- Lis 13, 2005
- 9,211
- 2,766
- 113
Upiekłam wczoraj herbatniki Garibaldi.
Są podobne do naszych mini szarlotek bagatelek, ale zdecydowanie bardziej odpowiada mi skład tych, które upiekłam.
składniki:
225 g mąki, w oryginale była mąka z proszkiem, ale w Polsce takiej nie widzę (użyłam tortową)
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli (zamiast użyłam lekko solonego masła)
75 g miękkiego masła
75 g cukru pudru
75-100 ml mleka (wystarczyło 75 ml)
175 g posiekanych rodzynek/koryntek (u mnie suszona żurawina i trochę rodzynek, mogą być też suszone porzeczki)
1 jajko
Umieścić mąkę, sól, cukier i masło w misce. Palcami rozetrzeć robiąc drobne okruchy. Wlać około 75 ml mleka, należy wlewać stopniowo aby uzyskać miękkie ale nie lepkie ciasto.
Posypać mąką matę silikonową lub papier do pieczenia używane do wypieku ciastek. Połowę ciasta rozwałkować bardzo cienko. Może się okazać, że łatwiej podzielić ciasto na cztery i zrobić mniejsze ilości na raz. Posypać posiekane owoce na rozwałkowanym cieście dość grubą warstwą (pamiętając, aby użyć tylko połowę z nich, jeśli wałkujemy ciasto podzielone na cztery
).
Rozwałkować drugą część ciasta w tym samym kształcie (dla ułatwienia można użyć drugiej silikonowej maty), przykryć nią warstwę owoców i przy użyciu wałka do ciasta spłaszczyć jak najmocniej, ale uważać, żeby rodzynki nie wyszły na wierzch.
Przełożyć matę z ciastem na blachę do pieczenia i następnie pokroić na prostokąty za pomocą ostrego noża, krojąc tylko w dół ciasta i nie przeciągając przez niego nożem. Ja cięłam skrobką (jeśli to prawidłowa nazwa
). Zostawić ciastka obok siebie bez odstępów. Nakłuć je widelcem w kilku miejscach. Posmarować ciastka lekko ubitym jajkiem.
Piec w temperaturze 180°C z termo obiegiem przez 10-15 minut do złotego koloru. Jeśli trzeba to potrzymać w piekarniku dłużej.
Pozostawić do ostygnięcia na blasze.
Po upieczeniu stwierdziłam, że najlepsze są mocno przypieczone i bardzo cienko wałkowane.
PS. Poprawiłam składniki zgodnie z sugestią Tatter.
Są podobne do naszych mini szarlotek bagatelek, ale zdecydowanie bardziej odpowiada mi skład tych, które upiekłam.


składniki:
225 g mąki, w oryginale była mąka z proszkiem, ale w Polsce takiej nie widzę (użyłam tortową)
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli (zamiast użyłam lekko solonego masła)
75 g miękkiego masła
75 g cukru pudru
75-100 ml mleka (wystarczyło 75 ml)
175 g posiekanych rodzynek/koryntek (u mnie suszona żurawina i trochę rodzynek, mogą być też suszone porzeczki)
1 jajko
Umieścić mąkę, sól, cukier i masło w misce. Palcami rozetrzeć robiąc drobne okruchy. Wlać około 75 ml mleka, należy wlewać stopniowo aby uzyskać miękkie ale nie lepkie ciasto.
Posypać mąką matę silikonową lub papier do pieczenia używane do wypieku ciastek. Połowę ciasta rozwałkować bardzo cienko. Może się okazać, że łatwiej podzielić ciasto na cztery i zrobić mniejsze ilości na raz. Posypać posiekane owoce na rozwałkowanym cieście dość grubą warstwą (pamiętając, aby użyć tylko połowę z nich, jeśli wałkujemy ciasto podzielone na cztery

Rozwałkować drugą część ciasta w tym samym kształcie (dla ułatwienia można użyć drugiej silikonowej maty), przykryć nią warstwę owoców i przy użyciu wałka do ciasta spłaszczyć jak najmocniej, ale uważać, żeby rodzynki nie wyszły na wierzch.
Przełożyć matę z ciastem na blachę do pieczenia i następnie pokroić na prostokąty za pomocą ostrego noża, krojąc tylko w dół ciasta i nie przeciągając przez niego nożem. Ja cięłam skrobką (jeśli to prawidłowa nazwa

Piec w temperaturze 180°C z termo obiegiem przez 10-15 minut do złotego koloru. Jeśli trzeba to potrzymać w piekarniku dłużej.
Pozostawić do ostygnięcia na blasze.
Po upieczeniu stwierdziłam, że najlepsze są mocno przypieczone i bardzo cienko wałkowane.
PS. Poprawiłam składniki zgodnie z sugestią Tatter.
Załączniki
Ostatnią edycję dokonał moderator: