Tytuł jest trochę przewrotny, bo każdemu z nas kojarzy się najpierw z dolną częścią nóg. A tu chodzi o doskonałą giczkę (golonkę) cielęcą. Danie wypatrzone i wielokrotnie wypróbowane z Burdy - Agencja Muza. Zawsze kupuję je w sklepie mięsnym, gdzie można wybrać to, co się chce. Wybieram najmniej tłuste, chociaż giczki cielęce, w odróżnieniu od wieprzowych, tłuszczu mają mało. Przyrządzone dokładnie według przepisu nadają się do podjęcia nawet wyszukanych gości. Podaję proporcje dla 4 osób, chociaż, jeśli uda nam się kupić mniejsze, można przeznaczyć po jednej na osobę.
Składniki
- 1 noga cielęca (ok.1 kg)
- sól, pieprz, bazylia (do smaku)
- 2 łyżki stopionego masła (ponieważ do smażenia, to daję pół na pół z olejem)
- 1 cebula
- 1 marchewka
- 1 łyżka koncentratu pomidorowego
- 1 szklanka białego wina (biorę wytrawne lub półwytrawne)
- 2 łyżki kwaśnej śmietany (używam 22 %)
Nogę (giczkę) cielęcą nacieramy solą, pieprzem i bazylią. Masło i olej rozgrzewam w garnku (najlepiej z grubym dnem lub żeliwnym) i obsmażam giczkę na brązowo ze wszystkich stron. Cebulę i marchew obieram, kroję na kawałki, tzn. marchew w niezbyt cienkie plasterki, a cebulę w piórka, dodaję do mięsa i podsmażam. Wkładam koncentrat pomidorowy, wlewam wino i duszę pod przykryciem co najmniej 1,5 godziny. W razie potrzeby uzupełniam płyn gorącą wodą. Sprawdzam widelcem, czy mięso jest dostatecznie miekkie. Wtedy wyjmuję je na półmisek, sos przecieram przez sitko (lub traktuję blenderem, a póżniej przecieram) i zagotowuję ze śmietaną. Według przepisu podawać z zielonym groszkiem (w żadnym wypadku z puszki) i pomidorami z grilla. Ja podaję z dowolnie dobranymi surówkami lub duszonymi jarzynami. Można i z groszkiem, bo mrożony już widziałam w supermarkecie. Natomiast nie polecam pomidorów z patelni grillowej, bo się tylko duszą i rozpadają, a nie pieką. W przepisie są jeszcze ziemniaki z wody i świeża sałata. To ostatnie robię, najczęściej. Smacznego.
Składniki
- 1 noga cielęca (ok.1 kg)
- sól, pieprz, bazylia (do smaku)
- 2 łyżki stopionego masła (ponieważ do smażenia, to daję pół na pół z olejem)
- 1 cebula
- 1 marchewka
- 1 łyżka koncentratu pomidorowego
- 1 szklanka białego wina (biorę wytrawne lub półwytrawne)
- 2 łyżki kwaśnej śmietany (używam 22 %)
Nogę (giczkę) cielęcą nacieramy solą, pieprzem i bazylią. Masło i olej rozgrzewam w garnku (najlepiej z grubym dnem lub żeliwnym) i obsmażam giczkę na brązowo ze wszystkich stron. Cebulę i marchew obieram, kroję na kawałki, tzn. marchew w niezbyt cienkie plasterki, a cebulę w piórka, dodaję do mięsa i podsmażam. Wkładam koncentrat pomidorowy, wlewam wino i duszę pod przykryciem co najmniej 1,5 godziny. W razie potrzeby uzupełniam płyn gorącą wodą. Sprawdzam widelcem, czy mięso jest dostatecznie miekkie. Wtedy wyjmuję je na półmisek, sos przecieram przez sitko (lub traktuję blenderem, a póżniej przecieram) i zagotowuję ze śmietaną. Według przepisu podawać z zielonym groszkiem (w żadnym wypadku z puszki) i pomidorami z grilla. Ja podaję z dowolnie dobranymi surówkami lub duszonymi jarzynami. Można i z groszkiem, bo mrożony już widziałam w supermarkecie. Natomiast nie polecam pomidorów z patelni grillowej, bo się tylko duszą i rozpadają, a nie pieką. W przepisie są jeszcze ziemniaki z wody i świeża sałata. To ostatnie robię, najczęściej. Smacznego.