- Sie 19, 2007
- 16,197
- 1
- 0
Botwinka
Gotuję wywar z czego chcę albo wykorzystuję pozostały rosół. Często mam zamrożony bo gotuję od razu duży gar, mam na potem.
Botwinkę obieram, myję, kroję buraczki na zapałki a liście w kawałki tak mniej więcej 1 - 1,5 cm. Posypuję troszkę solą, mieszam, odstawiam.
Gdy wywar jest gotowy, wrzucam posiekaną botwinkę i dużo posiekanego koperku i gotuję aż buraczki się ugotują. Najczęściej zupa traci kolor, wtedy albo zakwaszam ją cytryną, albo takim kiszonym sokiem z buraków, przepis poniżej. Śmietanę dodaję na końcu albo wręcz na talerzu.
Mąż do takiego talerza wkłada sobie jajko ugotowane na twardo, ja nie. Do botwinki podaję ziemniaki ugotowane, z kawałkiem surowego masła położonego już na talerzu i obficie posypane koperkiem. Zupę także jeszcze na talerzu wzbogacam koperkiem.
Nigdy nie smażę botwinki przed dodaniem jej do wywaru, nigdy. Ale szczaw - zawsze!
Sok z kiszonych buraków:
Oczyszczone buraki obieramy ze skórki, kroimy w grubsze plastry , układamy w szklanym słoju dodając ząbki czosnku. Zalewamy letnią wodą. Wsypujemy nasiona kopru albo wkładamy baldachy, jesli byłyśmy przezorne i ususzyłyśmy latem. Na wierzch kładziemy skórki z razowego chleba. Przykrywamy płótnem.
Kisi się toto jak ogórki małosolne, kilka dni. Po smaku i zapachu można poznać, że gotowe.
No i teraz sok zlewamy do butelek i chowamy do lodówki a buraki wykorzystujemy do sałatki.
Najprostsza to taka, że plastry buraka polewamy dobrym olejem i gotowe!
A ten sok mozna pić normalnie jak każdy sok.
Gotuję wywar z czego chcę albo wykorzystuję pozostały rosół. Często mam zamrożony bo gotuję od razu duży gar, mam na potem.
Botwinkę obieram, myję, kroję buraczki na zapałki a liście w kawałki tak mniej więcej 1 - 1,5 cm. Posypuję troszkę solą, mieszam, odstawiam.
Gdy wywar jest gotowy, wrzucam posiekaną botwinkę i dużo posiekanego koperku i gotuję aż buraczki się ugotują. Najczęściej zupa traci kolor, wtedy albo zakwaszam ją cytryną, albo takim kiszonym sokiem z buraków, przepis poniżej. Śmietanę dodaję na końcu albo wręcz na talerzu.
Mąż do takiego talerza wkłada sobie jajko ugotowane na twardo, ja nie. Do botwinki podaję ziemniaki ugotowane, z kawałkiem surowego masła położonego już na talerzu i obficie posypane koperkiem. Zupę także jeszcze na talerzu wzbogacam koperkiem.
Nigdy nie smażę botwinki przed dodaniem jej do wywaru, nigdy. Ale szczaw - zawsze!

Sok z kiszonych buraków:
Oczyszczone buraki obieramy ze skórki, kroimy w grubsze plastry , układamy w szklanym słoju dodając ząbki czosnku. Zalewamy letnią wodą. Wsypujemy nasiona kopru albo wkładamy baldachy, jesli byłyśmy przezorne i ususzyłyśmy latem. Na wierzch kładziemy skórki z razowego chleba. Przykrywamy płótnem.
Kisi się toto jak ogórki małosolne, kilka dni. Po smaku i zapachu można poznać, że gotowe.
No i teraz sok zlewamy do butelek i chowamy do lodówki a buraki wykorzystujemy do sałatki.
Najprostsza to taka, że plastry buraka polewamy dobrym olejem i gotowe!
A ten sok mozna pić normalnie jak każdy sok.