Papryka smażona z pomidorami

[Moi]

Przepis pochodzi z książki Przemytnicy marchewki, groszku i soczewicy

Papryka smażona z pomidorami może mieć bardzo wiele zastosowań: jako pasta na kanapki, dodatek do drugich dań, sos do makaronów. Moża też samą wyjadać prosto ze słoika

6 pomidorów

2 duże papryki

sól

oliwa z oliwek

Z papryki usunąć gniazda nasienne, pokroić ją w paski i podsmażyć na oliwie, aż się lekko przypali.
Dodać pokrojone w ćwiartki i obrane ze skórki pomidory. Całość smażyc ok. 20 min, aż całość zgęstnieje i lekko się skarmelizuje.
Dodać sól do smaku. Usmażoną paprykę z pomidorami nałożyć do wyparzonych słoiczków. Pasteryzować 15 min.

 

[Moniak]

Zdejmować skórkę z papryki?

 

[Moi]

Nie, ona ma się w wielu miejscach przypalić w czasie smażenia

 

[vana]

a tej oliwy ile? tylko tyle, ile potrzebne do podsmażenia?

 

[Moi]

tak

 

[.agatka.]

Machnę dzisiaj. Na weekend mam gości, to ich będę karmić.
Z grzankami im podam.

 

[vana]

zrobiłam.

nie byłabym sobą, gdybym nie dodała czegoś od siebie- wpadł jeden ząbek czosnku.
degustacja wieczorem!

 

[Moniak]

Też robię - smażą się własnie

Pomidory dałam limy, zobaczymy...

 

[yrsa]

Moi, zrobiłam! To jest absolutnie fantastyczne!!!! Czy w tej książce jest więcej takich perełek?

 

[Moniak]

Mnie też smakuje

Tylko dość grubo pokroiłam paprykę, na drugi raz pokroję drobniej.
Dzieki Moi

 

[yrsa]

Ja pokroiłam dość drobno. Nieco skórki wydłubałam, bo poodłaziła.

 

[vana]

ja też drobno kroiłam.
pyyyyszna ta papryka!
dodam tylko, że nie pasteryzowałam, bo przewidziałam, że się nie opłaca- zniknie szybciej, niż zdążyłaby się zepsuć.

jutro dorobię, bo tutaj nie mam słoiczków.

 

[Moi]

Cieszę się, że tak Wam smakuje

Szkoda tylko, że trzeba ją robić stopniowo (na mojej patelni mieszczą się max 2 porcje), żeby uzbierać parę słoików na zimę.

index.php?act=findpost&pid=1171117Czy w tej książce jest więcej takich perełek?

przejrzę ją pod tym kątem

Edit:
No więc, po oględzinach książki już wiem!

Przetworów więcej w tej książce to już nie ma.
Drugim takim hitem jak dla mnie jest sałatka z rukoli (rukola, żurawina, tarty parmezan, oliwa z oliwek) ja osobiście dodaję jeszcze ocet balsamiczny i jakieś pestki.
Jest parę przepisów na fajne zupy kremy.
Dominują przepisy z kuchni wschodu- bary, dosza, hummus, pakora, paratha, szak, dokla, falafel, różniste sabdżi.
Jest 8 przepisów na różne wegetariańskie kotlety i mnóóóóóstwo różnorodnych past (właśnie wpadło mi w oko pesto paprykowe, może je niedługo wypróbuję).
Są też ciekawe desery. W niedługim czasie zamierzam zrobić ciasto z poppingu amarantusowego ze śliwkami i kokosem.
Ogólnie rzecz biorąc, książka jest bardzo fajna, bardzo ją lubię, tyle że u mnie w domu chłopaki nie za bardzo przepadają za moimi wegeteriańskimi "eksperymentami", a dla samej siebie nie bardzo chce mi się gotować.

 

[yrsa]

Ja miałam tylko 3 pomidory, więc robiłam z połowy porcji. Połowę już zjadłam. Ale się obkupię i narobię na zimę. Naprawdę, już dawno mi nic tak nie smakowało. Moi,

Edit: właśnie doczytałam, co napisałaś o książce. Ja ją kilka razy miałam w łapkach, ale okropnie nie podobały mi się zdjęcia i koniec końców nie kupiłam. Chyba zmienię zdanie. A! Mam rukolę i resztę. Nie, nie mam parmezanu. Pecorino chyba się nada?

 

[Moi]

Jak pisałaś to zedytowałam poprzedni mój post. Looknij tam

 

[yrsa]

Zajrzałam i edytowałam mój

 

[Moi]

index.php?act=findpost&pid=1171184Pecorino chyba się nada?

Się pewnie, że nada. Z braku laku to podlaski też kiedys ścierałam

, a najbardziej to chyba lubię z Olędrem.

Szaciłłowie to jeszcze jedną książkę wydali. Fajna babka czy coś w tym guście. Kiedyś czytałam negatywne recenzje i się nią nawet nie zainteresowałam, ale teraz bardzo chętnie bym do niej zajrzała.

 

[yrsa]

Olędra też mam. Ale pecorino otwarty.

PS. Czyli Olęder zasmakował?

 

[Moi]

Ba! prawie zawsze jest w lodówce