Gruszki w zalewie octowej

Rodzaj przepisu

1. wegetariański
2. wegański

2 kg twardych gruszek, obranych, pokrojonych na ćwiartki (na etapie oczyszczania gruszki wrzucam do miski wodą i kwaskiem cytrynowym, żeby nie ciemniały)

Zalewa:

1/2 kg cukru
4 szklanki wody
1/2 szklanki octu 10%
1/8 łyżeczki soli
1/2 laski cynamonu
1-2 goździki


Najpierw gotuję wszystko poza octem aż do rozpuszczenia cukru, dodaję ocet, zagotowuję, wrzucam pokrojone na gruszki. Chwilę gotuję, w zasadzie do momentu aż zalewa znowu zawrze, bo nie lubię miękkich gruszek.
Przekładam do słoików, zalewam gorącą zalewą (cynamon i goździki wyrzucam), pasteryzuję w piekarniku.

Ostatnim razem zalewy wystarczyło mi na niemal 3 kg gruszek, wszystko zależy od wielkości słoików i tego jak ciasno upychamy gruszki.

 

[gracha]

Uwielbiam gruszki w zalewie octowej. Robię bardzo podobnie tylko bez cynamonu. W tym roku nie robiłam bo jeszcze mam zapas.
Dobrze, że jest tu przepis.

 

[Joanna]

Róbcie dziewczyny te gruszki, są rewelacyjne. Jadłam je u yrsy w ubiegłym roku i tak mi smakowały, że zrobiłam dwie porcje na zimę, a potem wyżerałam prosto ze słoika. Dziś miałam prosić, żeby wpisała tu przepis, bo mi się karteluszek zapodział, a koszyk gruszek czeka, no i proszę, jest!!

 

[hazo]

U mnie gruszki w occie są też od zawsze obowiązkowe. Robię z podobnego przepisu z dodatkiem niewielkiej ilości kurkumy.
I też, tak jak Joanna, często wyjadam ze słoika a nie jako dodatek do czegoś. Tak samo wyjadam śliwki w winie.

 

[yrsa]

Ja te gruszki zjadam na kanapkach z serem pleśniowym (rokpol itp.). Przepis mam od babci.

 

[hazo]

Dziś zrobiłam po raz pierwszy gruszki z tego przepisu. Dla mnie zdecydowanie za dużo cukru. Dodałam trochę więcej octu, żeby gruszki były kwaskowe.

 

[yrsa]

Przykro mi, że Ci nie podeszły. Mam nadzieję, że produkcja tym dodatkowym octem została uratowana.

 

[Joanna]

A ja je uwielbiam. To, że są tylko lekko octowe, to jest dla mnie ich podstawowa zaleta. Cukru daję mniej, ale ja wszędzie oprócz baklavy tnę cukier.

 

[hazo]

Ja, z kolei, gdy robię coś wg jakiegoś przepisu pierwszy raz, to ściśle trzymam się przepisu. Zwłaszcza jak nikt nie dodał żadnej uwagi. Przy następnych już będę pamiętała o obcięciu ilości cukru.

 

[yrsa]

Ja daję dokładnie tyle