Faworki na piwie

[trzkasienka]

przylaczam sie do pochwal- super faworki! pyszne i moje pierwsze wlasnorecznie zrobione

 

[natalia]

Zrobiłam i po prostu co chwilę łażę do kuchni...Są super szybkie,łatwe i smaczne.A tak chciałam poczęstować nimi jutro mamę...Chyba trzeba będzie robić od świtu powtórkę.

 

[reniam]

Yenulko mistrzu mój
Twoje faworki reklamuję wszem i wobec,są już nowi ich zwolennicy.
Pyszne,dodałam kieliszek wódeczki do tłuszczu i nie wciągneły nic do środka.Ostało się kilka na drugi dzień i też były dobrutkie

 

[yenulka]

ale sie ciesze ze wam smakuja

w miedzyczasie sie dorobilam zdjec, zaraz poszukam i wstawie

pzdr
yenn

 

[anik]

co rok ta sama checa :d czyli znow popelnione, z 2 porcji

na zdjeciu resztki, niestety na 2 planie, bo 1 plan chcial koniecznie zobaczyc co to tak ladnie pachnie i chrupie

 

[Ilona]

Pierwszego planu się przestraszyłam

 

[moni77]

to jest najpiękniejszy knur rozetkowy jakiego moje oczy widziały!

zazdroszczę, moje prosiaki nigdy nie miały takiej grzywy

...pewnie to od tego piwa , ja swoim nie dawałam...

 

[anik]

e to akurat jest peruwianka a nie rozetka

10 minut po obcieciu wlosow o jakies 5cm

 

[Margot]

ja robiłam z przepisu bez masła -tego, ale smażyłam -olej , planta , alkohol do smażenia(rum 80%) jak tu
faworki chrupiące i leciutkie jak piórko ,albo i lżejsze

 

[Krystyna9]

dokładnie takie same robię. Ile żółtek tyle piwa i bez masła. Bardzo je lubię. bo takie bezproblemowe są a pyszne.
Już się w niebie poczęstowałam Twoimi faworkami Alu. Pycha są

 

[Margot]

o tak one są ekspresowe , bezproblemowe i przepyszne
ja pamiętam ,że i ty Krysiu lejesz alkohol do smażenia (chyba przy pączkach było)i jak tu przeczytałam , to wykorzystałam to , świetny pomysł

 

[Krystyna9]

index.php?act=findpost&pid=1086025o tak one są ekspresowe , bezproblemowe i przepyszne
ja pamiętam ,że i ty Krysiu lejesz alkohol do smażenia (chyba przy pączkach było)i jak tu przeczytałam , to wykorzystałam to , świetny pomysł

dokładnie tak. Do zimnego tłuszczu chlupkę spirytusu zawsze daję

 

[jean]

Krystyno, Margot !
...tak w przybliżeniu chociaż podajcie ile mąki bo ja nie potrafię tak "ile zabierze" zobić!

 

[Krystyna9]

Ja zaczynam od dwóch szklanek mąki (na karteluszcze miałam napisane ok. 30dkg) na 5-6 żółtek. Piwa oczywiście tyle samo ile jest żółtek w szklance. Potem najwyżej dosypuję, bo ciasto nie może by miękkie. Wałkuję baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo cieniuteńko, aż widzę blat przez ciasto.

a tak moje wyglądały (z rok temu je smażyłam)

 

[jean]

O! piękne!

za ekspresowa podpowiedz!
W sobotę zobię jak nic!

 

[Jobe]

i ja musze zrobic faworki,bo obiecalam przyniesc na sprobowanie do pracy.Podobno we Wloszech tez je robia (jadlam,w smaku takie samz) i inna nazwa (zapomnialam).A ja mam inne pytanie nt faworkow. Czy trzeba koniecznie smazyc w osobnym garnku czy ktos z was moze je robil we frytkownicy?

 

[Piadina]

Dziś zrobiłam faworki z tradycyjnego przepisu, ale niestety wyszły okropne

- taka smażona sucha buła

tak więc jutro drugie podejście - będę smażyć z ciasta na piwie wg przepisu yenulki
mam nadzieję, że tym razem mi się udadzą

 

[Krystyna9]

Piadino, ale jak chcesz mieć kruche faworki, to pamiętaj, że ciasto należy rozwałkować baaaaaaaaardzo cieniutko. Nie jest to lekka robota, bo ciasto powinno byc raczej twarde.

 

[Moniak]

Robiłam dzisiaj faworki na piwie, ale trochę inne były proporcje - wyszły przepyszne - delikatne, kruche, to dopiszę, żeby zapamiętać, a może się komuś przyda na zaś (przepis znalazłam w necie na szybko,nie pamiętam strony

)

2 szkl. przesianej mąki
3 żółtka
piwa jasnego - tyle, żeby wyrobić ciasto
szczypta soli
nakrętka spirytusu
olej albo smalec do smażenia

Zagnieść sprężyste ciasto i dobrze wytłuc wałkiem (albo niektórzy tłuką tłuczkiem) ok. 10 min. Odstawić na chwilę, żeby odpoczęło.
Odrywać kawałki ciasta (mnie wyszły 4 placki) i każdy cieniutko rozwałkować bez podsypywania mąką. Smażyć na złoto, odsączyć na papierze, posypać cukrem pudrem.

 

[Cinka]

Skusiłam się na ten przepis i nie żałuję - faworki wyszły bardzo kruchutkie, delikatne i pyszne - dziewczyny wezmą sobie jutro do szkół

Muszę sie przyznać że faworkowałam osobiście pierwszy raz w życiu i jestem z siebie dumna

pierwszy placuszek wywałkowałam ciut ciut za grubo, następne były już idealne - niemal przeźroczyste! i te są najkruchsze i najpyszniejsze