Placuszki z kurkami*

[seniorka]

Najczęściej kupuję kurki, bo wszystkimi doskonałymi grzybami objadałam się za życia mojego Ojca. Ani jeden nie był robaczywy, wszystkie jędrne i świeżutkie. Szczególnie raczył nas nimi po przejściu na emeryturę, A teraz nawet za darmo nie wzięłabym świeżych grzybów niewiadomego pochodzenia. Pozostają więc kurki, z których też można zrobić wiele doskonałych rzeczy. Do tych placuszków będą nam potrzebne:

- 1 szklanka gęstej śmietany (biorę od 22 % w górę)

- 2 szklanki mąki (biorę pszenną, ale można i inną ze względu na specyficzny smak grzybów - ja jeszcze nie próbowałam, robiono w rodzinie)

- 1 jajko

- szczypta soli, cukru i gałki muszkatołowej

- 50 dkg kurek (jak najmniejszych i w miarę równych)

- 2 łyżki masła

- świeżo zmielony pieprz

- 10 - 12 dkg tartego sera (nie podano w przepisie - błąd)

Wsypujemy mąkę do miski, mieszamy dużą łyżką ze śmietaną, solą, cukrem i startą gałką muszkatołową. Ucieramy gęste ciasto i odstawiamy w chłodne miejsce na 20 minut.

Oczyszczamy grzyby i smażymy (w całości) na niezbyt rozgrzanym maśle. Gdy wyparuje z grzybów sok (co nie powinno trwać dłużej niż 20 – 25 minut, bo później kurki twardnieją), odstawiamy patelnię z ognia. Jeszcze solimy kurki i przyprawiamy pieprzem.

Posypujemy jakąś deskę mąką, bierzemy łyżką porcję ciasta, przeciągamy wałkiem, tworząc prostokątny placuszek (na letnisku wałek zastąpi z powodzeniem butelka napełniona zimną wodą – ochłodzi jeszcze ciasto, co doda mu kruchości) i przekładamy prostokątny pasztecik na posmarowaną masłem blachę (lub układamy w prodiżu). Smarujemy ubitym lekko jajkiem i dekorujemy kurkami. Wstawiamy paszteciki do mocno nagrzanego (200 st.) piekarnika. Powinny pięknie wyrosnąć, jak faworki. Podajemy ciepłe,

To łatwe, tanie ciasto można smażyć na tłuszczu, jeśli na letnisku nie mamy piekarnika. Już usmażone obkładamy gotowymi kurkami i posypujemy utartym serem (brałam, goudę ), który roztopi się na gorącym paszteciku i obleje grzyby. Nie będą spadać z ciasta.
ŻródłoL Smaki i aromaty

 

[samanta]

Seniorko, zadnego proszku do pieczenia ani nic z tych rzeczy nie potrzeba? Bo placuszki zamierzam popełnić jak tylko zakupie kurki

 

[seniorka]

Nie samanto. Placuszki te robiłam trzy lub cztery razy, aż uznałam, że wiem o nich dostatecznie dużo. Duszone kurki już mi się znudziły. Poza głupim błędem w przepisie z serem, wszystko jest ok. Pamiętajcie jednak, że kurek nie wolno dusić długo, bo wyjdą kamienie. Smacznego.

 

[samanta]

index.php?act=findpost&pid=1535207Nie samanto. Placuszki te robiłam trzy lub cztery razy, aż uznałam, że wiem o nich dostatecznie dużo. Duszone kurki już mi się znudziły. Poza głupim błędem w przepisie z serem, wszystko jest ok. Pamiętajcie jednak, że kurek nie wolno dusić długo, bo wyjdą kamienie. Smacznego.

Muszę wypróbować ten przepis

 

[hazo]

Seniorko, czy pieczone na blasze posypać serem przed włożeniem do pieca czy tak, jak te z patelni dopiero gorące po upieczeniu?

 

[seniorka]

Hazo, ja posypywałam je serem bardzo gorące, tuż po wyjęciu z pieca. Ser topi się na nich dostatecznie (tylko nie sypać go za dużo). Wychodziły doskonałe., Bałam się dawać ser przed włożeniem do pieca, bo zanim placuszki się upieką, ser albo zanadto się przyrumieni i stwardnieje, albo po prostu spali. Poza ty ja lubię stopiony, bardzo lekko ciągnący się ser.

 

[hazo]

Zrobiłam, ale niestety nic a nic nie urosły. Nie wiem dlaczego, bo zrobiłam dokładnie wg podanego przepisu. Użyłam śmietanę 30% i mąkę pszenną. Być może były za grube?

Zrobiłam na oko tak do pół centymetra. W przepisie nie ma nic o tym na jaką grubość rozwałkować.
Zawsze bardzo żałuję, że wiele przepisów jest bez zdjęć i nie można porównać tego co zrobiliśmy z pierwowzorem.

Dobrze, że ja zazwyczaj pierwszy raz robię wszystko z mniejszych ilości.

 

[seniorka]

Hazo, przyznam, że jestem niemile zaskoczona. Robiłam je z dobrym skutkiem kilka razy. Wychodziły doskonałe. Nawet od siebie dodałam porównanie do faworków, bo miały takie apetyczne bąble. Jest mi bardzo przykro. Boję się, żeby jeszcze komuś nie wyszła taka przykra niespodzianka. Znam Twój dobry gust i umiejętności do gotowania, więc nie posądzam Ciebie o błąd (i to duży) w przygotowaniu. Ja z kolei zamieszczam tylko wypróbowane przepisy, które z reguły się sprawdzają.Wiem, że użytkowniczki forum nie czytają wszystkich postów do końca, więc na wszelki wypadek poproszę moderatorkę p usunięcie tego wątku. Może się zgodzi.

 

[kawazmlekiem]

Absolutnie się nie zgadzam, nie widzę powodu. Wiele przepisów jednym wychodzi, innym nie, to normalne, ale jeszcze nie słyszałam, żeby z tego powodu ktoś prosił o usunięcie przepisu.

 

[hazo]

Kawa, ale ja się z Tobą zgadzam w 100%. Nie widzę powodu, żeby usuwać wątek. Ja napisałam tylko swoje uwagi - chyba mi wolno napisać, że coś mi poszło nie tak. Nigdzie nie napisałam, że przepis jest zły. Wydaje mi się, że Seniorka zbyt nerwowo zareagowała.

To jeszcze na dowód, że robiłam pokażę co mi wyszło i może Seniorka wpisze jakieś swoje uwagi.
Co mogłam zrobić źle?

Z lewej tuż przed włożeniem do piekarnika, a z prawej upieczony:

 

[kawazmlekiem]

Wyglądają bardzo smakowicie nawet mimo niewyrośnięcia. Jak dorwę kurki, spróbuję zrobić.

 

[hazo]

Spróbuj. Ciekawa jestem czy to tylko mnie wyszły takie gnioty.

Sam pomysł jest bardzo dobry, ale ja zamiast mieszać mąkę ze śmietaną zrobię jeszcze raz, ale na cieście półfrancuskim serowym.

 

[seniorka]

Wybaczcie, ja dzisiaj mam bardzo zły dzień (względy zdrowotne), wiec reaguję nerwowo. Postaram się już dzisiaj nie odzywać. Pozdrawiam.,