Dżem z cukini

[marghe]

Tłumaczony, nie robiony

1 kg cukinii
sok i skórka z 2 cytryn
puszka ananasa (osączyć)
torebka pektyny w proszku (?)
5 kubków cukru (wrrr.. nie podają ile dokłądnie)
2 łyzki startego imbiru (niekoniecznie) , który można zastąpić poziomkami
Cukinie obrac i zgnieść. Do garnka wrzucić cukinię z : sokiem z cytryny, skórką i ananasem. Zagotować, zniejszyć gaz i smazyć ok. 15 minut.
Dodac pektynę i ponownie zagotować.
Dodać cukier i imbir, zwiększyć gaz i smazyć przez jakis czas mieszając.

 

[kermidt]

strasznie duzo cukru. 5 kubkow to 1,25kg conajmniej.

o takiej myslalam - z cytrynka wlasnie.
czekamy na sezon

 

[marghe]

obstawiam małe kubki..

 

[KAROTKA]

A ja robiłam kiedyś [jak cukinia na działce obrodziła i już nikt dookoła jej nie chciał brać] taki mus z uduszonej zmiksowanej cukinii właśnie z mango, ananasem [tylko świeżym], pomarańczami, limonką, bananem, jabłkiem, śliwkami węgierkami, sokiem jagodowym oraz dodatkiem cukru waniliowgo, kilku goździków i szczypty cynamonu. Po zasmażeniu z cukrem powstała z tego fajna i ciekawa w smaku marmoladka. Ananasa i mango miałam w domu, były już bardzo dojrzałe, ale nikt się za nie nie zabierał, więc postanowiłam, że je także przerobię. Śliwki odmroziłam z poprzedniego sezonu, bo zamrażarka pękała w szwach a pilnie potrzebowałam nieco miejsca. Sok z jagód zrobił się przypadkowo, gdyż poprzedniego dnia zasypałam je cukrem i wstawiłam do lodówki, po czym zapomniałam o nich do następnego dnia. Inne owoce zawsze są w domu, gdyż mój synuś głównie nimi się żywi [aż dziw, że zrobił się większy ode mnie

]. Potem wielokrotnie coś kombinowałam, ale ten dżemik był mistrzostwem świata w kombinatorstwie. W tym roku też chciałabym go powtórzyć. Dochodzę coraz częściej do wniosku, że najlepiej wychodzi coś "na oko" i wtedy, gdy się za bardzo nie przykładamy.

 

[zuza]

Dzem z cukini robiłam z tego przepisu (tylko dałam mniej cukru- cukru dałam tylko 1kg + 1 szklankę) http://www.gotowanie.wkl.pl/przepis18998.html ten dżem jest po prostu rewelacyjny, w smaku taki jak ze sklepu. Następnym razem pod koniec gotowania w tym czasie jak będę dodawać galaretki to też dodam drobno pokrojonych np. wiśni i galaretki wiśniowe, albo brzoskwinie i galaretki brzoskwiniowe. Obdarowałam moim dżemikiem różnych znajomych aby ocenili jak im smakuje i odgadnęli z jakich to jest owoców, to po prostu nie mogli uwierzyć że zrobiony był w domowych warunkach a że z cukini to już zupełnie ich powalało.
Tak więc gorąco polecam dżemik z cukinii.
Planuję również wypróbować ten przepis http://www.gotowanie.wkl.pl/przepis19861.html na ketchup z cukini
Pozdrawiam zuza

 

[KAROTKA]

No, i tu zrobiłam wielkie oczy

. Wpadłam bowiem kiedyś na bardzo podobny pomysł. Zamysł był taki, żeby zrobić "fałszywego ananasa" z cukinii. Cukinii i kababzków miałam masę, a bardzo chciałam eksperymentować. W Czechach zakupiłam aromat ananasowy [ u nas w Polsce do dziś nie spotkałam], kokosowy i kawowy [alkoholowe wyciągi]. Po powrocie do domu miałam tylko obejrzeć do końca komedię, która w magnetowidzie leżała już od tygodnia i była oglądana "odcinkami" [ a trzeba było ją wreszcie oddac koleżance]. Jedna scena z tego filmu natchnęła mnie nową weną twórczą [do dziś nie mogę sobie przypomnieć tytułu tego filmu

