- Sty 5, 2006
- 7,979
- 0
- 0



Natknęłam sie na "zupę" w książce Małgorzaty Caprari "Kuchnia kresowa". Książke dostałam w prezencie od przemiłej użytkowniczki cina ale do tej pory zrobiłam ze dwie potrawy, znane mi już wcześmniej. Okazuje się, że przywołana w tytule zupa śledziowa o które autorka pisze, że jest to rdzenny wileński przepis, prawie juz zapomniany. Ja ową zupę jadłam w czasie zeszłorocznej wigiili i w czasie wszystkich wigilii które pamiętam.
To są, proszę Państwa, śledzie w occie w cebulą pokrajaną w krążki.
Krótki przepis (i tak go wszyscy znają) Ziele ang, listek laurowy, gorczycę, szczyptę cukru zagotować krótko na wolnym ogniu z wodą octem i pokrajaną cebulą.Po wystygnięciu zalewy włożyć opłukane, pokrajane w zgrabne kawałki matiasy, wlać śmietanę (kwaŚNĄ 18 %) I WSTAWIĆ DO LODÓWKI.
Do owej zupy dokłada się ziemniaki, gotowane na bieżąco. Na naszym stole zawsze stał dzbanek z kwaśną śmietaną i nią polewaliśmy dodatkowo ziemniaki i śledzie.
Autorka pisze o konieczności doprawienia potrawy cytryną. Nie kłócę się, możliwe że jest jeszcze lepiej do dodaniu cytryny.
Ostatnią edycję dokonał moderator: