcie się tym zdjęciem, bo jest to w sumie jedno z moich jak i zdjęć tak i nacięć na chlebie, i wyszła śmieszna górka, chciałam aby wyszło fajnie a tak chleb przypomina czapkę z pomponem i nausznikami, ale zdjęcie nie opisuje smaku.

Także naprawdę zachęcam i polecam, ja napewno jeszcze go upiekę bo wpisałam go na listę moich ulubieńców którą co prawda dopiero tworzę ale on już tu jest.



 

Nooo faaajny, ja ostatnio upiekłam go też, co prawda wyszedł mi dopiero trzeci, ale to już cała historia jest z tym związana, ale efekt był piękny, no i jemy go trzeci dzień. Ale z tym zakwasem to dobry pomysł, dopiero zaczynam i jeszcze niewiem co z czym mieszać ale widzę że efekt jest naprawdę super, i przepis też prosty, tak mi się wydaję, chyba jeden z prostrzych no nie. Ja go ostatnio upiekłam z samej mąki przennej bez niczego, i też fajny, ale te nasiona, to chyba dynia bo takie duże. A jaki ma smak, czuć trochę zakwas, wydaje mi się że miąkisz też jest bardziej taki elastyczny. Widzę że do eksperymentów się nadaje, tylko do mąki żytniej nie bardzo, chociaż przy zakwasie to może i mąki żytniej będzie można dodać.  To mój pierwszy paluszek.