]- bohaterka tworzyła przeróżne przetwory na handel, bo chciała uratować jakąś rodzinną firmę, a w rezultacie powstało z tego prężnie działające przedsiębiorstwo. Robiła między innymi galaretki owocowe z melonem, czekoladowe i kawowe. Ja nie posiadałam melona, ale miałam cukinię i cukier. Wpadłam więc na pomysł, żeby zrobić podobnie. Ale aromatu melonowego nie miałam, za to w reklamówce leżały świeżo zakupione: -ananasowy, kokosowy i kawowy. I tak właśnie zaczęłam kombinować. Bohaterka dodawała jakąś pektynę [wówczas u nas było to pojęcie mało powszechne] i chyba w tłumaczeniu musiało paść stwierdzenie "żelatyna", bo natychmiast pognałam do zapasów, ale nie znalazłam typowej żelatyny, tylko galaretkę cytrynową i agrestową. Dodałam i udało się. Robiłam "na oko", studziłam i sprawdzałam, czy nie tężeje zanadto. Wtedy rozgrzewałam ponownie i wlewałam do słoiczków [żel-fixy wchodziły powoli na rynek, więc miałam doświadczenie, że nie należy słoików pasteryzować]. Ja je wstawiałam do góry dnem pod kocyk i gruby ręcznik. Nie wyszło tego bardzo dużo, więc powtórzyłam eksperyment z dodatkiem suchego kakao i aromatu kawy. Dałam jednak więcej cukru. No i musiałam gnać do sklepu po żelatynę, bo już nawet galaretek nie miałam. Tej drugiej raczej do lodów użyliśmy oraz do suchych ciast i chałki.

 

[KAROTKA]

Pognałam do sklepu, kupiłam młodą cukinię. Zrobiłam dżemik pomarańczowy z galaretką [wg proporcji z przepisu] z 1,2 kg cukinii. Dodałam ok.40 dag cukru i, jak dla mnie, jednak nieco za dużo. Dodałam skórkę i sok z całej sporej cytryny, galaretkę pomarańczową oraz łyżkę napoju pomarańczowego w proszku [takiego z Gellwe w małej torebce/ litr napoju]. Ten napój dodałam ze względu na kolor oraz smak, jednak ani galaretka, ani napój w tym wypadku nie pomogły. Owszem, kolor piękny, ale smak bardzo mało wyrazisty [zapomniałam kupić aromat pomarańczowy]. Nawet trochę żałowałam, że nie kupiłam wiśniowej galaretki, bo pewnie byłaby bardziej aromatyczna, a dodatkowo mam w domu aromat likieru wiśniowego. Poza tym po całej produkcji znalazłam w domku galaretki "smak podróży"- arbuzową, opuncjową, z owoców leśnych i z czarnej porzeczki. No, ale nic straconego. Trochę za bardzo wysmażyłam ten dżemik [robiłam go na dużej teflonowej patelni i ładnie odparowywał], ale wyszły mi tylko 2 słoiczki po 330 ml. Teraz jeszcze zrobię o smaku czarnej porzeczki, może arbuzowy, brzoskwiniowy i wiśniowy. Acha! Cukinię obrałam i utarłam na grubej tarce warzywnej [razem z gniazdem nasiennym, które jeszcze nie było wytworzone na dobre, więc ładnie się utarło]. Moja cukinia jednak pozostała chrupiąca i nie chciała się rozpaćkać.

 

[zuza]

Moja cukinia bardzo ładnie sie rozgotowała, cukinie kupiłam duże ale zwracałam uwagę aby były miękkie (dobry sposób to docisnąć cukinie paznokciem -jeśli paznokieć łatwo przebija skórkę to jest ok.) Dusząc cukinię bardzo długo gotowałam ją bez dodatków ( cukru, kwasku, galaretek i to może być przyczyną że twoja cukinia nie chciala się rozgotować tz zbyt szybkie dodanie kwaśnych dodatków.
Pozdrawiam zuza.

