Ciasto pomarańczowo - cytrynowe

[Joanna]

CIASTO POMARAŃCZOWO -CYTRYNOWE

Przepis Renaty Pacer z książki "Kuchnia to moje hobby"

Ciasto:
175 g margaryny lub masła roślinnego
175 g cukru
3 jajka
sok i skórka otarta z cytryny
5 łyżek dżemu pomarańczowego
200 g mąki tortowej
łyżeczka proszku do pieczenia
50 g umytych rodzynków

Glazura kakaowa:
100 g cukru -pudru
2 łyżeczki kakao
kilka łyżeczek wrzątku

Wykonanie:
Nagrzać piekarnik do 175 stopni. Foremkę keksową wysmarować tłuszczem i obsypać tartą bułką. Sparzyć i wysuszyć cytrynę. Otrzeć skórkę, wycisnąć sok.
Ubić margarynę z cukrem, dodać po jednym - jaja, dżem, przesianą z proszkiem mąkę, sok i skórkę z cytryny.
Obsypać mąką rodzynki i dodać do ciasta. Wymieszać. Przełożyć do foremki, piec ok. 1 godziny. Po wyjęciu z piekarnika studzić 5 minut, wyłożyć na arkusz folii aluminiowej, wystudzić. Do kubeczka wsypać cukier -puder, dodać kakao i tyle wrzątku, by glazura miała konsystencję gęstej śmietanki. Wystudzony placek posmarować glazurą ( spód i boki). Wstawić na 30 min. do lodówki. Potem wyjąć, ciasto szczelnie zawinąć w folię i schować do lodówki na kilka dni. W czasie leżakowania w lodówce ciasto wilgotnieje i nabiera smaku. Im starsze, tym lepsze. Można przechowywać w lodówce do 2 tygodni!


Moje uwagi:
Piekłam je ostatnio dość dawno, ale pamiętam, że zamiast rodzynek dawałam orzechy i zamiast margaryny masło.
Dużą zaletą jest możliwość przygotowania go kilka dni przed podaniem.

 

[samanta]

CIASTO POMARAŃCZOWO -CYTRYNOWE

Przepis Renaty Pacer z książki "Kuchnia to moje hobby"

Joanno, z tej?

[quote name='Joanna' date='30 Nov 2008, 08:53 ' post='782450']

 

[Szkotka]

Ciasto zrobilam, zdolalam wykorzystac resztke nielubianej marmolady pomaranczowej,ktora zalegala w lodowce od wiekow.
Spotkala mnie mila niespodzianka- ciasto wyszlo bardzo smaczne,zdecydowanie cytrusowe. Nielubiana marmolada nadala troche grejpfrutowego posmaku i zdecydowanie podniosla walory smakowe. Ciasto pochwalone i szybko wtrzachniete przez rodzine i gosci. Z braku margaryny (nigdy takowej nie uzywam) dalam maslo. Ciasto naprawde warte polecenia,zwlaszcza ze mozna zrobic z wyprzedzeniem.

 

[Buka]

Akurat mam marmoladkę z gorzkich pomarańczy, ale pożądam więcej informacji o tym wypieku: czy ciasta jest tyle, że można je upiec w średniej babkowej formie z kominkiem i jak rozumieć: "posmarować glazurą ( spód i boki)"?. Chyba wierzch i boki, bo nie było mowy o odwracaniu ciasta.

 

[Joanna]

Buko, wyjmując ciasto z foremki zazwyczaj wierzch masz na spodzie, a wolny spód i boki. Tak przynajmniej rozumiem intencję autorki.
Za kakaową glazurą nie przepadam, więc jej nie robiłam. Tu mi zresztą bardziej pasuje zwykły cytrynowy lukier.
Piekłam pewnie w keksówce, skoro nie napisałam inaczej, więc nie wiem, czy ciasto wypełni formę babkową. Mąki i jajek jest mało, więc pewnie tak.
Ja mam kolekcję foremek w różnych rozmiarach i dopasowuję je zwykle po zrobieniu ciasta, oceniając na oko która będzie najlepsza.
Jak pewnie zauważyłaś, przepis ma swoje lata, a ja w międzyczasie skorzystałam z tak wielu innych, że mogę się czuć usprawiedliwiona niepamięcią.

Samanto, tak, to ta książka z poprzedniej epoki.

 

[qd]

Siem wtronce

zamiast podanej glazury zrobić taką z żelatyną autorstwa cinki, zamiast dawać kakao zrobić białą ( można, robiłam, nadal jest świetna!), a może nawet cytrusową?

 

[Buka]

Dzieki za uzupelnienia, Joanno

Wykładając keksówkę papierem nie przewracam ciasta po upieczeniu i nie pomyślałam, że nie wszyscy tak robią.

qd, nie brałam pod uwage tej glazury, tez jestem przywiązana do Cinkowej.

 

[Joanna]

index.php?act=findpost&pid=1623090Wykładając keksówkę papierem nie przewracam ciasta po upieczeniu i nie pomyślałam, że nie wszyscy tak robią.

Ja nawet w takiej sytuacji zazwyczaj ciasta z keksówki ustawiam i dekoruję do góry nogami, bo w takim kształcie bardziej mi się podobają.

Co do glazury, sama zwykle nie trzymam się kurczowo przepisu, tylko robię po swojemu, więc kibicuję wszelkim innowacjom i modyfikacjom.

 

[qd]

Och, powiem Wam na ucho, że jeden rodzaj mazurków , a ściślej polewę ( która mi nie wyglądała że zastygnie jak należy ) poratowałam dodatkiem żelatyny. Stoi ani drgnie

 

[Buka]

index.php?act=findpost&pid=1623092Ja nawet w takiej sytuacji zazwyczaj ciasta z keksówki ustawiam i dekoruję do góry nogami, bo w takim kształcie bardziej mi się podobają.

Miszczynie tak mają.

Chyba jeszcze nic nie upiekło mi się w keksówce na płasko. Musiałabym ścinać wierzch.

 

[Buka]

Upiekłam w formie babki, na maśle i z orzechami, polewa czekoladowa na żelatynie. Ukroiłam plaster, bo byłam bardzo ciekawa smaku. Wypiek w konsystencji dość zwarty, maślany, czuje się cytrusy, smaczny, ale nie zaskakujący. Reszta dalej dojrzewa w lodówce, może jeszcze zaskoczy?

 

[Joanna]

index.php?act=findpost&pid=1623160smaczny, ale nie zaskakujący.

Nie wiem, czym mogłoby zaskoczyć zwykłe ucierane ciasto; czego oczekiwałaś?

 

[Buka]

No właśnie, czego, skoro ma takie, a nie inne składniki?

Żeby może chociaż było pulchne? Na szczęście mojęj siostrze bardzo smakuje.

 

[Margot]

mi ono smakuje/smakowało bo chyba co najmniej 10 lat nie pieczone , tam chyba jeszcze jedno jest dojrzewające , albo i dwa wszystkie w podobnym stylu , mi one smakują jak trochę poleżą w lodówce bardziej