Indyka ok. 3- 4 kg myjemy, suszymy, wyjmujemy torebke z podrobami, jesli takowa w nim jest. Nacieramy sola, kropimy oliwa, sypiemy pieprzem /troszke/, ziolami prowansalskim lub np. suszonym rozmarynem lub tymiankiem.
W ''pupe'' /sorki, ale nie wiem jak to bardziej obrazowo i pedagogicznie nazwac <!--emoid
--><!--endemo--> /, wczesniej rowniez natarta sola i posypana dowolnymi ziolami, wkladamy 1 sparzona cytryne w skorce.
Wszystko do rekawa, na ok. 180 st. W rekawie zrobic dziurke, najlepiej na samej gorze, zeby sosik nie wyciekl.
Piec ok. 50 minut/na kazdy kg, ale w rekawie piecze sie na ogol szybciej. Zawsze mozna poruszac ptaka za noge /przez rekaw <!--emoid
--><!--endemo--> /, jesli ladnie odchodzi, to jest gotowy.
Pieczony w rekawie jest naprawde kruchy i delikatny.
Sos zebrany w rekawie mozna wykorzystac do sosu lub ew. galaretki do resztek indyka, podanych na zimno.
Acha, cytryne trzeba podziurawic nieco widelcem, zeby sok mial z niej jak wyplynac.
Wiedzialam, ze czegos zapomne <!--emoid
--><!--endemo-->
Wazne info: indor zamrozony rozmraza sie dosc dlugo / bo i wiekszy w koncu od kurczaka
/, nawet do 2 dni w lodowce. Radze o tym pamietac, bo mi samej zdarzylo sie o tym zapomniec <!--emoid
--><!--endemo--> <!--emoid
--><!--endemo--> <!--emoid
--><!--endemo-->
W ''pupe'' /sorki, ale nie wiem jak to bardziej obrazowo i pedagogicznie nazwac <!--emoid
Wszystko do rekawa, na ok. 180 st. W rekawie zrobic dziurke, najlepiej na samej gorze, zeby sosik nie wyciekl.
Piec ok. 50 minut/na kazdy kg, ale w rekawie piecze sie na ogol szybciej. Zawsze mozna poruszac ptaka za noge /przez rekaw <!--emoid
Pieczony w rekawie jest naprawde kruchy i delikatny.
Sos zebrany w rekawie mozna wykorzystac do sosu lub ew. galaretki do resztek indyka, podanych na zimno.
Acha, cytryne trzeba podziurawic nieco widelcem, zeby sok mial z niej jak wyplynac.
Wiedzialam, ze czegos zapomne <!--emoid
Wazne info: indor zamrozony rozmraza sie dosc dlugo / bo i wiekszy w koncu od kurczaka
Ostatnią edycję dokonał moderator: