- Wrz 16, 2004
- 886
- 0
- 0
Chleb huculski
0.5 kg mąki żytniej,
0.25 kg mąki pszennej, razowej,
0.25 kg mąki pszennej,
2 dag drożdży,
2 łyżki cukru,
sól do smaku - spróbować ciasto przed wypiekiem, ma być lekko słonawe,
0.05 l mleka,
0.4 l serwatki (lub maślanka pół na pół z wodą),
10 kulek owoców jałowca,
1 łyżka oleju (najlepiej słonecznikowy),
1 łyżka miodu naturalnego,
2 łyżki zezłoconej cebuli,
ciut tłuszczu do przetarcia blachy.
Mąka musi stać w ciepłym miejscu zanim zabierzesz się do pracy (ok. 30°C). W małym naczyniu rozrobić letnie mleko (do 40°C) z drożdżami i cukrem. Przygotować dużą michę. Wsypać do niej ciepłą mąkę i uformować wulkan z rozległym kraterem (ważne!). Do zagłębienia wlać cały płyn (serwatka i mleko z drożdżami). Zacząć wyrabiać, najlepiej tak, aby ręce pozostawały poprószone mąką, czyli zasypywać krater i powoli wyrabiać ciasto (tylko ręcznie - ale to oczywiste). Michę nakryć lekko wilgotną serwetą i pozostawić na 20 - 25 min. do lekkiego wyrośnięcia w ciepłym miejscu. Kiedy nasz były wulkan zwiększy swoją objętość dodać sól (sprawdź smak!) przetarte owoce jałowca i olej. Lekko wyrobić, aż zacznie odstawać od ręki (w razie potrzeby można dodać nieco płynu lub mąki). Z musu będziemy chleb piec w piekarniku, więc uformowany bochenek kładziemy na lekko posmarowanej tłuszczem blasze i pozostawiamy w dość ciepłym miejscu (ok. 45°C) na plus minus 0.5 h. W praktyce będzie to ten sam piekarnik. Idealnym rozwiązaniem byłoby posiadanie dwóch piekarników - jeden w którym wyrasta ciasto, a drugi w którym natychmiast wypiekamy chleb. Pozostawienie ciasta uformowanego w bochenek w ciepłym piekarniku, a następnie zwiększenie jego temp. do 195°C - 200°C nie jest najlepszym rozwiązaniem, ale raczej w domowych warunkach jedynym. Pieczemy mniej więcej godzinę. Możemy sprawdzić drewnianym patyczkiem czy ciasto w środku nie jest surowe. Chleb powinien mieć ciepło brązowy kolor i popękaną skórkę bez śladów spalenizny. Jakieś 5 min. przed końcem pieczenia zmieszanym z cebulą lejącym miodem (lekko podgrzanym) polewamy bochen i równie szybko jak otworzyliśmy tak zamykamy piekarnik.
Żródło internet
0.5 kg mąki żytniej,
0.25 kg mąki pszennej, razowej,
0.25 kg mąki pszennej,
2 dag drożdży,
2 łyżki cukru,
sól do smaku - spróbować ciasto przed wypiekiem, ma być lekko słonawe,
0.05 l mleka,
0.4 l serwatki (lub maślanka pół na pół z wodą),
10 kulek owoców jałowca,
1 łyżka oleju (najlepiej słonecznikowy),
1 łyżka miodu naturalnego,
2 łyżki zezłoconej cebuli,
ciut tłuszczu do przetarcia blachy.
Mąka musi stać w ciepłym miejscu zanim zabierzesz się do pracy (ok. 30°C). W małym naczyniu rozrobić letnie mleko (do 40°C) z drożdżami i cukrem. Przygotować dużą michę. Wsypać do niej ciepłą mąkę i uformować wulkan z rozległym kraterem (ważne!). Do zagłębienia wlać cały płyn (serwatka i mleko z drożdżami). Zacząć wyrabiać, najlepiej tak, aby ręce pozostawały poprószone mąką, czyli zasypywać krater i powoli wyrabiać ciasto (tylko ręcznie - ale to oczywiste). Michę nakryć lekko wilgotną serwetą i pozostawić na 20 - 25 min. do lekkiego wyrośnięcia w ciepłym miejscu. Kiedy nasz były wulkan zwiększy swoją objętość dodać sól (sprawdź smak!) przetarte owoce jałowca i olej. Lekko wyrobić, aż zacznie odstawać od ręki (w razie potrzeby można dodać nieco płynu lub mąki). Z musu będziemy chleb piec w piekarniku, więc uformowany bochenek kładziemy na lekko posmarowanej tłuszczem blasze i pozostawiamy w dość ciepłym miejscu (ok. 45°C) na plus minus 0.5 h. W praktyce będzie to ten sam piekarnik. Idealnym rozwiązaniem byłoby posiadanie dwóch piekarników - jeden w którym wyrasta ciasto, a drugi w którym natychmiast wypiekamy chleb. Pozostawienie ciasta uformowanego w bochenek w ciepłym piekarniku, a następnie zwiększenie jego temp. do 195°C - 200°C nie jest najlepszym rozwiązaniem, ale raczej w domowych warunkach jedynym. Pieczemy mniej więcej godzinę. Możemy sprawdzić drewnianym patyczkiem czy ciasto w środku nie jest surowe. Chleb powinien mieć ciepło brązowy kolor i popękaną skórkę bez śladów spalenizny. Jakieś 5 min. przed końcem pieczenia zmieszanym z cebulą lejącym miodem (lekko podgrzanym) polewamy bochen i równie szybko jak otworzyliśmy tak zamykamy piekarnik.
Żródło internet