- Maj 5, 2007
- 2,734
- 0
- 0
Uwielbiam karpatkę, niestety po wielu próbach widzę,że mój gazowy piekarnik wszystko ( poza pizzą, o dziwo!) psuje.
Naszła mnie wczoraj myśl, że można by tak na gotowym cieście spróbować.
Kupiłam wielką torbę paluchów z ciasta ptysiowego ( do zupy? do barszczyku czerwonego są przeznaczone? nie wiem...),
do tego masa karpatkowa ( gotowa w tym przypadku, ale jestem pewna, że np Hichotki https://www.cincin.cc/index.php?showtopic=6282 byłaby idealna).
Na wierzch trochę cukru pudru i roztopionej czekolady.
Po 2 godzinach w lodówce paluchy lekko zmiekły od kremu, tak że można je było bez problemu kroić wedle uznania.Następnego dnia jeszcze lepsze, został mi tylko niewielki kawałek, który przed mężem ukryłam
Myślę, że teraz zawsze będę mieć w zapasie dużą paczkę paluchów - jako szybkie ciasto , gdy czasu brak ta wersja karpatki jest bardzo dobra - całość zajęła mi może z 10 minut. ( mniej niż wyskoczenie do sklepu po coś słodkiego)
Naszła mnie wczoraj myśl, że można by tak na gotowym cieście spróbować.
Kupiłam wielką torbę paluchów z ciasta ptysiowego ( do zupy? do barszczyku czerwonego są przeznaczone? nie wiem...),
do tego masa karpatkowa ( gotowa w tym przypadku, ale jestem pewna, że np Hichotki https://www.cincin.cc/index.php?showtopic=6282 byłaby idealna).
Na wierzch trochę cukru pudru i roztopionej czekolady.

Po 2 godzinach w lodówce paluchy lekko zmiekły od kremu, tak że można je było bez problemu kroić wedle uznania.Następnego dnia jeszcze lepsze, został mi tylko niewielki kawałek, który przed mężem ukryłam

Myślę, że teraz zawsze będę mieć w zapasie dużą paczkę paluchów - jako szybkie ciasto , gdy czasu brak ta wersja karpatki jest bardzo dobra - całość zajęła mi może z 10 minut. ( mniej niż wyskoczenie do sklepu po coś słodkiego)