Bardzo fajny przepis, ciasto wyrabia się wieczorem, wkłada na całą noc do lodówki, a rano tylko piecze
Przepis pochodzi z blogu Zorry
Składniki na 1 bochenek:
• 50 g mąki orkiszowej
• 450 g mąki pszennej
• 5 g świeżych drożdży
• 45 g aktywnego zakwasu
• 100-120 g wody
• 200 g serwatki (ja dałam resztki kefiru jaki miałam i uzupełniłam maślanką)
• 11 g soli
Mąki wymieszać, świeże drożdże dodać do zakwasu, oba rozpuścić w wodzie. Serwatkę i rozpuszczony zakwas dodać do mąki. Wyrabiać przez 3 minuty robotem na poziomie 1.5 (Bosch MUM 8), dodać sól i wyrabiać jeszcze 6-7 minut na poziomie 2 (Bosch MUM 8). Ja idę na łatwiznę i odkąd mam maszynę to zawsze wyrabiam ciasto w maszynie.
Przykryć i odstawić na 90 minut, przy czym po 30 minutach raz złożyć. Uformować bochenek. Włożyć go do wyłożonego ściereczką i obsypaną mąką koszyka, przykryć go i całość włożyć w plastikową reklamówkę. Wstawić na noc do lodówki.
Rano wyjąć chleb z lodówki i włączyć piekarnik na 230°C, niech się grzeje (zajmie to około 20 minut). Tuż przed pieczeniem wyjąć chleb z koszyka, 2 razy naciąć, przy czym chleb trochę osiądzie. Ale bez paniki, w piekarniku znów się podniesie.
Piekarnik spryskać trochę wodą, wsunąć chleb, po 10 minutach temp. zredukować do 200°C i piec 30-35 minut. (u mnie wystarczyło 30 min.).
Mój wyszedł tak:


Przepis pochodzi z blogu Zorry

Składniki na 1 bochenek:
• 50 g mąki orkiszowej
• 450 g mąki pszennej
• 5 g świeżych drożdży
• 45 g aktywnego zakwasu
• 100-120 g wody
• 200 g serwatki (ja dałam resztki kefiru jaki miałam i uzupełniłam maślanką)
• 11 g soli
Mąki wymieszać, świeże drożdże dodać do zakwasu, oba rozpuścić w wodzie. Serwatkę i rozpuszczony zakwas dodać do mąki. Wyrabiać przez 3 minuty robotem na poziomie 1.5 (Bosch MUM 8), dodać sól i wyrabiać jeszcze 6-7 minut na poziomie 2 (Bosch MUM 8). Ja idę na łatwiznę i odkąd mam maszynę to zawsze wyrabiam ciasto w maszynie.
Przykryć i odstawić na 90 minut, przy czym po 30 minutach raz złożyć. Uformować bochenek. Włożyć go do wyłożonego ściereczką i obsypaną mąką koszyka, przykryć go i całość włożyć w plastikową reklamówkę. Wstawić na noc do lodówki.
Rano wyjąć chleb z lodówki i włączyć piekarnik na 230°C, niech się grzeje (zajmie to około 20 minut). Tuż przed pieczeniem wyjąć chleb z koszyka, 2 razy naciąć, przy czym chleb trochę osiądzie. Ale bez paniki, w piekarniku znów się podniesie.
Piekarnik spryskać trochę wodą, wsunąć chleb, po 10 minutach temp. zredukować do 200°C i piec 30-35 minut. (u mnie wystarczyło 30 min.).
Mój wyszedł tak:

