gorące czekoladowe torciki

[myprincesska]

przepis pochodzi z programu Ewy Wachowicz "Ewa gotuje" odc.106 jeżeli ktoś ma zainstalowany program ipla na kompie/laptopie to może sobie obejrzeć

jak dla mnie przepis rewelacyjny tylko trzeba mieć więcej kokilek i miejsce w zamrażarce

składniki na 6 sztuk:
150g gorzkiej czekolady 70% (ja miałam 76% i taką dałam)
150g masła
100g cukru pudru
3 jajka
30g mąki

czekoladę połamac i rozpuścić nad para wodną, do rozpuszczonej dodać pokrojone w części masło i mieszać do połączenia. Dodać cukier puder, jak już cukier się roztopi to odstawic powstałą masę do stygnięcia. W tym czasie dobrze roztrzepać jajka, dodać do ostudzonej masy, wszystko dokładnie połączyć. Dodać mąkę i wymieszać. Powstałą masę wylać do kokilek wysmarowanych masłem i wysypanych mąką tak do 2/3 wysokości. Zamrozić przez min 2 godz. Piec zamrożone, nie rozmrażać!!!! w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez ok 20-22 minuty. Podawać z lodami miętowymi i malinami.

Ja robiłam na 4 kokilki więc zmniejszyłam porcję, zrobiłam sobie wcześniej i jak mieliśmy ochotę to wyjmowałam z zamrażarki i piekłam. Deser rewelacyjny bo mozna sobie go przygotowac wcześniej a i efekt zaskakujący zarówno smakowo jak i wzrokowo

 

[myprincesska]

znalazłam dokładny przepis na stronce Ewy Wachowicz torciki czekoladowe swój spisywałam z odcinka

 

[Sinistra]

Dzięki

Ten pomysł z trzymaniem zamrożonych i wyciąganiem, w razie potrzeby, bardzo do mnie przemawia.

 

[adrijah]

Dzisiaj je robię i mrożę

jutro, jak przyjdą goście, wstawię do piekarnika. Chyba, że nie wytrzymamy i zjemy dzisiaj dwie i nie będzie na jutro zapasu Z jakimi owocami polecacie? Malin nie lubimy... a potrzebne nam coś zimowego raczej

 

[Boshka]

A ja jem je z jogurtem greckim tylko, bo lubie przelamac czekolade czyms orzezwiajacym.

Mysle, ze wisnie tez bylyby OK.

 

[adrijah]

Na zakupach uznaliśmy, że banany się najlepiej sprawdzą

tylko zapomniałam śmietany kupić... no nic, najwyżej ją pominę ewentualnie zastąpię jogurtem ubitym z odrobiną żelatyny

 

[Moniak]

Nie wiem, czy mrożone owoce się nadadzą, ale są takie fajne mieszanki różnych owoców (borówka, truskawki, wiśnie), może na jakiś sosik by były dobre?

 

[adrijah]

Też o tym pomyślałam, żeby jakiś mus zrobić z podgotowanych rozmrożonych owoców, ale może następnym razem

 

[adrijah]

Zrobiłam rewelacja! goście też zachwyceni

Jak nic, zrobię niedługo nową porcję i zamrożę, żeby sobie czekała na jakiś gości albo nasz nagły napad chęci na słodkie

 

[Moniak]

Chyba zrobię, tylko martwię się, czy te kokilki nie popękają w pikarniku z szoku temeperaturowego.

 

[hofi]

Siedzą sobie w zamrażalce. Ciasto na surowo jest pyszne, a co to bedzie po upieczeniu, to już nie wiem. Mam lody waniliowe z adwokatem do tego i zrobię mus truskawkowy

 

[hofi]

Już zjedzone. Piszę dla tych co się wahają: nie mam kokilek, piekłam w takich grubych, fajansowych bulionówkach, no ale wyszły mi 3 porcje. Nic się nie stało, nic nie popękało, kiedy prosto z zamrażalnika wrzuciłam do piekarnika. Baaardzo pyszne, ciężkie,mocno czekoladowe ciasto, ale też baaardzo sycące, więc lepiej kupić małe kokilki, bo taka porcja z bulionówki rozkłada na łopatki i już mi spodnie są za ciasne. Super smakowało nam z lodami waniliowymi z adwokatem i gorącym musem z truskawek.

