Krem karpatkowy

[doris71]

KREM DO KARPATKI, TORU, BABECZEK
(ze starego zeszytu)

1 szklanka wody
1 cukier waniliowy
4 łyżki mąki ziemniaczanej
2 łyżki mąki pszennej
około 3/4 szklanki mleka
1/2 szklanki cukru
1 masło roślinne
1 żółtko

Zagotować 1 szklankę wody z 1 cukrem waniliowym.W szklance rozmieszać 4 łyżki maki ziemniaczanej, 2 łyżki maki pszennej, dopełnić mlekiem, rozetrzeć żeby grudek nie było, można przepuscić przez sitko, wlać do gotujacej wody, energicznie mieszać, ostudzić.
Do zimnego budyniu dodać 1 masło roślinne, 1 żółtko, 1/2 szklanki cukru, kilka kropli soku z cytryny do smaku. Miksować na wysokich obrotach. Wychodzi biały krem podobny do bitej śmietany.

 

[samanta]

O, to inny niż mój bo moj na samym mleku, żadnej wody. Przetestuję napewno i to chyba niebawem

 

[doris71]

Samanto daj link to wypróbuję Twoja wersję

 

[samanta]

index.php?act=findpost&pid=1310368

Samanto daj link to wypróbuję Twoja wersję

Nie ma linka, jest zeszycik, rozpadający się

Dzisiaj nie mam siły, ale jak chcesz, to wpiszę tutaj swoją wersję, zeby byly razem.

 

[doris71]

koniecznie napisz

ja wpisałam bo zeszyt też w rozsypce, muszę resztę do kompa przepisać bo przepadną

 

[reniam_123]

Jaki fajny przepis, zaraz zapisuję w notatniku

 

[samanta]

Wypróbowałam Twój krem Doris i bardzo mi sie podoba. Tylko musiałam dać mleka więcej bo jak już wsypałam te obie mąki do szklanki, to się okazało, że na mleko już prawie nie ma miejsca. Ale sposób gotowania budyniu na wodzie odpowiada mi bardzo. Krem jeszcze jest bardzo świeży, miękki, dopiero co zrobiony. Ale jest pyszny a jak już postoi w lodówce, będzie jeszcze lepszy. Druga zmiana: cukier wsypałam od razu do wody z cukrem waniliowym i zagotowałam. A oto efekt:



A to przepis na mój krem budyniowy:
0,5 l mleka
4 jajka
8 łyżek cukru + cukier waniliowy
2 łyzki mąki pszennej
1 kopiasta łyżka mąki ziemniaczanej
ok. 1/2 kostki masła
Maki wymieszac i rozrobić w małej ilości mleka.
Ubić piane z cukrem, dodać kolejno po jednym żółtka, ubić razem.
Dodać mleko z mąkami, pozostałe mleko zagotować.
Do wrzącego mleka wlać kogel mogel z mąką. Ubijając zagotować ale tylko momencik. Zgasic gaz.
Do gorącej masy dodać masło pokrojone w kawaleczki, wmieszać.
Wystudzonym kremem przekładać ciasta lub napełniac babeczki, rurki.
Masło można ubić i potem dodawać wystudzona ugotowana masę ale nie ma co sie rozdrabniać moim zdaniem.

 

[doris71]

Samanto cieszy mnie że krem Ci się spodobał.

Wypróbuję Twój przepis.
Ja wykorzystałam go do tortu, ufarbowany na niebiesko wyglądała tak:
(Można nie dać żółtka, ja wczoraj nie dałam i krem nie ucierpiał.)

 

[samanta]

Wypróbuj Doris, jest naprawdę dobry i część zjadamy jako krem, zamiast wszystko pchać do ciasta.