- Sty 2, 2008
- 13,197
- 7,900
- 113
Przepis pochodzi z książki "szczypta smaku... Indie". Podaję z moimi małymi zmianami.
Kalafior z gorczycą
Składniki:
2 łyżeczki żółtej gorczycy
2 łyżeczki czarnej gorczycy
1 łyżeczka kurkumy
1 łyżeczka puree z tamaryndowca (nie miałam, google poradziły zamiennie wymieszać dżem śliwkowy z sokiem z cytryny, a że mam tylko powidła, to dałam powidła z sokiem z cytryny)
2-3 łyżki oleju z gorczycy lub zwykłego (dałam rzepakowy)
2 drobno posiekane ząbki czosnku
mała drobno posiekana cebula
600 g kalafiora podzielonego na różyczki
3 łagodne zielone papryczki chili bez pestek, drobno posiekane (dałam dwie suszone czerwone)
2 łyżeczki czarnuszki
sól
Gorczycę zmielić na proszek lub utłuc w moździerzu. Wymieszać z kurkumą, pastą z tamaryndowca (ew. powidłami z sokiem cytrynowym) i 100 ml wody.
W rondlu o grubym dnie rozgrzać olej, aż zacznie dymić. Zmniejszyć ogień, do rondla wrzucić czosnek i cebulę, zrumienić. Dodałam jeszcze pod koniec suszone chili. Wrzucić kalafior, jeśli rondel jest mały, to najlepiej wrzucać partiami, żeby się smażył, a nie gotował. Jeśli trzeba, dodać oleju. Ja mam dosyć duże żeliwne naczynie, więc wrzuciłam wszystko od razu. Jeśli używa się świeżego chili, to kalafior trzeba wyjąć, wrzucić chili, smażyć ok. 1 minutę, aż zbrązowieje na brzegach, a potem znów wrzucić kalafior.
Do kalafiora wlać tamaryndowca z przyprawami, wrzucić czarnuszkę, posolić i dobrze wymieszać. Zwiększyć ogień i doprowadzić do wrzenia. Przykryć, zmniejszyć ogień i dusić na małym ogniu, aż kalafior zmięknie. W trakcie duszenia można podlać odrobiną wody, żeby nie przywierał do dna. Jeśli kalafior jest już miękki, a płyn nie zdążył odparować, można zdjąć pokrywkę i gotować do odparowania.
Kalafior z gorczycą
Składniki:
2 łyżeczki żółtej gorczycy
2 łyżeczki czarnej gorczycy
1 łyżeczka kurkumy
1 łyżeczka puree z tamaryndowca (nie miałam, google poradziły zamiennie wymieszać dżem śliwkowy z sokiem z cytryny, a że mam tylko powidła, to dałam powidła z sokiem z cytryny)
2-3 łyżki oleju z gorczycy lub zwykłego (dałam rzepakowy)
2 drobno posiekane ząbki czosnku
mała drobno posiekana cebula
600 g kalafiora podzielonego na różyczki
3 łagodne zielone papryczki chili bez pestek, drobno posiekane (dałam dwie suszone czerwone)
2 łyżeczki czarnuszki
sól
Gorczycę zmielić na proszek lub utłuc w moździerzu. Wymieszać z kurkumą, pastą z tamaryndowca (ew. powidłami z sokiem cytrynowym) i 100 ml wody.
W rondlu o grubym dnie rozgrzać olej, aż zacznie dymić. Zmniejszyć ogień, do rondla wrzucić czosnek i cebulę, zrumienić. Dodałam jeszcze pod koniec suszone chili. Wrzucić kalafior, jeśli rondel jest mały, to najlepiej wrzucać partiami, żeby się smażył, a nie gotował. Jeśli trzeba, dodać oleju. Ja mam dosyć duże żeliwne naczynie, więc wrzuciłam wszystko od razu. Jeśli używa się świeżego chili, to kalafior trzeba wyjąć, wrzucić chili, smażyć ok. 1 minutę, aż zbrązowieje na brzegach, a potem znów wrzucić kalafior.
Do kalafiora wlać tamaryndowca z przyprawami, wrzucić czarnuszkę, posolić i dobrze wymieszać. Zwiększyć ogień i doprowadzić do wrzenia. Przykryć, zmniejszyć ogień i dusić na małym ogniu, aż kalafior zmięknie. W trakcie duszenia można podlać odrobiną wody, żeby nie przywierał do dna. Jeśli kalafior jest już miękki, a płyn nie zdążył odparować, można zdjąć pokrywkę i gotować do odparowania.