 

[myprincesska]

index.php?act=findpost&pid=1255575Chyba zrobię, tylko martwię się, czy te kokilki nie popękają w pikarniku z szoku temeperaturowego.

rób śmiało, nic się z nimi nie stanie, mi nigdy nic nie pękło a robię je często

 

[adrijah]

Moniak kokilki są żaroodporne, przeznaczone do pieczenia w piekarniku, powinny chyba do 230°C wytrzymać, inaczej bez sensu byłoby ich robienie

ja w ogóle piekłam w silikonowej foremce do muffinów. One mają trochę mniejszą objętość niż kokilki i wgłębienia zapełniłam masą po brzegi

na szczęście torciki nie uciekły na boki

 

[Moniak]

Zrobiłam, choć nie wiem, czy dzisiaj będę jeszcze piekła. Będą najwyżej na jutro i na zaś.
Zrobiłam z 200 g czekolady, z 4 jajek, kostki masła. Ciasto jest pyszne! Moje kokilki jednak są duże, nałożyłam do 2/3 mniej wiecej i z tej porcji wyszło mi 6 sztuk.

A pytam o to pękanie, bo szklane żaroodporne naczynie pękło mi kiedyś w piekarniku właśnie jak coś odgrzewałam z lodówki. Ale zapakowałam, ogaciłam folią i zobaczymy

Edit: upikłam jednak - chłop zachwycony! Nic nie pękło, ale bałam się je odwracać, bo takie gorące były kokilki. I nie było płynnej czekolady w środku, chyba za bardzo się przypiekło.

 

[Żaba2]

index.php?act=findpost&pid=1255668Zrobiłam, choć nie wiem, czy dzisiaj będę jeszcze piekła. Będą najwyżej na jutro i na zaś.
Zrobiłam z 200 g czekolady, z 4 jajek, kostki masła. Ciasto jest pyszne! Moje kokilki jednak są duże, nałożyłam do 2/3 mniej wiecej i z tej porcji wyszło mi 6 sztuk.

A pytam o to pękanie, bo szklane żaroodporne naczynie pękło mi kiedyś w piekarniku właśnie jak coś odgrzewałam z lodówki. Ale zapakowałam, ogaciłam folią i zobaczymy

Edit: upikłam jednak - chłop zachwycony! Nic nie pękło, ale bałam się je odwracać, bo takie gorące były kokilki. I nie było płynnej czekolady w środku, chyba za bardzo się przypiekło.

A czy zamiast kokilek można upiec te torciki np. w papierowych foremkach do muffinek? Czy nie będą za małe?

 

[malwiśka]

Dziewczyny torciki z przepisu wydają się być smakowite!

Wybczcie za moje pytanie, ale rozumiem, że podaje się je na ciepło?

Czy po wystygnięciu są równie dobre?

 

[adrijah]

index.php?act=findpost&pid=1255668Edit: upikłam jednak - chłop zachwycony! Nic nie pękło, ale bałam się je odwracać, bo takie gorące były kokilki. I nie było płynnej czekolady w środku, chyba za bardzo się przypiekło.

super :

faktycznie wystarczy 2-3 minuty za długo piec i już nic nie płynie, ale i tak są smaczne

index.php?act=findpost&pid=1439723A czy zamiast kokilek można upiec te torciki np. w papierowych foremkach do muffinek? Czy nie będą za małe?

ja je piekłam na początku w foremkach do muffin, ale silikonowych. Od papierka obawiam się, że się nie odkleją

index.php?act=findpost&pid=1439744Dziewczyny torciki z przepisu wydają się być smakowite!

Wybczcie za moje pytanie, ale rozumiem, że podaje się je na ciepło?

Czy po wystygnięciu są równie dobre?

i są bardzo smakowite

do tego stopnia, że u mnie nigdy nie zdążyły wystygnąć szczerze mówiąc nie wiem, czy bym chciała, żeby ostygły. Głównie dlatego, że efekt, kiedy wypływa Ci ze środka po przecięciu gorąca, czekoladowa "lawa" i łączy się np. z zimnymi lodami, jest rewelacyjny

 

[Moniak]

O, tak! Nie wiemy, jak smakują na zimno, bo znikają gorące

Ostatnio o nich myślałam, muszę kupić czekolady i zapakować do zamrażarki. U mnie ostatni leżał kilka miesięcy, był bardzo smaczny, ale powinnam go dłużej piec, bo był jeszcze za bardzo płynący. Ale i tak pyszny.