- Wrz 23, 2008
- 17,694
- 97
- 48
Przepis raczej nie jest pracochłonny. Potrzebne będą m.in. :
(słoik zawiera wiśnie w alkoholu)
Do tego sok wiśniowy, cukier, opcjonalnie amaretto.
A teraz do rzeczy:
Pustą silikonową foremkę (mam taką do kostek lodu, załącznik do lodówki) zamrozić.
Do soku z wiśni dodać cukier (ilość wg uznania), amaretto i pektynę (na pół szklanki soku dałam ok. łyżeczki pektyny - najlepiej miksturę ochłodzić i sprawdzić czy tężeje - ma być na tyle sztywna, żeby dało się ją pokryć czekoladą )
Czekoladę rozpuścić i ochłodzić - ma być płynna, ale chłodna. Pędzlem dokładanie pomalować wnętrze zagłębień, nie żałować czekolady. Wstawić do lodówki. Po jakichś 5-10 minutach nałożyć kolejną warstwę czekolady. Dno foremki (a potem wierzch czekoladki) ma być dość grubo pokryte, żeby czekoladkę dało się wypchnąć z foremki i nie połamała się. Znowu odstawić do lodówki 5-10 minut. Mamy już skorupki.
Do każdego wgłębienia włożyć wiśnię i nałożyć na nią galaretkę wiśniową - do ok 2/3 - 3/4 wysokości wgłębienia, aby można było zrobić dno czekoladki. Trzeba uważać, żeby wiśnie nie pobrudziły brzegów czekoladki, bo czekolada wylana jako dno nie przyklei się do boków skorupki i czekoladka będzie przeciekać. Znowu formę do lodówki na tak długo, aż galaretka stężeje.
Na koniec wylewałam łyżeczką chłodną czekoladę do każdego wgłębienia i wyrównywałam szpatułką. Uważałam na boki, żeby nigdzie nie było dziurki. I znowu do lodówy. Wystarczyło pół godziny chłodzenia.
Wypchnąć czekoladki z foremek. Pożreć.
Muszę pokombinować nad niesilikonowymi foremkami. Jakoś nie mam do nich przekonania....