Babka tucholska

BeataSz

Member
Wrz 23, 2004
10,244
1
38
Korzystając z przepisu na babkę taką piaskową z jakiejś książki, lekko modyfikując nazwałam sobie ją tucholską, na wzór jednych z moich ulubionych ciasteczek, takich o pomarańczowym aromacie, w czekoladzie.
Jest to bardzo puszysta, fajna, prosta babeczka:

4 jajka
1 szkl. cukru
1/2 łyżeczki zapachu-ja pomarańczowy daję, jak mówiłam
1 szklanka mąki pszennej
1 szklanka mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 szklanka stopionej margaryny ( ja daję jednak olej i to mniej, tak 0,5-0,75 szklanki)
Jajka ubić z cukrem na puch, dodać aromat, obie mąki i proszek do pieczenia i ciągle ubijając wlać tłuszcz lekko ciepły. Przelać do formy natłuszczonej i wysypanej tartą bułką. Piec w średnio nagrzanym piekarniku ok. 45 minut. Posypać po wystudzeniu cukrem pudrem, a ja polewam często czekoladą.
 

Iguana

Member
Wrz 13, 2004
7,631
0
0
Robiłam te babke juz kilka razy i dopiero teraz kiedy zgubiłam karteczke z przepisanym składem zauwazyłam ze nie napisałam jaka pyszna :oops:

Wspaniała i niezawodna a do tego zupełnie niepracochłonna babeczka Polecam i dziekuje :blume:
 

JotHa

Moderator
Członek ekipy
Wrz 20, 2004
22,942
0
36
A na jaka wymiarowo forme ?
Pytam wczesniej nauczona przykladem sprzed tygodnia, kiedy doczytalam, ze ciasto jest na mala forme dopiero, jak mi go zaczelo brakowac :dump: :mrgreen:
 

kasha

Member
Wrz 25, 2004
20,571
2
0
Iguano, o pjerona! :shock: Piękna :lol:

Nie lubię babki, nie lubię babki, nie lu..... :dump:
 

BeataSz

Member
Wrz 23, 2004
10,244
1
38
kasha, lubisz, lubisz, :!: :mrgreen: Fajoskie fotografie, aż się chce zjeść. Dawno nie robiłam tej babki, chyba mnie zachęciłaś tą fotką...
 

kasha

Member
Wrz 25, 2004
20,571
2
0

BeataSz

Member
Wrz 23, 2004
10,244
1
38
No to może mąż znielubiłby :gruebel: :mrgreen:
Ale rzeczywiście, najgorsze jest to, że człowiek coś upiecze i potem musi sam ( albo we dwie osoby) to wtrząchnąć no i lezie w te biodra i doopsko :roll:
 

JotHa

Moderator
Członek ekipy
Wrz 20, 2004
22,942
0
36
U mnie w tej chwili siedzi w piekarniku. :mrgreen:

Ciasto bylo dosc zwarte. Tak byc powinno ? Ale ladnie rosnie ;)
 

samanta

Member
Sie 19, 2007
16,197
1
0
Szukałam pretekstu do wypróbowania nowej formy babkowej i upiekłam tę babeczkę. Szybka, nieupierdliwa, dobra bardzo i szybko znika. Fajna jest, trochę dodałam kakao. Niestety okazało się że prawie nie mam mąki ziemniaczanej i dałam więcej pszennej. Pewnie byłaby bardziej puszysta gdyby była wg przepisu dokładnie ale i tak jest bardzo dobra. Voila:
babka_tucholska.JPG
 

Załączniki

  • babka_tucholska.JPG
    babka_tucholska.JPG
    143.2 KB · Wyświetleń: 0

sapphire

Member
Kwi 1, 2009
648
0
0
Właśnie spałaszowałam pierwszy kawałek babki - muszę przyznać, że jest naprawdę szybka i dosyć smaczna.
Nie chciałam dawać olejku, dlatego sparzyłam 1 pomarańczę, starłam skórkę i dodałam ją razem z sokiem wyciniętym z połowy owoca.
Przez to musiałam dać 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia i dodatkowo 3/4 szklanki mąki.
Ja, tak jak Beata dałam oleju, ale prawie całą szklankę.
Z pozostałej połowy pomarańczy zrobiłam lukier, ponakłuwałam jeszcze gorące ciasto i od razu polukrowałam.
Acha - piekłam w zwykłej małej tortownicy i wyrosło na około 7cm w najwyższym punkcie.

