Krem orzechowo - czekoladowy. Nutella

[Mała_Mi]

Jak smakuje? Jak nutella. A nawet - lepiej. Sklepowa nutella może się schować.
Robi się ją łatwo i szybko. Przepis znalazłam na blogu Moje wypieki. Po prostu pyszna!



100 g orzechów laskowych
100 g czekolady
200 ml mleka skondensowanego słodzonego
3 łyżki golden syrup ( lub miodu wielokwiatowego)

Orzechy uprażyć na gorącej patelni, mieszając. Dzięki temu da się z nich zdjąć skórkę, która by nadała kremowi gorzkiego smaku.
Aby zdjąć z podprażonych orzechów skórkę, wystarczy zawinąć je w papierowy ręcznik lub czysta ściereczkę kuchenna i pocierać.

Orzechy ucierać w malakserze przez 8 minut.
Najpierw będą się stopniowo rozkruszać, a w końcowej fazie ucierania powstanie z nich oleisty mus.

Czekoladę połamać na kawałki i dodać do mleka. Razem z 3 łyżkami golden syrup ( lub miodu) podgrzewać, aż czekolada się rozpuści i masa będzie jednolita.

Ciepłą masę wlać do musu orzechowego i ucierać malakserem przez 2 minuty, do połączenia się składników.

Nutellę przelac do słoiczków, zakręcić je i odstawić do zastygnięcia. Otwartą nutellę przechowywać w lodówce.

 

[dziunia]

No własnie, tego szukałam ostatnio i nawet kupiłam już orzechy z myślą o domowej nutelli. Mi, czy konsystencja jest podobna do tej sklepowej? I jaką czekoladę dałaś?
A orzechy mozna też podpiec w piekarniku pilnując, żeby się nie przypaliły, potem też w ściereczkę i skórka schodzi.

 

[Mała_Mi]

Dziuniu,konsystencja jest idealnie-sklepowa.

Dlatego (oraz oczywiscie ze wzgl.na smak) stwierdzilam,ze z kupna rozstaje sie na stale. Uzylam czekolady gorzkiej.Btw. Dla mnie nutella to pasta kanapkowa. Nie jestem sobie w stanie wyobrazic,jakim sposobem ktos moglby ja jesc jako DESER.

 

[Margot]

ja nie przepadam za tym kremem ,ale zrobię dla siostrzeńca , biedak wymyślił sobie szkołę i internatem i jak wraca na weekend to prosi ,zeby wszystko ,ale wszystko było domowe
a taka domowa Nutella bardzo by go ucieszyła

 

[Mała_Mi]

aha-oczywiscie,orzechy mozna robic w piekarniku,ale poniewaz robilam po raz pierwszy uznalam,ze na patelni bede miala wieksza kontrole nad przypalaniem. No,i to jest duzo szybciej i ekonowiczniej,niz rozgrzewanie piekarnika.


Margot,nie wiem czy ja bym w sotsunku do samej siebie uzyla okreslenia,ze kiedykolwiek 'przepadalam'za nutella. Wiem natomiast,ze ta wlasnego wyrobu jest swietna

 

[Margot]

index.php?act=findpost&pid=1095381Margot,nie wiem czy ja bym w sotsunku do samej siebie uzyla okreslenia,ze kiedykolwiek 'przepadalam'za nutella. Wiem natomiast,ze ta wlasnego wyrobu jest swietna

hm, to grozi ,że sama ją zjem nim podzielę się z spragnionym domowego jedzenia dzieckiem co?
Bo wygląda bardzo pysznie to fakt

 

[Mała_Mi]

Cóż, jest takie zagrożenie, że przynajmniej część zniknie . Potem się zasłodzisz

 

[A.S.]

Zrobilam dla dzieci, jednak z braku malaksera kupilam gotowe mielone orzechy. Konsystencja troche inna, bo nie tak jedwabista, sa wyczuwalne grudki, ale im to nie przeszkadza. Dalam czekolade mleczna i to byl chyba blad, bo nie wyszedl mi taki ladny kolorek, moze tez troche i mleka bylo wiecej, bo puszka miala 760 ml i probowalam dac mniej wiecej 1/3.
Jakby nie bylo zadowolone, akurat konczy sie domowy dzem, wiec w ramach wyjatku Nutella. Wyjatku - bo dla mnie polaczenia pieczywa z czekolada jest nie do przyjecia.

 

[dziunia]

Zapomniałam napisać, że zrobiłam. Zużyłam 250 g orzechów, 1 puszkę mleka z Gostynia (to ok. 450 ml), 1 czekoladę mleczną i 1,5 gorzkiej, oraz ok. 6 łyżek golden syrup. Wyszła zdecydowanie do powtórki, wszyscy się zachwycali i smakiem i samym faktem, że mozna nutellę w domu zrobić

Ale niestety mój malakser jest już wiekowy i noże nie tak ostre, może też zbyt krótko miksowałam orzechy, mimo że masa szybko zrobiła się płynna, to orzechy nie były dostatecznie rozdrobnione, następnym razem zmiksuję je w mniejszym kubku malaksera, on ma szybsze obroty i ostrzejsze noże. Poza tym coś nie tak z konsystencją do końca wyszło, jest zbyt gęsta, może proporcje kopnięte, coś źle przeliczyłam, a chciałam zużyć całą puszkę mleka. Podsumowując, będę jeszcze ekperymentować i dążyć do ideału

 

[Mała_Mi]

( Nosz... sama przed momentem nie mogłam znaleźć tego wpisu. Pamiętałam, że ze smarowideł kanapkowych został gdzieś przeniesiony, ale gdzie? W "zapasach" nie ( moje pierwsze skojarzenie) - może w kremach - bo to krem.. - nie. A - w deserach. Znów - rzecz, na którą mi wcale nie było łatwo wpaść. Ale nic to. )



A - jak wynika z moich obserwacji prawie wszystkie dzieci i większość dorosłych lubią czekoladę, więc się cieszę, ze i Twoim dzieciom smakowało

. Gładkość zależy od stopnia przemielenia. Kolor u mnie jest z gorzkiej czekolady.
Skoro jest normalne, ze się je croissanty z czekoladą/nutellą, jedzenie nutelli do innego pieczywa wogóle mnie nie szokuje ani nawet lekko nie dziwi.


