- Gru 16, 2006
- 182
- 0
- 16
nie wiem skąd taka nazwa - tak to nazywa moja ciotka, a od niej mam ten przepis. Być może już znany Wam ale w wyszukiwarce nie znalazłam.
Robi się tak jak kotlety mielone czyli: mięso mielone (0,5 kg) + jajo. Z tym że zamiast bułki i smażonej cebulki dajemy mały seler - surowy, starty na tarce (grubsze oczka - jak do żółtego sera). Proporcje można zmienić. Więcej selera = ostrzejsze. Formułujemy takie grubsze wałeczki - kiełbaski.
Dalej tak samo jak mielone (czyli obtaczamy w bułce tartej i na patelnię).
Pycha.
Robi się tak jak kotlety mielone czyli: mięso mielone (0,5 kg) + jajo. Z tym że zamiast bułki i smażonej cebulki dajemy mały seler - surowy, starty na tarce (grubsze oczka - jak do żółtego sera). Proporcje można zmienić. Więcej selera = ostrzejsze. Formułujemy takie grubsze wałeczki - kiełbaski.
Dalej tak samo jak mielone (czyli obtaczamy w bułce tartej i na patelnię).
Pycha.