Strona główna
Fora
Nowe posty
Przeszukaj fora
Co nowego?
Nowe posty
Nowe komentarze profilowe
Ostatnia aktywność
Użytkownicy
Zarejestrowani użytkownicy
Aktualnie online
Nowe komentarze do profilów
Szukaj komentarzy do profilów
Logowanie
Rejestracja
Szukaj
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Nowe posty
Przeszukaj fora
Menu
Aplikacja forum
Instaluj
Odpowiedź w wątku
Strona główna
Fora
Przepisy
Pieczywo
Pieczywo drożdżowe
Bułeczki z mielonym siemieniem lnianym
JavaScript is disabled. For a better experience, please enable JavaScript in your browser before proceeding.
Twoja przeglądarka jest nieaktualna i może wyświetlać tę stronę nieprawidłowo.
Powinieneś zaktualizować ją lub skorzystać z
alternatywnej przeglądarki
.
Wiadomość
<blockquote data-quote="AgusiaH" data-source="post: 67149" data-attributes="member: 80"><p>Jacobino, maszynistki zostawiaja w maszynie do konca programu wyrabiania ciasta czyli do konca 1 rosniecia. Ciasto wyrasta, wiec robi sie gabczaste, ale to nic nie przeszkadza w gormowaniu buleczek. Ja nie robie walka tylko kroje ciasto na polowe, potem kazda polowke na pol itd, az mam zadana ilosc kawalkow. Potem staram sie toczyc okragle buleczki.</p><p></p><p>Co do drugiego rosniecia - to na poczatku mojej przygody z piekarnictwem robilam tak jak piszesz - wstawialam do piekarnika nagrzanego do 35 stopni, a po wyrosnieciu zwiekszalam temp. na taka do pieczenia. Tym bulkom nie powinien ten sposob specjalnie zaszkodzic, ale w przypadku wielu wypiekow, wymagajacych dobrze rozgrzanego piekarnika, zeby oderwac sie szybko od blaszki, niestety sie nie sprawdza.</p><p></p><p>Teraz formuje bulki i zostawiam na zewnatrz na blaszce, ktora wkladam w duzy i dosc sztywny foliowy worek, mozna tez przykryc natluszczona folia spozywcza - ma to dwie zalety :bulkom jest cieplo i nie wysychaja.</p></blockquote><p></p>
[QUOTE="AgusiaH, post: 67149, member: 80"] Jacobino, maszynistki zostawiaja w maszynie do konca programu wyrabiania ciasta czyli do konca 1 rosniecia. Ciasto wyrasta, wiec robi sie gabczaste, ale to nic nie przeszkadza w gormowaniu buleczek. Ja nie robie walka tylko kroje ciasto na polowe, potem kazda polowke na pol itd, az mam zadana ilosc kawalkow. Potem staram sie toczyc okragle buleczki. Co do drugiego rosniecia - to na poczatku mojej przygody z piekarnictwem robilam tak jak piszesz - wstawialam do piekarnika nagrzanego do 35 stopni, a po wyrosnieciu zwiekszalam temp. na taka do pieczenia. Tym bulkom nie powinien ten sposob specjalnie zaszkodzic, ale w przypadku wielu wypiekow, wymagajacych dobrze rozgrzanego piekarnika, zeby oderwac sie szybko od blaszki, niestety sie nie sprawdza. Teraz formuje bulki i zostawiam na zewnatrz na blaszce, ktora wkladam w duzy i dosc sztywny foliowy worek, mozna tez przykryc natluszczona folia spozywcza - ma to dwie zalety :bulkom jest cieplo i nie wysychaja. [/QUOTE]
Wprowadź cytat...
Weryfikacja
Odpowiedz
Strona główna
Fora
Przepisy
Pieczywo
Pieczywo drożdżowe
Bułeczki z mielonym siemieniem lnianym
Top
Bottom