- Wrz 24, 2005
- 3,577
- 0
- 0
Kolejny wspaniały przepis z książki „Francuzki nie tyją” Mireille Guiliano
Bułeczki z makiem
1 jajko
1 łyżka stołowa wody
1 i 1/3 szklanki zwykłego jogurtu naturalnego
4 łyżki stołowe oliwy
2 ½ szklanki nieprzesianej mąki
2 łyżki cukru 1 łyżeczka soli
1 łyżka stołowa proszku do pieczenia
1 łyżeczka maku
1.Rozmącić jajko z wodą. Odstawić.
2.Ubić jogurt z oliwą na gładką masę. Przesiać mąkę z cukrem, solą i proszkiem do pieczenia. Zrobić dołek i wlać do środka mieszankę jogurtu z oliwą. Wymieszać końcami palców do całkowitego połączenia z mąką. Wyrabiać, aż ciasto nie będzie przywierało do palców i uzyska gładką konsystencję.
3.Rozgrzać piekarnik do 220’. Uformować 12 kulek i ułożyć na pergaminie.
Posmarować rozbełtanym jajkiem i posypać makiem. Ostrym nożem naciąć na krzyż wierzch każdej bułeczki. Piec przez 30 minut albo dop
óki bułeczki nie nabiorą złocistej barwy. Smaczne są ciepłe, ale można oczywiście podawać je ostudzone do temperatury pokojowej.
Maku nie miałam, bułeczki postanowiłam oszczędzić i nie dźgać ich nożem.
Są mięciutkie i wilgotne...a jak pachną!
Najlepsze z samym masełkiem

Bułeczki z makiem
1 jajko
1 łyżka stołowa wody
1 i 1/3 szklanki zwykłego jogurtu naturalnego
4 łyżki stołowe oliwy
2 ½ szklanki nieprzesianej mąki
2 łyżki cukru 1 łyżeczka soli
1 łyżka stołowa proszku do pieczenia
1 łyżeczka maku
1.Rozmącić jajko z wodą. Odstawić.
2.Ubić jogurt z oliwą na gładką masę. Przesiać mąkę z cukrem, solą i proszkiem do pieczenia. Zrobić dołek i wlać do środka mieszankę jogurtu z oliwą. Wymieszać końcami palców do całkowitego połączenia z mąką. Wyrabiać, aż ciasto nie będzie przywierało do palców i uzyska gładką konsystencję.
3.Rozgrzać piekarnik do 220’. Uformować 12 kulek i ułożyć na pergaminie.
Posmarować rozbełtanym jajkiem i posypać makiem. Ostrym nożem naciąć na krzyż wierzch każdej bułeczki. Piec przez 30 minut albo dop
óki bułeczki nie nabiorą złocistej barwy. Smaczne są ciepłe, ale można oczywiście podawać je ostudzone do temperatury pokojowej.
Maku nie miałam, bułeczki postanowiłam oszczędzić i nie dźgać ich nożem.
Są mięciutkie i wilgotne...a jak pachną!



