- Sie 28, 2005
- 8,202
- 1,708
- 113
Wlasciwie nie bardzo wiem, gdzie ten temat powinien sie znalezc. Klaniam sie nisko moderatorom, moze wyznaczyliby osobny kawalek w "pieczywie" dla bezglutenowcow?
Weszlam ostatnio w temat, dzisiaj zaeksperymentowalam i podniecona jestem jak dziecko przed Wigilia
Eksperyment siedzi w piekarniku i wyglada na to, ze sie udal!
Zastosowalam technologie ptysiowa, buleczki/ciasteczka wyraznie rosna! Bez proszku, sody, drozdzy, zakwasu! Z maslem, woda, jajkami i mieszanymi makami bezglutenowymi.
Upieczone wygladaja tak:
qd
W smaku sa neutralne, z lekko wilgotnym wnetrzem - z cala premedytacja nie wysuszalam ich jak ptysie, chcialam jak najbardziej zachowac wspomnienie "prawdziwych" buleczek.
Ciasto wykladalam łyzka, nie wyciskalam, wiec sa jakie sa...
qd
Weszlam ostatnio w temat, dzisiaj zaeksperymentowalam i podniecona jestem jak dziecko przed Wigilia
Zastosowalam technologie ptysiowa, buleczki/ciasteczka wyraznie rosna! Bez proszku, sody, drozdzy, zakwasu! Z maslem, woda, jajkami i mieszanymi makami bezglutenowymi.
Upieczone wygladaja tak:
qd

W smaku sa neutralne, z lekko wilgotnym wnetrzem - z cala premedytacja nie wysuszalam ich jak ptysie, chcialam jak najbardziej zachowac wspomnienie "prawdziwych" buleczek.
Ciasto wykladalam łyzka, nie wyciskalam, wiec sa jakie sa...

qd