Generalnie ciasto nie kruszy się mimo, że nie jest typowo "wilgotnym gatunkiem".
Jutro napiszę, czy przez noc nie zrobilo się suche.

Jeszcze jedno - na swięta upiekę tą babkę, jako keksa - tak mi jakoś przyszlo do głowypodczas jezenia
icon_biggrin.gif
 

samanta

Member
Sie 19, 2007
16,197
1
0
sapphire @ 24 Nov 2009 napisał:
index.php?act=findpost&pid=914513Właśnie spałaszowałam pierwszy kawałek babki - muszę przyznać, że jest naprawdę szybka i dosyć smaczna.
Nie chciałam dawać olejku, dlatego sparzyłam 1 pomarańczę, starłam skórkę i dodałam ją razem z sokiem wyciniętym z połowy owoca.
Przez to musiałam dać 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia i dodatkowo 3/4 szklanki mąki.
Ja, tak jak Beata dałam oleju, ale prawie całą szklankę.
Z pozostałej połowy pomarańczy zrobiłam lukier, ponakłuwałam jeszcze gorące ciasto i od razu polukrowałam.
Acha - piekłam w zwykłej małej tortownicy i wyrosło na około 7cm w najwyższym punkcie.

Generalnie ciasto nie kruszy się mimo, że nie jest typowo "wilgotnym gatunkiem".
Jutro napiszę, czy przez noc nie zrobilo się suche.

Jeszcze jedno - na swięta upiekę tą babkę, jako keksa - tak mi jakoś przyszlo do głowypodczas jezenia
icon_biggrin.gif
Pomysł z owocem bardzo dobry ale czy zwiększenie ilości mąki nie spowoduje że ciasto będzie twardsze? Bo trochę dużo jednak tej mąki dodałaś.
Ja tez dałam olej, 2/3 szkl.
No, z takim lukrem to napewno była super.
Moja upieczona w sporej formie babkowej (22 cm średnicy) była dość wysoka bo miała 9 cm wyskokości - przed chilą zmierzyłam szczątki.
A na keks mamy tutaj naprawde świetne przepisy, zobacz sama.
wink.gif
 

sapphire

Member
Kwi 1, 2009
648
0
0
Samanto, wybacz, że dopiero teraz odpowiadam, ale właśnie weszłam na wątek, bo chcę zrobić tego "keksa".
Masz rację, że jest tu dużo fajnych keksowych przepisów - na pewno któryś wypróbuję, ale jedząc tą babkę naszła mnie ochota, żeby z mojej wersji przerobić ją na takiego keksa z kolorowymi kawałkami ananasa. I tyle. A tradycyjnego keksa oczywiście będę robiła
icon_biggrin.gif


Pytasz o mąkę - ciasto wyszło mięciutkie, puchowe i nie kruszyło się - nawet po 3 dniach resztki były miękkie i niewysuszone.
 

samanta

Member
Sie 19, 2007
16,197
1
0
No moja niestety nie była aż tak duża coby jej na 3 dni wystarczyło. To jest ulubiona jak narazie babka mojego męża, w kategorii babek nie - drożdżowych.
 

sapphire

Member
Kwi 1, 2009
648
0
0
Moja też była praktycznie na "jedno posiedzenie", ale pierwszego dnia ukroiłam tylko dwa kawalki, bo czekaliśmy na moją siostrę i resztę showłam. Tego trzeciego dnia to były naprawdę restki -chyba ze 3 cienkie kawałki.
Co do mojego keksa - to własnie siedzi w piekarniku, później napiszę jak ciasto reaguje na owoce kandyzowane.
 

sapphire

Member
Kwi 1, 2009
648
0
0
No, to przyznaję sie do błędu i ostrzegam innych
icon_biggrin.gif


Mój "keks" pięknie urósł, cudnie smakuje, ale owoce pospadały na dno. Ciasto jest bardzo "przepuszczalne" - i znowu co do konsystencji wyszło, jak ostatnio, Samanto - mięciutkie, puszyste, a z wyglądu, jak na zdjęciu Iguany. Nawet w cieście czuć trochę te moje kandyzowan ananasy, które za to ładnie prezentują się na spodzie
icon_biggrin.gif