- Mar 15, 2009
- 667
- 1
- 0
Z tymi muffinkami to było tak, że zostałam wytypowana do przyniesienia w imieniu mojej klasy wypiek na cel charytatywny. A chciałam, żeby nasz produkt się wyróżniał i wyglądem i smakiem. I się udało. Wybrałam klasyczne czekoladowe i zmodyfikowałam nieco przepis na muffinki szczęściarzy, który niedawno zamieściłam. Wyglądały pięknie pośród (z pewnością smacznych również) murzynków i pierników. To była najlepsza nagroda - patrzeć, jak są dosłownie rozchwytywane, a potem słyszeć same pozytywne opinie. : ]
Następne wielkie pieczenia muffinków na wigilię klasową.

100 g masła
280 g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
pół łyżeczki sody
szczypta soli
2 jajka
100 g cukru
łyżeczka cukru waniliowego
łyżeczka ekstraktu waniliowego (używam esencji z nasion)
150 g jogurtu naturalnego
100 g kwaśnej śmietany
150 g białej czekolady
Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Formy do muffinków natłuścić i wysypać mąką lub włożyć papilotki. Czekoladę połamać na kawałki i rozpuścić w kąpieli wodnej. Masło rozpuścić i powoli wymieszać z roztopioną czekoladę.
Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia, sodą i solą. Dodać truskawki.
Do roztrzepanych jajek dodać cukry, ekstrakt waniliowy, ostudzone masło z czekoladą, jogurt i śmietanę.
Połączyć składniki suche i mokre, krótko mieszając. Tylko tak, aby wszystko było wilgotne.
Foremki napełniać do 3/4 wysokości i piec około 25 minut na złoto-brązowo. Dobrze jest zrobić próbę suchego patyczka.
Lukier - 100 g cukru pudru + około łyżka soku z cytryny.