- Mar 5, 2009
- 12,625
- 4,753
- 113
Kapusta ta jest u nas obowiązkowym daniem wigilijnym, nie wyobrażam sobie żeby jej nie było.
Jak tylko sięgam pamięcią, kapusta zawsze była i nie tylko na wigilię, kiedy tylko nam się zamarzy.
Oczywiście proporcje wg uznania, u mnie zawsze na oko, ale spróbuję mniej więcej określić ilości.
1. Ok 1kg kapusty kiszonej, wypłukanej, raczej mniej kwaśną, niż więcej, jak bardzo kwaśna to po pierwszym zagotowaniu, odlewam część wody i uzupełniam świeżą, ugotować do miękkości, pod koniec gotowania dać ze 3-4 ziela i ze dwa listki laurowe. Ja jeszcze, zawsze zachowuję ok szkl kwasu, bo jak przedobrzę z tym płukaniem kapusty, to potem nim dokwaszam, ale to już na końcu podczas doprawiania.
2. Niecała szklanka (przed moczeniem) namoczonej i ugotowanej fasoli, u mnie zawsze drobna.
3. Ze trzy średnie ziemniaki ugotować i podusić razem z wodą, w której się gotowały, taka papka ma wyjść. Ja drobno kroję te ziemniaki bo wtedy szybciej się gotują.
4. Zasmażka na słoninie z cebulką, a jak na wigilię, lub jak ktoś niemięsny, to tylko na cebulce z masłem robię.
Jak już wszystko pogotowane to łączę razem, jeżeli za gęste to dolewam wody wg uznania, porządnie zagotowuję, teraz dodaję zasmażkę, mieszam i zaczynam doprawianie. Sol, pieprz, maga i ewentualnie dokwaszam odłożonym kwasem. Kocham magę więc dla mnie jest konieczna, ale i lubczykiem doprawiałam i też dobra. Na koniec całość zagotuję. Najbardziej mi smakuje jak już z pół dnia postoi, a najlepiej na drugi dzień.
Smacznego
Jak tylko sięgam pamięcią, kapusta zawsze była i nie tylko na wigilię, kiedy tylko nam się zamarzy.
Oczywiście proporcje wg uznania, u mnie zawsze na oko, ale spróbuję mniej więcej określić ilości.
1. Ok 1kg kapusty kiszonej, wypłukanej, raczej mniej kwaśną, niż więcej, jak bardzo kwaśna to po pierwszym zagotowaniu, odlewam część wody i uzupełniam świeżą, ugotować do miękkości, pod koniec gotowania dać ze 3-4 ziela i ze dwa listki laurowe. Ja jeszcze, zawsze zachowuję ok szkl kwasu, bo jak przedobrzę z tym płukaniem kapusty, to potem nim dokwaszam, ale to już na końcu podczas doprawiania.
2. Niecała szklanka (przed moczeniem) namoczonej i ugotowanej fasoli, u mnie zawsze drobna.
3. Ze trzy średnie ziemniaki ugotować i podusić razem z wodą, w której się gotowały, taka papka ma wyjść. Ja drobno kroję te ziemniaki bo wtedy szybciej się gotują.
4. Zasmażka na słoninie z cebulką, a jak na wigilię, lub jak ktoś niemięsny, to tylko na cebulce z masłem robię.
Jak już wszystko pogotowane to łączę razem, jeżeli za gęste to dolewam wody wg uznania, porządnie zagotowuję, teraz dodaję zasmażkę, mieszam i zaczynam doprawianie. Sol, pieprz, maga i ewentualnie dokwaszam odłożonym kwasem. Kocham magę więc dla mnie jest konieczna, ale i lubczykiem doprawiałam i też dobra. Na koniec całość zagotuję. Najbardziej mi smakuje jak już z pół dnia postoi, a najlepiej na drugi dzień.
Smacznego
