Przypominam sobie o nich zawsze jak zaczynam się odchudzać, ale nie wiem czemu bo są pyszne i proste
Mieszam po pół szkalnki mleka i wody (albo inne proporcje: 3/4 wody i 1/4 mleka). Oddzialam białko o żółtka, bialko ubijam na sztywno, żółtko idzie do płynów. Do płynów dosypuję szczyptę soli i słodzik, później mąkę pełnoziarnistą (pszenna razowa lub żytnia razowa) tak na oko żeby było konsytencji jogurtu
dodaję do tego pianę z białek i odstawiam na chwilę. W tym czasie nagrzewam patelnię (ja smażę całkowicie bez tłuszczu) i smażę naleśniki. Z tej porcji wychodzą 3 sztuki, ale są grube i sycące
ja je podaję z chudym białym serem z jogurtem naturalnym, a czasem z nutellą (wtedy przestają być odchudzone
)

Mieszam po pół szkalnki mleka i wody (albo inne proporcje: 3/4 wody i 1/4 mleka). Oddzialam białko o żółtka, bialko ubijam na sztywno, żółtko idzie do płynów. Do płynów dosypuję szczyptę soli i słodzik, później mąkę pełnoziarnistą (pszenna razowa lub żytnia razowa) tak na oko żeby było konsytencji jogurtu




