Napoleonka

[martyna22a]

Przepis mam od mamy, robimy to ciasto od wielu lat, jest przepyszne, tanie i latwe w wykonaniu.Nie znalazlam tu takiego wiec podaje.

Placki:4 szklanki maki,szczypta soli,2dkg drozdzy,1 margaryna,szklanka kwasnej smietany,2 zoltka.

Z podanych skladnikow zagniesc ciasto i odstawic na 20 min.Podzielic na 7 czesci i upiec placki.

Masa:litr mleka,4zoltka+1cale jajko,2 lyzki margaryny,2 lyzki budyniu suchego(waniliowy lub smietankowy),dwa cukry waniliowe, 1 szklanka cukru.

Zoltka+jajko ucieramy z cukrem,cukrem waniliowym oraz budyniem i wlewamy do gotujacego sie mleka, dodajemy rozpuszczona margaryne i zagotowujemy.Placki smarujemy goraca! masa,ostatni placek(wierzch) smarujemy cieniutko i posypujemy wiorkami lub okruszkami z ciasta.Ciasto nadaje sie do jedzenia dopiero na drugi dzien.Najlepiej nakryc folia i wstawic do lodowki.

Z tych proporcji robie zawsze 2 placki na blachach piekarnikowych, przekrajam na polowe i skladam 4 placki, podejrzewam ze jezeli w przepisie jest podzielic na 7 czesci to proporcje beda na tortownice ale polecam moj sposob bo latwiej i przede wszystkim szybciej. POLECAM!

 

[Akulka]

Wygląda pracowicie, ale bardzo ciekawie.
Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się z "nią" poeksperymentować

 

[martyna22a]

nie jest pracochlonne ale piekac 7 plackow na pewno troche czasu to zajmie chociaz placki sa tak cieniutkie ze dosyc szybko idzie, zachecam do zrobienia bo w smaku swietne

 

[Doruśka]

o bardzo , bardzo fajne

czyli ile jest tych warstw ciasta??
4?

 

[martyna22a]

u mnie sa 4 bo tak jak pisalam pieklam na najwiekszych blachach i przekrajalam na pol ale jak robisz w tortownicy to ma byc 7

 

[zuzeta]

Przed godziną schowałam do lodówki. Upiekłam dwa placki na blachach piekarnikowych, ale każdy przecięłam na trzy podłużne części. Więc miałam sześć placuszków do przełożenia. Nie chciałam, żeby zbyt niskie wyszło. Następnym razem zrobiłabym 2/3 kremu, bo go zostało...a waliłam sporo!! Zastanawiam się do czego go spożytkować teraz

Jutro degustacja

 

[ewa1203]

gdyby nie to, że czeka mnie impreza to zrobiłabym na weekend...ale na najbliższy długi chyba się skusze... chociaż mnie kruche nie lubi i może nie wyjść...

ciasto mmm apetyczne a resztke kremu można tak zjeść ... albo np.wafle nim poprzekładać, albo babeczki nadziać

 

[martyna22a]

zawsze zuzywam caly krem na ta ilosc ciasta o ile nie jest za rzadki, ma miec taka konsystencje zeby trzymal sie na plackach a nie z nich splywal, wierzch tez smaruje cienko masa i posypuje wiorkami albo okruszkami z plackow jak cos sie ulamie (z okruszkami wyglada ladniej)

 

[zuzeta]

po wystygnięciu masa zrobiła się stabilna, ale gorąca niestety trochę spływała, ale teraz myślę że dałoby się całą władować gdyby placki były szersze. Mi wyszły wąskie bo kroiłam na trzy...więc spływało
ciasto z gatunku tych co im dłużej stoją tym są lepsze, teraz smakuje mi jeszcze bardziej niż rano

. w smaku bardzo podobne do napoleonki, jednak konsystencję ma ciekawą, jak to powiedział mąż takie "twardo-miękkie"

ogólnie już go niewiele zostało polecam!!!

 

[martyna22a]

ciesze sie ze smakowalo, tak ono powinno swoje odstac przed jedzeniem a wtedy jest miekkie