Ciasto malinowo – cytrynowe wg Ayn

Ciasto malinowo – cytrynowe wg Ayn

https://www.aynmark.com/archives/215

Składniki:
55 g masła w pokojowej temperaturze
55 g sera śmietankowego w pokojowej temperaturze
2/3 szklanki (135 g) cukru
2 jajka
1 szklanka naturalnego jogurtu
2 łyżeczki esencji waniliowej
otarta skórka z 1 cytryny
2 szklanki mąki
1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
1/2 łyżeczki soli
Nadzienie i posypka:
2 szklanki malin + 2 łyżki cukru trzcinowego (opcjonalnie)
2 łyżki płatków migdałowych + 1 łyżka cukru trzcinowego
Glazura:
1/4 szklanki cukru pudru
1/2 łyżki soku z cytryny

Wykonanie:
Nagrzać piekarnik do 180°C/350°F.
Posmarować masłem i wysypać mąką tortownicę o średnicy 23 cm.
Ubić mikserem masło z serem i cukrem do uzyskania jednorodnej masy (2 minuty).
Dodać po jednym jajku, cały czas ubijając (3 minuty).
W misce zmieszać ze sobą suche składniki: mąkę, proszek, sodę i sól.
W miseczce wymieszać jogurt ze skórką cytrynową i wanilią .Dodawać do masy maślanej porcjami masę jogurtową na zmianę z mąką, wymieszać do uzyskania jednorodnej struktury (15 sek.).
Wyłożyć 2/3 masy do formy i wyrównać łopatką. Wyłożyć maliny (1cm od brzegu formy) i ewentualnie posypać cukrem. Na wierzch wyłożyć łyżką pozostałe ciasto i wyrównać. Posypać płatkami migdałów i cukrem. Piec 50 -55 minut. Studzić w formie na ażurowej podstawce przez godzinę. Polać glazurą lub ozdobić owocami.

Moje uwagi:
Zrobiłam nieco inaczej, bo jogurt, wanilię i cytrynę dodałam od razu do masy maślanej, którą delikatnie wymieszałam łyżką z suchymi składnikami. Soli dałam zaledwie szczyptę, do masy jajecznej. Oprócz skórki dałam łyżkę soku z cytryny. Piekłam w tortownicy o średnicy 24 cm. Zrezygnowałam z cukru do malin, ale sypnęłam ze dwie łyżki na płatki, których też dałam trochę więcej. Piekłam nieco krócej (47 minut).
Glazury nie robiłam - i bez tego jest bardzo smaczne.

Nie jest zbite, ale puszyste i wilgotne.
Specjalnie robiłam w nieco większej tortownicy, bo na zdjęciach Ayn wydawało mi się trochę za wysokie.

Nie, moim zdaniem na tortownicę 26 cm byłoby za mało ciasta z jednej porcji.
Maliny nie opadły i nie puściły soku, a ciasto ładnie urosło.

Wiesz sama, jak to jest - czasem MUSISZ coś zrobić natychmiast....
A do tego przywiozłam wczoraj z działki dokładnie dwie szklanki malin...

Z tymi zrumienionymi płatkami i trzcinowyn cukrem wygląda bardzo dekoracyjnie, ale chyba wszystko zależy od preferencji gości... Twoi są rozpieszczeni różnymi wymyślnymi ciastami, wiec może dla odmiany zaserwuj im takie niemal zwyczajne ?

Jeśli do jutra coś zostanie, to się dowiem.

Margot, melduję, że było dobre nawet na trzeci dzień.