- Gru 21, 2005
- 7,253
- 6
- 0
Upieczenie dobrych roti wymaga odrobiny doswiadczenia...niemniej warto zaczac doskonalic te sztuke od razu, skladniki sa z pewnoscia pod reka...
2 szklanki zwyklej maki
1/2 lyzeczki soli
2 lyzki oleju (uzywam kukurydzianego)
6 lyzek swiezo zagotowanej wody
troche maki do podsypania
Przesiewam make, dodaje sol i dokladnie mieszam. Uzbrajam sie w lyzke, skarpiam make olekem i spodem lyzki wciskam olej w make, az utworza sie grudki. Dodaje wode, po lyzce, za kazdym razem dokladnie mieszajac, najpierw lyzka, a pozniej , kiedy juz uformuje sie ciasto...zagniatam reka. W rezultacie uzyskuje miekka, plastyczna, wilgotna kule.
Dziele kule na 8 czesci, lepie male kulki, ktore potem zgniatam w dysk, ukladam na omaczonej powierzchni i walkuje placki o srednicy 15 cm. Posypane lekko maka placki, ukladam jeden na drugim i przykrywam sciereczka. Biore pierwszy dysk i znow walkuje...teraz ma on miec okolo 20 cm...etc...
Rozgrzewam plaska patelnie zeliwna (griddle)...Kiedy jest juz bardzo goraca, wykladam na nia placek i smaze 5 sekund, przewracam. Na powierzchni roti pojawiaja sie bable, ktore ostroznie przygniatam (szczegolnie te wielkie) czysta sciereczka, aby gorace powietrze z babli przedostalo sie do innych czesci placka. Trwa to ok 20 sekund, potem znow przekladam na pierwsza strone, znow zduszam bable (10 sek) i jeszcze raz na druga strone, kolejne 10 sec.
Brzegi plackow sa czesto grubsze i aby dobrze sie upiekly rowniez trzeba docisnac je do patelni. Gotowe roti ukladam na sobie, przykrywam sciereczka, trzymam w cieple...
Pyszne z ghee, maslem....albo do curry...

2 szklanki zwyklej maki
1/2 lyzeczki soli
2 lyzki oleju (uzywam kukurydzianego)
6 lyzek swiezo zagotowanej wody
troche maki do podsypania
Przesiewam make, dodaje sol i dokladnie mieszam. Uzbrajam sie w lyzke, skarpiam make olekem i spodem lyzki wciskam olej w make, az utworza sie grudki. Dodaje wode, po lyzce, za kazdym razem dokladnie mieszajac, najpierw lyzka, a pozniej , kiedy juz uformuje sie ciasto...zagniatam reka. W rezultacie uzyskuje miekka, plastyczna, wilgotna kule.
Dziele kule na 8 czesci, lepie male kulki, ktore potem zgniatam w dysk, ukladam na omaczonej powierzchni i walkuje placki o srednicy 15 cm. Posypane lekko maka placki, ukladam jeden na drugim i przykrywam sciereczka. Biore pierwszy dysk i znow walkuje...teraz ma on miec okolo 20 cm...etc...
Rozgrzewam plaska patelnie zeliwna (griddle)...Kiedy jest juz bardzo goraca, wykladam na nia placek i smaze 5 sekund, przewracam. Na powierzchni roti pojawiaja sie bable, ktore ostroznie przygniatam (szczegolnie te wielkie) czysta sciereczka, aby gorace powietrze z babli przedostalo sie do innych czesci placka. Trwa to ok 20 sekund, potem znow przekladam na pierwsza strone, znow zduszam bable (10 sek) i jeszcze raz na druga strone, kolejne 10 sec.
Brzegi plackow sa czesto grubsze i aby dobrze sie upiekly rowniez trzeba docisnac je do patelni. Gotowe roti ukladam na sobie, przykrywam sciereczka, trzymam w cieple...
Pyszne z ghee, maslem....albo do curry...
Ostatnią edycję dokonał moderator: