Odpowiedź w wątku

Wiadomość

<blockquote data-quote="samanta" data-source="post: 989510" data-attributes="member: 5092">Jeśli ktoś jeszcze nie piekł tego chleba, niech czym prędzej naprawi to niedopatrzenie. Jak już napisałam, chleb jest w produkcji bezkonfliktowy, nie potrzebuje wymyślnych składników, bo to jest taki prawdziwy chleb, udaje się że tak powiem, mimo wszystko a w smaku jest taki prawdziwy. Po wyrośnięciu schowałam go do lodówki na kilka godzin, wyjęłam, postawiłam na godzinkę na blacie i do piekarnika. I w tym momencie... przerwa w dopływie prądu&nbsp; <img src="https://www.cincin.cc/style_emoticons/cincin/rofl.gif" alt="" class="fr-fic fr-dii fr-draggable " style="" /> Szczęściem, ja go dopiero wsadziłam i od razu wyjęłam z powrotem do lodówki. Klops.Ale po godzinie prąd &amp;quot;wrócił&amp;quot; no i ja od nowa. Miałam problem z jednym bochenkiem bo tak mu się spodobało w makutrze, że nie chciał za nic wyjść. Popędzony, wylazł ciągnąc za sobą jelita. Zwinęłam go jakoś , no i do pieca, bo cóż miałam zrobić. Spęczniał, urósł, jest ok.Chleby po wyjęciu w pieca spryskałam wodą o okryłam ściereczką aż przestygły, dlatego mają taką pyszną mięciutką skóreczkę. Zawsze tak robię.Biga, poolisch i zakwas po nocy:[ATTACH=full]53698[/ATTACH] [ATTACH=full]53699[/ATTACH] [ATTACH=full]53700[/ATTACH]Drugie odgazowanie:[ATTACH=full]53703[/ATTACH]A tutaj chleb po hibernacji w lodówce:[ATTACH=full]53701[/ATTACH]&nbsp; [ATTACH=full]53702[/ATTACH]</blockquote>

[QUOTE="samanta, post: 989510, member: 5092"] Jeśli ktoś jeszcze nie piekł tego chleba, niech czym prędzej naprawi to niedopatrzenie. Jak już napisałam, chleb jest w produkcji bezkonfliktowy, nie potrzebuje wymyślnych składników, bo to jest taki prawdziwy chleb, udaje się że tak powiem, mimo wszystko a w smaku jest taki prawdziwy. Po wyrośnięciu schowałam go do lodówki na kilka godzin, wyjęłam, postawiłam na godzinkę na blacie i do piekarnika. I w tym momencie... przerwa w dopływie prądu [IMG]https://www.cincin.cc/style_emoticons/cincin/rofl.gif[/IMG] Szczęściem, ja go dopiero wsadziłam i od razu wyjęłam z powrotem do lodówki. Klops. Ale po godzinie prąd "wrócił" no i ja od nowa. Miałam problem z jednym bochenkiem bo tak mu się spodobało w makutrze, że nie chciał za nic wyjść. Popędzony, wylazł ciągnąc za sobą jelita. Zwinęłam go jakoś , no i do pieca, bo cóż miałam zrobić. Spęczniał, urósł, jest ok. Chleby po wyjęciu w pieca spryskałam wodą o okryłam ściereczką aż przestygły, dlatego mają taką pyszną mięciutką skóreczkę. Zawsze tak robię. Biga, poolisch i zakwas po nocy: [ATTACH=full]53698[/ATTACH] [ATTACH=full]53699[/ATTACH] [ATTACH=full]53700[/ATTACH] Drugie odgazowanie: [ATTACH=full]53703[/ATTACH] A tutaj chleb po hibernacji w lodówce: [ATTACH=full]53701[/ATTACH] [ATTACH=full]53702[/ATTACH] [/QUOTE]

Weryfikacja