Mnie nie trzeba zachęcać, miałam wczoraj na kolację, bez pesto niestety bo sierota zapomnialam kupić. Dorzuciłam za to cieniutko pokrojone plasterki cukinii. Pyszne było, sos tez był wodnisty ale spieszyłam się i nic nie suszyłam, ani mozzareli ani kurczaka, wzystko takie chlup wrzuciłam. Soso się nie zmarnował, mąż wypił
.