- Mar 14, 2005
- 10,541
- 0
- 36
No to niech "Koszyczek wielkanocny" bedzie moim pierwszym przepisem.....
Na ciasto:
375g maki
ok 100ml mleka
1/2 kostki swiezych drozdzy
50g cukru
1 paczuszka cukru waniliowego
75g miekkiego masla
2 jajka
szczypta soli
Na dekoracje:
1 bialko
200-250g cukru pudru
farba spozywcza zielona
Make przesiac do miski. Mleko podgrzac, zeby bylo letnie. Drozdze rozkruszyc i polaczyc z odrobina cieplego mleka i z lyzeczka cukru, dobrze wymieszac i wlac do maki. Przykryc recznikiem i dostawic w cieple miejsce na 10 min. Reszte mleka, cukier, cukier waniliowy, maslo, 1 jajko i szczypte soli, po minieciu 10 minut dodac do maki z drozdzami, wygniatac, az ciasto bedzie gladkie. Przykryc recznikiem, odstawic do cieplego miejsca do podwojenia swojej objetosci. Potem jeszcze raz krotko wygniesc. Piekarnik nagrzac do 180 stopni. Na dno koszyczka odwazyc ok. 70g ciasta- podzielic na dwie rowne czesci. Z kazdej z nich uformowac na rulonik na dlugosc ok. 30cm, splesc razem, polzyc na blache wylozona papierem, utworzyc kolko o srednicy ok.12cm.Potem na uchwyt koszyczka odwazyc 100g ciasta, podzielic na dwie czesci, uformowac dwa ruloniki na dlugosc ok. 30 cm, splesc razem, polozyc na blasze, formujac polkole. Uformowane czesci popedzlowac rozbeltanym jajkiem i natychmiast wstawic do nagrzanego piekarnika... Piec ok.20-25 min. Potem wyciagnac i odstawic do ostygniecia.
Koszyczek.... Okragla forme przypominajaca miske ( o wymiarach -srednica ok. 14 cm, a wysokosc 8cm, ) z zewnatrz wysmarowac maslem, oproszyc maka i odstawic szersza czescia na dol..( czyli poprostu do gory nogami ja odwrocic) Reszte ciasta podzielic na 12 rownych kawalkow, uformowac ( ukulac) ruloniki na dlugosc ok. 20 cm i razem splesc.... Najlepszym na to sposobem jest ulozenie 6 paskow poziomo i kazdy nastepny pasek przeplatac pionowo ( na wzor tkania) Po skonczeniu przylozyc delikatnie na forme ( na zewnetrzna strone formy) , zawinac wokol niej, ostroznie docisnac wszystko razem, posmarowac rozbeltanym zoltkiem, wstawic do nagrzanego piekarnika na ok. 25 min. Po wyciagnieciu z piekarnika, zostawic do ostygniecia, poczym sciagnac koszyczek z formy. Zostawic to na jeden dwa dni, zeby ciasto pozadnie sie obsuszylo... Za dwa dni przygotowac lukier ;- bialko roztrzepac, wsypac cukier puder i dodac pare kropel zielonej farby ( tzn. ja dalam prawie cala tubke, bo ten kolor zielony byl jakis blady....)- wszystko razem ubic na sztywno. Czesci koszyczka- czyli dno i uchwyt polaczyc razem- sklejalam lukrem ( bialym) , a to co nie chcialo sie przykleic przypielam szpilkami.... Zielony lukier przelozyc do szprycy ( tzn. do strzykawki na kremy) i wyciskac na koszyczek tworzac trawe... Zostawic do zastygniecia... Potem przyozdobic wedlug gustu... doczepic kokardke, wlozyc pisanki i cieszyc oko ladnym koszyczkiem....
W sumie czas przygotowania, razem z pieczeniem jest ok. 60 min.
Ten przepis znalazlam w jednej z niemieckich gazet. Urzekl mnie swoim wygladem i postanowilam go zrobic.... Powiem szczerze, ze troche sie nameczylam, zeby wygladal, jak wyglada, ale udalo sie....