Dziuniu, ogromnie się cieszę, ze spróbowałaś i że Ci smakuje

Co do zastosowanego przez Ciebie przelicznika wydaje mi się, że jeśli zwiększamy proporcje ( ze 100 g orzechów na 200 ml mleka) to na 450 g mleka powinno być 225 g orzechów, nie 250. Może to zrobiło jakąś różnicę?
Grunt, że smaczne wyszło

 

[dziunia]

Myślę, że te 25 g różnicy nie powinno zrobić, raczej zbyt krótko je miksowałam, albo za mało syropu dałam bo masa była zwarta i jakby nie do końca jednolita. Będę robić jeszcze raz, wtedy pokombinuję z tą konsystencją

 

[Mała_Mi]

Osobiście też wątpię, by ta odrobina robiła jednak prawdziwą różnicę. Moja masa była gęsta, lecz płynna (w momencie wlewania do słoiczków). Może po prostu więcej miodu/syrupu dać?

Bardzo mnie cieszy, że chcesz eksperymentować. Moim zdaniem przepis jest tego wart i bardzo się cieszę, ze się sama na niego skusiłam

Mąż - entuzjasta nutelli- też

 

[dziunia]

No to zrobiłam znów

Tym razem uzyłam całej puszki mleka z Gostynia, dwóch czekolad deserowych Wedla, 250 g orzechów i 6 łyżek golden syrup. Orzechy miksowałam w mniejszym kubku malaksera i w końcu uzyskałam zupełnie gładką konsystencję, masa aż się zagrzała od obrotów malaksera. Do tego wlałam podgrzane mleko z czekoladą i syropem i uzyskałam 3 szklanki nutelli. Tym razem jest duzo lepsza, konsystencja w końcu gładka jak w oryginale, po ostygnięciu nie jest twarda ale smarowna i kremowa. Lepsze też są proporcje czekolady do reszty składników, słodka jest w sam raz i czekoladowa tez tyle ile trzeba. Zdaje się, że jestem blisko nutelli idealnej, a blisko, bo IMO za mało jest orzechów jednak, mimo że podpieklam je naprawdę mocno, część z nich była nawet ciemnobrązowa, to za mało je IMO czuć. Kolejnym razem dodam ich o 100 g więcej, wtedy powinna być idealna

Chociaż innym rozwiązaniem może być dodanie, zamiast dodatkowej porcji orzechów, paru łyżek oleju z orzechów laskowych, on ma bardzo mocny aromat, dobrze tez wpłynąłby na konsystencję kremu, muszę się zastanowić

 

[Mała_Mi]

O, cudownie!

Tak-uwazam,ze caly sukces zalezy tu od dokladnego zmiksowania orzechow. One naprawde zamieniaja sie w gladki,oleisty mus. Wydaje mi sie,ze wlasnie to zapewnia smarownosc. Z tym olejem to bardzo ciekawy pomysl-warto wyprobowac.

 

[aklat]

mniam

robiłam ja niedawno i moim zdaniem jest znacznie lepsza od tej sklepowej, ma niesamowity aromat prażonych orzechów, eh chyba znowu niedlugo zrobię

 

[Mała_Mi]

Aklat, przepraszam, że dopiero teraz odnalazłam Twój wpis

Ogromnie się cieszę, że jesteś zadowolona z niej

 

[Agata]

zrobiłam, wyszła pyszna, o niebo lepsza niż sklepowa. Ale, jako, że nie mam malaksera, miksowałam orzechy w kubku miksującym i nie dałam rady osiągnąć konsystencji musu (w wyglądzie i w smaku są wyczuwalne drobniusieńkie grudeczki), bo mój mikser odmówił współpracy. Mąż twierdzi, że powinnam go teraz wietrzyć na balkonie 3 dni i doliczyć do kosztu nutelli

 

[kero]

Przepyszny jest ten krem

, jestem już uzależniona od niego

tyle tylko że daję do niego włoskie orzechy bo mam własne drzewo co roku owocujące, więc trzeba je wykorzystać w tym zacnym celu

a uprażone smakują równie dobrze co laskowe .
Ślicznie dziękuję za ten przepis

 

[MarthaB]

index.php?act=findpost&pid=1544314Przepyszny jest ten krem

, jestem już uzależniona od niego

tyle tylko że daję do niego włoskie orzechy bo mam własne drzewo co roku owocujące, więc trzeba je wykorzystać w tym zacnym celu

a uprażone smakują równie dobrze co laskowe .
Ślicznie dziękuję za ten przepis

Właśnie planowałam się wybrać po laskowe orzechy, nie sądziłam, że włoskie też się nadają, ja również mam własne drzewo, więc będzie co wykorzystywać