 

[KAROTKA]

index.php?act=findpost&pid=548795Moja cukinia bardzo ładnie sie rozgotowała... Dusząc cukinię bardzo długo gotowałam ją bez dodatków...

Tak, tak ! Wszystko to prawda. Jestem świadoma

. Natomiast dopiero jak dodałam cukier, cukinia puściła sok, potem dłuższą chwilę się to ogrzewało, ale błąd tkwił chyba w tym, że zamiast rondelka wzięłam teflonową patelnię. Zbyt szybko odparowała. Moja koleżanka robi z cukinii [z dodatkami warzywnymi] słodką marmoladę do grillowanych warzyw, ryb i mięs. Zanim ją wysmaży, to najpierw ją lekko soli, ona wtedy puszcza sok.

Zresztą nie od dziś wiadomo, że szczypta soli podkreśla słodycz i nadaje jej charakteru. Więc pewnie następnym razem spróbuję lekko osolić.

Natomiast postanowiłam, że nie będę ucierać, lecz zmiksuję malakserem na masę, jak ziemniaki do placków. My wolimy raczej dżemy o gładszej konsystencji.

 

[Cinka]

Zrobiłam sobie dżemik z przepisu z Wielkiego żarcia - cytrynowy

bo wszelkie inne smaki w sklepach są a z cytrynowym się nie spotkałam chyba jeszcze...

Dodałam otartą skórkę z cytryny, sok z kilku cytryn, troszkę olejku cytrynowego, cukru trochę mniej niż w przepisie a i tak słodki doość mi wyszedł, żółciutki, słodko-kwaśny, pachnący cytryną cytrynowy dżem - mniam

 

[KAROTKA]

index.php?act=findpost&pid=553997Zrobiłam sobie dżemik z ...

I ja również zrobiłam kolejny wynalazek

z udziałem cukinii - tym razem odmiany żółciutkiej, jak słoneczko, lub jak

...żółtko raczej [ale takie prawdziwe wiejskie

]. Starłam na największych otworach tarki warzywnej 2 żółte młode cukinki [takie ok. 20-25 cm] wraz ze skórką i wnętrzem. Rozgotowałam i przetarłam przez gęste sitko 2 szklanki mieszanych porzeczek [czerwone, białe i czarne] oraz jakieś 1,5 szklanki malin wraz z 2 szklankami cukru. Do tego przecieru włożyłam startą cukinię i dusiłam przez jakieś 20-30 minut. W międzyczasie dodałam miąższ [bez błonek] i skórkę otartą z 2 sporych limonek. Zmiksowałam całość, lecz konsystencja pozostała niezbyt gładka. Galaretkę o smaku grapefruita oraz drugą o smaku czarnej porzeczki zalałam razem ok. 1/2 szklanki zimnej wody i wlałam do dżemu. Mieszałam na małym gazie przez kolejne 15 minut. Gorący wynalazek przelałam do słoiczków 200 ml, po samą krawędź. Nie pasteryzowałam słoiczków, tylko odstawiłam do góry dnem i nakryłam dwoma warstwami ściereczek kuchennych. Odrobinka została. Wlałam do małego słoiczka i zastudziłam w lodówce = REWELKA !!!

 

[Marta_leo]

Hej
Wiem, że wątek jest już dawny ... ale przypomniał mi domowy dżemik mamy sprzed paru lat.
Pyszny dżem powstał wtedy z obranych kwaśnych białych jabłek i cukinii oraz cukru, do smaku troche soku z cytryny, cukier waniliowy i szczypta cynamonu - wszystko rozprażone w prodziżu. Na koniec wymieszane z dżemiksem lub żelfiksem ... i do słoiczków

Jabłka były bardzo kwaśne więc jako dzieci ich nie lubiliśmy, cukinii również dużo narosło - a dżemik wyszedł przepyszny.
Pozdrawiam

 

[kasha]

usmażyłam z 1,5kg cukinii, 4 dużych zielonych jabłek, soku i skórki z cytryny, 25dag cukru i 3 galaretek cytrynowych.
Smażyłam około 3 godzin, jest pyszka i koszmarnie słodka

 

[kasha]

dzisiaj zrobiłam z dodatkiem moreli i galaretki cytrynowej, mmm... niebo