EDIT 11.03.2010
Fotorelacja z wykonania koszyczka znajduje sie na moim blogu
http://caritka.blogspot.com/2010/03/jak-zr...ielkanocny.html
Na ciasto:
375g maki
ok 100ml mleka
1/2 kostki swiezych drozdzy
50g cukru
1 paczuszka cukru waniliowego
75g miekkiego masla
2 jajka
szczypta soli
Na dekoracje:
1 bialko
200-250g cukru pudru
farba spozywcza zielona
Make przesiac do miski. Mleko podgrzac, zeby bylo letnie. Drozdze rozkruszyc i polaczyc z odrobina cieplego mleka i z lyzeczka cukru, dobrze wymieszac i wlac do maki. Przykryc recznikiem i dostawic w cieple miejsce na 10 min. Reszte mleka, cukier, cukier waniliowy, maslo, 1 jajko i szczypte soli, po minieciu 10 minut dodac do maki z drozdzami, wygniatac, az ciasto bedzie gladkie. Przykryc recznikiem, odstawic do cieplego miejsca do podwojenia swojej objetosci. Potem jeszcze raz krotko wygniesc. Piekarnik nagrzac do 180 stopni. Na dno koszyczka odwazyc ok. 70g ciasta- podzielic na dwie rowne czesci. Z kazdej z nich uformowac na rulonik na dlugosc ok. 30cm, splesc razem, polzyc na blache wylozona papierem, utworzyc kolko o srednicy ok.12cm.Potem na uchwyt koszyczka odwazyc 100g ciasta, podzielic na dwie czesci, uformowac dwa ruloniki na dlugosc ok. 30 cm, splesc razem, polozyc na blasze, formujac polkole. Uformowane czesci popedzlowac rozbeltanym jajkiem i natychmiast wstawic do nagrzanego piekarnika... Piec ok.20-25 min. Potem wyciagnac i odstawic do ostygniecia.
Koszyczek.... Okragla forme przypominajaca miske ( o wymiarach -srednica ok. 14 cm, a wysokosc 8cm, ) z zewnatrz wysmarowac maslem, oproszyc maka i odstawic szersza czescia na dol..( czyli poprostu do gory nogami ja odwrocic) Reszte ciasta podzielic na 12 rownych kawalkow, uformowac ( ukulac) ruloniki na dlugosc ok. 20 cm i razem splesc.... Najlepszym na to sposobem jest ulozenie 6 paskow poziomo i kazdy nastepny pasek przeplatac pionowo ( na wzor tkania) Po skonczeniu przylozyc delikatnie na forme ( na zewnetrzna strone formy) , zawinac wokol niej, ostroznie docisnac wszystko razem, posmarowac rozbeltanym zoltkiem, wstawic do nagrzanego piekarnika na ok. 25 min. Po wyciagnieciu z piekarnika, zostawic do ostygniecia, poczym sciagnac koszyczek z formy. Zostawic to na jeden dwa dni, zeby ciasto pozadnie sie obsuszylo... Za dwa dni przygotowac lukier ;- bialko roztrzepac, wsypac cukier puder i dodac pare kropel zielonej farby ( tzn. ja dalam prawie cala tubke, bo ten kolor zielony byl jakis blady....)- wszystko razem ubic na sztywno. Czesci koszyczka- czyli dno i uchwyt polaczyc razem- sklejalam lukrem ( bialym) , a to co nie chcialo sie przykleic przypielam szpilkami.... Zielony lukier przelozyc do szprycy ( tzn. do strzykawki na kremy) i wyciskac na koszyczek tworzac trawe... Zostawic do zastygniecia... Potem przyozdobic wedlug gustu... doczepic kokardke, wlozyc pisanki i cieszyc oko ladnym koszyczkiem....
W sumie czas przygotowania, razem z pieczeniem jest ok. 60 min.
Ten przepis znalazlam w jednej z niemieckich gazet. Urzekl mnie swoim wygladem i postanowilam go zrobic.... Powiem szczerze, ze troche sie nameczylam, zeby wygladal, jak wyglada, ale udalo sie....

EDIT 11.03.2010
Fotorelacja z wykonania koszyczka znajduje sie na moim blogu
http://caritka.blogspot.com/2010/03/jak-zr...ielkanocny.html
Załączniki
Ostatnią edycję dokonał moderator: