- Mar 14, 2005
- 10,541
- 0
- 36
Pozwole sobie skopiowac tutaj ten przepis, bo likier jest przepyszny i "marnuje sie", siedzac, gdzies tam gleboko w dawno zapomnianym watku.
Robilam go juz pare razy i frangelico jest na prawde wysmienite.
W tym roku, zrobilam go z podwojnej porcji
To najulubienszy likier Meza
-Powiedzialabym, jak opisuje ten likier, ale chyba nie wypada.
Maz chcial juz go lyknac nastepnego dnia, po przelaniu do butelek
Powiedzialam, ze musi postac i chyba o nim zapomnial
bo nic nie wspomina.
Chociaz raz, ciesze sie, ze ma skleroze
bo im dluzej stoi ten likier, tym bardziej jest rewelacyjny.
Przepis podala Bajaderka i znajduje sie tutaj
https://www.cincin.cc/index.php?s=&show...st&p=347098
(cytuje Bajaderke)
Likier Frangelico
Podobno nazwa likieru pochodzi od nazwiska wloskiego mnicha/pustelnika, ktory pierwszy odkryl,
ze z tych pysznych orzechow mozna uzyskac rownie pyszny napitek.
750 ml wodki
500g orzechow laskowych, bardzo drobno posiekanych - ale nie startych na miazge
200g cukru
6 lyzek wody
1 laska wanilii, nacieta wzdluz nozem
W szklanym naczyniu (sloju najlepiej) zalac posiekane orzechy wodka - zostawic na 2 tygodnie, codziennie lekko wstrzasac.
Po 2 tygodniach zlac alkohol (dobrze odcisnac orzechy), przefiltrowac...
Wode zagotowac z cukrem i gotowac na malym ogniu az do uzyskania konsystencji syropu, okolo 5 minut.
Wystudzic, wlac do wodki, dodac laske wanilii, zakorkowac i zostawic na conajmnie 4 tygodnie do przegryzienia.
Jezeli zlewamy do dwoch butelek mozna wanilie przeciac na pol (wzdluz) lub uzyc dwoch lasek.
Mysle, ze bedzie lepszy od kupnego.
(koniec cytatu)
Od siebie jeszcze dodam, ze po wlaniu syropu, wrzucilam wanilie i zostawilam calosc w sloju na kilka dni, az cukier sie rozpuscil,
bo po wlaniu, utworzyly sie grudki, a potem dopiero Maz przefiltrowal do butelek. (-ale mial frajde
)
Wanilie tez jeszcze tam przerzucilam.
Bajaderko - bardzo dziekuje Ci za ten przepis

Robilam go juz pare razy i frangelico jest na prawde wysmienite.
W tym roku, zrobilam go z podwojnej porcji

To najulubienszy likier Meza



Maz chcial juz go lyknac nastepnego dnia, po przelaniu do butelek

Powiedzialam, ze musi postac i chyba o nim zapomnial


Chociaz raz, ciesze sie, ze ma skleroze

bo im dluzej stoi ten likier, tym bardziej jest rewelacyjny.
Przepis podala Bajaderka i znajduje sie tutaj
https://www.cincin.cc/index.php?s=&show...st&p=347098
(cytuje Bajaderke)
Likier Frangelico
Podobno nazwa likieru pochodzi od nazwiska wloskiego mnicha/pustelnika, ktory pierwszy odkryl,
ze z tych pysznych orzechow mozna uzyskac rownie pyszny napitek.
750 ml wodki
500g orzechow laskowych, bardzo drobno posiekanych - ale nie startych na miazge
200g cukru
6 lyzek wody
1 laska wanilii, nacieta wzdluz nozem
W szklanym naczyniu (sloju najlepiej) zalac posiekane orzechy wodka - zostawic na 2 tygodnie, codziennie lekko wstrzasac.
Po 2 tygodniach zlac alkohol (dobrze odcisnac orzechy), przefiltrowac...
Wode zagotowac z cukrem i gotowac na malym ogniu az do uzyskania konsystencji syropu, okolo 5 minut.
Wystudzic, wlac do wodki, dodac laske wanilii, zakorkowac i zostawic na conajmnie 4 tygodnie do przegryzienia.
Jezeli zlewamy do dwoch butelek mozna wanilie przeciac na pol (wzdluz) lub uzyc dwoch lasek.
Mysle, ze bedzie lepszy od kupnego.
(koniec cytatu)
Od siebie jeszcze dodam, ze po wlaniu syropu, wrzucilam wanilie i zostawilam calosc w sloju na kilka dni, az cukier sie rozpuscil,
bo po wlaniu, utworzyly sie grudki, a potem dopiero Maz przefiltrowal do butelek. (-ale mial frajde

Wanilie tez jeszcze tam przerzucilam.
Bajaderko - bardzo dziekuje Ci za ten przepis




