- Sty 27, 2006
- 4,370
- 1,776
- 113
CHŁODNIKA CZAS ZACZĄC
Lato na Litwie jest różne. O tyle różne, że przychodzi, kiedy chce, czasem płacze deszczem, czasem śmieje się w słońcu - kapryśne, zmienne, może dlatego tak na niego czekamy?
Zimna zupa
Ale jakby to lato się nie zachowywało, pewne jest jedno – czas na chłodnik wstąpił w swoje prawa i gdy temperatura powietrza stale rośnie, łyżka zimnej zupy właśnie jest pożywieniem marzeń. Kto i kiedy wynalazł, że zupa może być zimna, nie wiadomo. Wiadomo tylko, że budowniczowie piramid egipskich jedli chleb nasączony mieszanką wody i piwa. O zupach zimnych i gorących wspominali w swoich dziełach Arystofanes, Rabelais i Cervantes – najczęstszą średniowieczną zupą zimną były kawałki chleba zamoczone w kwasie, piwie lub wywarze jarzynowym. Zupy znalazły również odzwierciedlenie w obrazach, od Pietera Bruegla Starszego po puszkę zupy pomidorowej, która stała się arcydziełem sztuki XX wieku. Oczywiście za tę puszkę możemy podziękować Andy'emu Warholowi. Zimne zupy w swoim arsenale kulinarnym mają prawie wszystkie narody. Najróżniejsze gazpacha - od hiszpańskich do meksykańskich od ogórkowych, pomidorowych do awokadowych, ajo bianco, salmorejo, tarrator, węgierska zupa wiśniowa, francuska Vichyssoise i wiele innych stają się przebojami na lato. A prawdziwą perełką, tyle ze koloru neonowo różowego jest chłodnik.
Tajne ingredienty
Chyba nie ma domu na Wileńszczyźnie, zresztą, na całej Litwie, gdzie nie gotowałoby się chłodnika. I, jak to z tymi włoskimi nonnami, co najlepiej wiedzą, jak ugotować najsmaczniejsze risotto, pastę lub lasagne, to i chłodnik w każdym domu jest najsmaczniejszy – bo mama, babcia, ciocia lub ja wiemy najlepiej, co jest najsmaczniejsze dla naszej rodziny. Nie trzeba i wspominać, ze nie tylko najlepszy, ale ze i to jest danie, które w każdym domu gotuje się inaczej – wiele kopii złamano z powodu buraczków – mają być marynowane czy gotowane? A może surowe czy nawet liofilizowane? Dodawać jajko, rzodkiewkę czy nie? Robić na kefirze czy na wodzie z kwaśną smietaną? A może mleko zsiadłe lub jogurt? Chlodnik ma być tłusty czy nie, a może wegański? Ziemniaki wkładamy do zupy czy podajemy oddzielne? Ziemniaki gotowane czy odsmażane…. A może pieczone lub utłuczone ze słoninką i cebulką? Uwierzcie, tych alternatyw może być jeszcze mnóstwo, nie zważając na to, ze to maloingredientowa zupa. Wszystko sprawdzić da się tylko metodą prób, błędów i zwycięstw. Więc do dzieła!
Kilka uwag wstępnych
1 l kefiru
50 g miękkiego koziego twarożku
Łyżka maliny liofilizowanej lub garść świeżej
Szczypta soli
2 średnie lub mniejsze pieczone buraczki
Pęczek młodego koperku
Malutki pęczek szczypiorku
Kilka listków mięty
2 gotowane jajka
2 średnie ogórki
6-7 rzodkiewek (opcjonalnie)
Garść lodu koktajlowego
Ziemniaki do podania
Magazyn Wileński, 2023 r.
Lato na Litwie jest różne. O tyle różne, że przychodzi, kiedy chce, czasem płacze deszczem, czasem śmieje się w słońcu - kapryśne, zmienne, może dlatego tak na niego czekamy?
Zimna zupa
Ale jakby to lato się nie zachowywało, pewne jest jedno – czas na chłodnik wstąpił w swoje prawa i gdy temperatura powietrza stale rośnie, łyżka zimnej zupy właśnie jest pożywieniem marzeń. Kto i kiedy wynalazł, że zupa może być zimna, nie wiadomo. Wiadomo tylko, że budowniczowie piramid egipskich jedli chleb nasączony mieszanką wody i piwa. O zupach zimnych i gorących wspominali w swoich dziełach Arystofanes, Rabelais i Cervantes – najczęstszą średniowieczną zupą zimną były kawałki chleba zamoczone w kwasie, piwie lub wywarze jarzynowym. Zupy znalazły również odzwierciedlenie w obrazach, od Pietera Bruegla Starszego po puszkę zupy pomidorowej, która stała się arcydziełem sztuki XX wieku. Oczywiście za tę puszkę możemy podziękować Andy'emu Warholowi. Zimne zupy w swoim arsenale kulinarnym mają prawie wszystkie narody. Najróżniejsze gazpacha - od hiszpańskich do meksykańskich od ogórkowych, pomidorowych do awokadowych, ajo bianco, salmorejo, tarrator, węgierska zupa wiśniowa, francuska Vichyssoise i wiele innych stają się przebojami na lato. A prawdziwą perełką, tyle ze koloru neonowo różowego jest chłodnik.
