- Maj 27, 2007
- 1,245
- 0
- 0
Kupuję zazwyczaj drobne pomidory z grubą, twardą i szorstką skórką - zauważyłam, że takie mają najbardziej pomidorowy smak. Są słodko-kwaśne i aromatyczne.
Czasami wykorzystuję przejrzałe malinówki lub inne np. tzw bycze serca czy odmianę LIMA (podłużne).
W dużym garnku gotuję wodę - mniej więcej do 3/4 wysokości garnka.
Pomidory czasami nacinam na czubku na krzyż, jeśli skórka nie bardzo chce odchodzić.
Układam w takim koszyczku do frytek i wkładam na kilka minut do gorącej wody.
Po wyjęciu przekładam do zlewozmywaka wypełnionego zimną wodą i kostkami lodu (jeśli nimi dysponuje).
W czasie, kiedy jedna partia się chłodzi - przygotowuję i wkładam do wrzątku drugą porcję.
Po schłodzeniu i odsączeniu z wody obieram skórkę, a pomidorki kroję na duże kawałki.
Przekładam do dużej miski lub garnka i mieszam z przyprawami - wg gustu:
* z suszonymi ziołami
* z torebką curry (ostre lub łagodne)
* ze startą skórką z cytryny (limonki) lub suszoną trawą cytrynową
* ze zmiażdżonym lub drobno utartym czosnkiem (ew. suszonym granulowanym)
* z posiekanymi świeżymi listkami lubczyku
Do każdej porcji dodaję po troszkę łyżki cukru i wlewam kilka łyżek oleju i ew. dodaję soku z cytryny.
Do ziołowych, czosnkowych i lubczykowych dodaję niewielką ilość soli.
Pomidory mieszam z przyprawami i odstawiam na 1-2 godz., po czym przekładam do mniejszych (350-500ml) i większych (800-950ml) słoików, ubijam, żeby wypchnąć ew. zgromadzone powietrze, zakręcam i pasteryzuję mniejsze ok. 20-25 minut, a większe 35-45 minut.
W tym czasie oraz podczas stygnięcia surowe pomidory ugotują się i pięknie przechowują nawet dłużej, niż przez sezon zimowy. Mam słoiczki sprzed 2-3 lat, kiedy to zaszalałam z ilością wszelkich przetworów.
Takie pomidorki świetnie pasują na zupę, sos, do sałatek, jajecznicy, zapiekanek czy pizzy.
No i nie smakują tak samo
Moja mama kiedyś do każdego słoika z pomidorami czosnkowymi lub takimi bez przypraw wkładała po liściu selera korzeniowego, ale on bardzo potęgował smak całego przetworu.
Ciekawie takie czosnkowe, ziołowe lub cytrynowe pomidory smakują z gęstą kwaśną śmietaną - jako sałatka do obiadu. Wtedy dodaję do nich jeszcze koperek i szczypiorek lub cebulkę.
Czasami wykorzystuję przejrzałe malinówki lub inne np. tzw bycze serca czy odmianę LIMA (podłużne).
W dużym garnku gotuję wodę - mniej więcej do 3/4 wysokości garnka.
Pomidory czasami nacinam na czubku na krzyż, jeśli skórka nie bardzo chce odchodzić.
Układam w takim koszyczku do frytek i wkładam na kilka minut do gorącej wody.
Po wyjęciu przekładam do zlewozmywaka wypełnionego zimną wodą i kostkami lodu (jeśli nimi dysponuje).
W czasie, kiedy jedna partia się chłodzi - przygotowuję i wkładam do wrzątku drugą porcję.
Po schłodzeniu i odsączeniu z wody obieram skórkę, a pomidorki kroję na duże kawałki.
Przekładam do dużej miski lub garnka i mieszam z przyprawami - wg gustu:
* z suszonymi ziołami
* z torebką curry (ostre lub łagodne)
* ze startą skórką z cytryny (limonki) lub suszoną trawą cytrynową
* ze zmiażdżonym lub drobno utartym czosnkiem (ew. suszonym granulowanym)
* z posiekanymi świeżymi listkami lubczyku
Do każdej porcji dodaję po troszkę łyżki cukru i wlewam kilka łyżek oleju i ew. dodaję soku z cytryny.
Do ziołowych, czosnkowych i lubczykowych dodaję niewielką ilość soli.
Pomidory mieszam z przyprawami i odstawiam na 1-2 godz., po czym przekładam do mniejszych (350-500ml) i większych (800-950ml) słoików, ubijam, żeby wypchnąć ew. zgromadzone powietrze, zakręcam i pasteryzuję mniejsze ok. 20-25 minut, a większe 35-45 minut.
W tym czasie oraz podczas stygnięcia surowe pomidory ugotują się i pięknie przechowują nawet dłużej, niż przez sezon zimowy. Mam słoiczki sprzed 2-3 lat, kiedy to zaszalałam z ilością wszelkich przetworów.
Takie pomidorki świetnie pasują na zupę, sos, do sałatek, jajecznicy, zapiekanek czy pizzy.
No i nie smakują tak samo

Moja mama kiedyś do każdego słoika z pomidorami czosnkowymi lub takimi bez przypraw wkładała po liściu selera korzeniowego, ale on bardzo potęgował smak całego przetworu.
Ciekawie takie czosnkowe, ziołowe lub cytrynowe pomidory smakują z gęstą kwaśną śmietaną - jako sałatka do obiadu. Wtedy dodaję do nich jeszcze koperek i szczypiorek lub cebulkę.