Bumelka muszę Ci powiedzieć, że moje wcale takie idealne nie są, też zdarzają się często brzuchate :/
przede wszystkim jak upiekę biszkopt to śmietaną przekładam go w obręczy od tortownicy, kroję biszkopt na 3 części, na podkładzie kładę obręcz od tortownicy i wsadzam tam płat biszkopta. Przekładając tort biszkopt u mnie ląduje do góry nogami, bo ja wierzchu nie ścinam, u mnie wierzch idzie na spód a spód biszkopta na wierzch bo jest równy.
cały biszkopt przekładam w obręczy, oczywiście wychodzi mi zawsze ponad blaszkę po przełożeniu.
zostawiam na noc w lodówce do stężenia i na drugi dzień dopiero obkładam. Obkrawam nożem żeby się okleiła masa od obręczy, rozpinam i niby teoretycznie wychodzi równy ale.... wystarczy spojrzeć na niego z góry i widać z której strony biszkopt bardziej wystaje, to biorę nóż i patrząc na biszkopt z góry docinam boki tak, żeby był w miarę równy. A czy rzeczywiście równy mi wyszedł to wychodzi dopiero podczas tynkowania tak naprawdę.
Jeśli chodzi o krawędzie to ja tynkuję masłem z cukrem pudrem więc można łatwo sobie krawędzie zrobić a poza tym jak biszkopt składam do góry nogami to ten dół, który daję na górę ma lepsze krawędzie bo nie jest taki półokrągły.
Torty robię tylko na biszkoptach
No i to by było na tyle
Dziewczyny i te moje torty to tylko na zdjęciach wydają się takie ładne, ja tam rzadko kiedy jestem z nich zadowolona
Bina ja nie uznaję Halloween ze względu na to jest prawdziwe znaczenie tego "święta" oraz ze względu na moją wiarę, jestem katechetką