Tajne ingredienty
Chyba nie ma domu na Wileńszczyźnie, zresztą, na całej Litwie, gdzie nie gotowałoby się chłodnika. I, jak to z tymi włoskimi nonnami, co najlepiej wiedzą, jak ugotować najsmaczniejsze risotto, pastę lub lasagne, to i chłodnik w każdym domu jest najsmaczniejszy – bo mama, babcia, ciocia lub ja wiemy najlepiej, co jest najsmaczniejsze dla naszej rodziny. Nie trzeba i wspominać, ze nie tylko najlepszy, ale ze i to jest danie, które w każdym domu gotuje się inaczej – wiele kopii złamano z powodu buraczków – mają być marynowane czy gotowane? A może surowe czy nawet liofilizowane? Dodawać jajko, rzodkiewkę czy nie? Robić na kefirze czy na wodzie z kwaśną smietaną? A może mleko zsiadłe lub jogurt? Chlodnik ma być tłusty czy nie, a może wegański? Ziemniaki wkładamy do zupy czy podajemy oddzielne? Ziemniaki gotowane czy odsmażane…. A może pieczone lub utłuczone ze słoninką i cebulką? Uwierzcie, tych alternatyw może być jeszcze mnóstwo, nie zważając na to, ze to maloingredientowa zupa. Wszystko sprawdzić da się tylko metodą prób, błędów i zwycięstw. Więc do dzieła!
Kilka uwag wstępnych
- Produkty do chłodnika muszą być bardzo zimne, więc trzymaj je w lodowce.
- Podawać chłodnik można w talerzu, ustawionym na innym talerzu z lodem lub dodać lód do zupy.
- By zupa była bardziej aromatyczna, rozetrzyj połowę koperku z solą. Resztę dodaj posiekany. A może dodasz drobno posiekaną miętę lub melisę?
- Smak chłodnika można uszlachetnić dodając kilka malin lub wiśni.
- Kefir możesz ubić z 50-100 g świeżego koziego twarożku lub fety czy bryndzy. A także zupę można posypać twarogiem.
- Amatorom jedzenia pikantnego polecam dodanie chrzanu, musztardy czy ogórka marynowanego, nie tylko świeżego.
- Buraczki mogą być nie tylko gotowane, ale i pieczone w piekarniku. A może spróbuj buraczków kiszonych?
- Smak chłodnika zależy również i od tego, czy ingredienty (buraczki, ogórki, jajka) były starte na tarce czy pokrojone nożem. Wielkość kawałków też ma znaczenie.
- Przed podaniem skosztuj – jeśli trzeba, dosmacz sokiem cytrynowym, szczyptą soli czy cukru.
1 l kefiru
50 g miękkiego koziego twarożku
Łyżka maliny liofilizowanej lub garść świeżej
Szczypta soli
2 średnie lub mniejsze pieczone buraczki
Pęczek młodego koperku
Malutki pęczek szczypiorku
Kilka listków mięty
2 gotowane jajka
2 średnie ogórki
6-7 rzodkiewek (opcjonalnie)
Garść lodu koktajlowego
Ziemniaki do podania
- Do naczynia malaksera włóż lód, miętę, jeśli używasz, to maliny liofilizowane, twarożek kozi i wlej kefir. Dodaj szczyptę soli. Wszystko ubij.
- Ogórki i buraczki pokrój w cienkie słupki. Jeśli używasz rzodkiewki, pokrój je też w cienkie paseczki.
- Szczypiorek i koperek drobno posiekaj.
- Jajka ugotuj.
- Ugotuj ziemniaki, pokrój w plasterki i obsmaż.
- Wymieszaj ogórki, buraczki, zieleninę i kefir z twarożkiem i malinami liofilizowanymi lub rozgniecionymi świeżymi). Podawaj z polówką jajka i obsmażanymi ziemniakami.

Magazyn Wileński, 2023 r.
Ostatnia edycja: