- Wrz 23, 2004
- 10,244
- 3
- 38
Korzystałam z przepisu z książki "Schudnij z Montignakiem"-Michela Montignac'a
Ja wzięłam:
3 żółtka
2 łyżki fruktozy ( może być cukier dla osób używających cukru)
2 brzoskwinie-obrane ze skórki, pokroiłam na cząstki
kilka truskawek-pokroiłam na ćwiartki ( w książce podali dużo więcej)
kilka malin do każdej porcji
( w książce są podane jeszcze morele, ale nie miałam)
20 ml wody ( może być koniak)
50 g śmietany ( dałam 18%)
2,5 -3 dag mielonych migdałów
oliwa do natłuszczenia foremek
Nagrzać piekarnik ( ja do 170 stopni )
Owoce nałożyć do natłuszczonych foremek.
Żółtka z fruktozą i wodą ubić na parze, aż zgęstnieją ( b. szybko to się stało, chyba 1-2 min), zdjąć z garnka z wrzątkiem ciągle mieszając dodać śmietanę i zmielone migdały, nałożyć krem na owoce ( wyszło mi po 2 pełne łyżki na porcję)-stuknąć foremką o podłoże aby krem trochę wpłynął między owoce.
Zapiekać w piekarniku aż sos się zetnie i z wierzchu zbrązowieje. Ja piekłam w kąpieli wodnej ok. 15 minut, na ostatnią minutę włączyłam grzałkę górną aby się zrumieniło.
Podawać zaraz po przygotowaniu. ( Ja spożyłam trochę potem, lekko ciepłe
)

Ja wzięłam:
3 żółtka
2 łyżki fruktozy ( może być cukier dla osób używających cukru)
2 brzoskwinie-obrane ze skórki, pokroiłam na cząstki
kilka truskawek-pokroiłam na ćwiartki ( w książce podali dużo więcej)
kilka malin do każdej porcji
( w książce są podane jeszcze morele, ale nie miałam)
20 ml wody ( może być koniak)
50 g śmietany ( dałam 18%)
2,5 -3 dag mielonych migdałów
oliwa do natłuszczenia foremek
Nagrzać piekarnik ( ja do 170 stopni )
Owoce nałożyć do natłuszczonych foremek.
Żółtka z fruktozą i wodą ubić na parze, aż zgęstnieją ( b. szybko to się stało, chyba 1-2 min), zdjąć z garnka z wrzątkiem ciągle mieszając dodać śmietanę i zmielone migdały, nałożyć krem na owoce ( wyszło mi po 2 pełne łyżki na porcję)-stuknąć foremką o podłoże aby krem trochę wpłynął między owoce.
Zapiekać w piekarniku aż sos się zetnie i z wierzchu zbrązowieje. Ja piekłam w kąpieli wodnej ok. 15 minut, na ostatnią minutę włączyłam grzałkę górną aby się zrumieniło.
Podawać zaraz po przygotowaniu. ( Ja spożyłam trochę potem, lekko ciepłe


