No ja gotuję często - zawsze mam jedną na szafce, ugotowaną puchę. Jak wykorzystam, to gotuję następną.. Taka ugotowana zamknięta stała u mnie najdłużej półtora miesiąca i była dobra po otwarciu
Gotuję na wolnym ogniu przez 3 godziny, wpołowie gotowania odwracam puszkę. Wodę uzupełniam. Moja puszka nie jest cała zalana, ale tak prawie prawie, bo akurat mam taki stary garnek, co mnie kamień w nim nie stresuje - przeznaczony specjalnie do tego celu
Ale ten gotowy mnie intryguje, bo cena zbliżona, a roboty o 3 godziny mniej

Gotuję na wolnym ogniu przez 3 godziny, wpołowie gotowania odwracam puszkę. Wodę uzupełniam. Moja puszka nie jest cała zalana, ale tak prawie prawie, bo akurat mam taki stary garnek, co mnie kamień w nim nie stresuje - przeznaczony specjalnie do tego celu

Ale ten gotowy mnie intryguje, bo cena zbliżona, a roboty o 3 godziny mniej
