Strona główna
Fora
Nowe posty
Przeszukaj fora
Co nowego?
Nowe posty
Nowe komentarze profilowe
Ostatnia aktywność
Użytkownicy
Zarejestrowani użytkownicy
Aktualnie online
Nowe komentarze do profilów
Szukaj komentarzy do profilów
Logowanie
Rejestracja
Szukaj
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Szukaj wyłącznie po tytułach wątków
Przez:
Nowe posty
Przeszukaj fora
Menu
Aplikacja forum
Instaluj
Odpowiedź w wątku
Strona główna
Fora
Przepisy
Pieczywo
Pieczywo na zakwasie
Pumpernikiel niemiecki
JavaScript is disabled. For a better experience, please enable JavaScript in your browser before proceeding.
Twoja przeglądarka jest nieaktualna i może wyświetlać tę stronę nieprawidłowo.
Powinieneś zaktualizować ją lub skorzystać z
alternatywnej przeglądarki
.
Wiadomość
<blockquote data-quote="mirabbelka" data-source="post: 835540" data-attributes="member: 232"><p>[ATTACH=full]39700[/ATTACH]</p><p>[ATTACH=full]39701[/ATTACH]</p><p></p><p></p><p>wczoraj upieczony, dzisiaj po 24 godz. swiezo ukrojony</p><p></p><p>Jak juz pisalam wyzej, z powodu naglej zmiany planow, musialam cos zrobic z wyrobionym ciastem na pumpernikiel. Wyszla tego ogromna micha, bo porwalam sie tym razem na cala porcje - prawie 3 kg. </p><p>Wyrabialm najpierw reka do polaczenia skladnikow, a potem po kawalku w Kiciusiu. </p><p></p><p>Poniewaz musialam wyjsc z domu, wyjelam ciasto po 1 godzinie z miski (nic nie uroslo) i potraktowalam jak zwykly razowiec. To znaczy zapakowalam go do dwoch form, ale przedtem mokrymi rekoma utoczylam z niego dwa walce. </p><p></p><p>Przykrylam szczelnie folia aluminiowa i zostawilam samego w domu, liczac ze jednak cos z niego bedzie. </p><p>Wrocilam po ok 4 -5 godzinach. Ciasto pieknie przyroslo, tak mniej wiecej 3/4 swojej objetosci (wypelnilo cale formy). </p><p></p><p>Wstawilam je do piekarnika nastawionego na 150 st C, po paru minutach obnizylam temperature do 120. </p><p>Po ok 6 godzinach od momentu wstawienia z niepokojem stwierdzilam, ze piekarnik sam sie wylaczyl. Myslalam, ze sie popsul, a ze byla gleboka noc zostawilam wszystko tak jak jest w wylaczonym, ale cieplym piekarniku. </p><p></p><p>Rano, po ok 3-4 godzinach piekarnik w dalszym ciagu byl nagrzany, a pumpernikiel w przykrytych w dalszym ciagu formach - piekny, wcale nie wysuszony. </p><p></p><p>Reasumujac:</p><p>Zmiana wyrastania - dobre drugie wyrosniecie jak przy zwyklym razowcu, wyszlo ciastu na dobre.</p><p>Pieczenie - 6 godzin w temp. 120 st C, a potem kilka godzin pod przykryciem w cieplym wygaszonym piekarniku - to zupelnie wystarczy.</p><p></p><p>Chleb jest duzo lepszy jesli chodzi o konsystencje, latwiej sie kroi, ale smak (bosssski!) pozostaje ten sam.</p><p></p><p>PS. </p><p>a najwazniejsze, ze moj kochany piekarnik wcale sie nie popsul. zadzialal po prostu termostat, ale w nocy nawet nie przyszlo mi do glowy, zeby to sprawdzac. <img src="https://www.cincin.cc/style_emoticons/cincin/dump.gif" alt="" class="fr-fic fr-dii fr-draggable " style="" /></p></blockquote><p></p>
[QUOTE="mirabbelka, post: 835540, member: 232"] [ATTACH=full]39700[/ATTACH] [ATTACH=full]39701[/ATTACH] wczoraj upieczony, dzisiaj po 24 godz. swiezo ukrojony Jak juz pisalam wyzej, z powodu naglej zmiany planow, musialam cos zrobic z wyrobionym ciastem na pumpernikiel. Wyszla tego ogromna micha, bo porwalam sie tym razem na cala porcje - prawie 3 kg. Wyrabialm najpierw reka do polaczenia skladnikow, a potem po kawalku w Kiciusiu. Poniewaz musialam wyjsc z domu, wyjelam ciasto po 1 godzinie z miski (nic nie uroslo) i potraktowalam jak zwykly razowiec. To znaczy zapakowalam go do dwoch form, ale przedtem mokrymi rekoma utoczylam z niego dwa walce. Przykrylam szczelnie folia aluminiowa i zostawilam samego w domu, liczac ze jednak cos z niego bedzie. Wrocilam po ok 4 -5 godzinach. Ciasto pieknie przyroslo, tak mniej wiecej 3/4 swojej objetosci (wypelnilo cale formy). Wstawilam je do piekarnika nastawionego na 150 st C, po paru minutach obnizylam temperature do 120. Po ok 6 godzinach od momentu wstawienia z niepokojem stwierdzilam, ze piekarnik sam sie wylaczyl. Myslalam, ze sie popsul, a ze byla gleboka noc zostawilam wszystko tak jak jest w wylaczonym, ale cieplym piekarniku. Rano, po ok 3-4 godzinach piekarnik w dalszym ciagu byl nagrzany, a pumpernikiel w przykrytych w dalszym ciagu formach - piekny, wcale nie wysuszony. Reasumujac: Zmiana wyrastania - dobre drugie wyrosniecie jak przy zwyklym razowcu, wyszlo ciastu na dobre. Pieczenie - 6 godzin w temp. 120 st C, a potem kilka godzin pod przykryciem w cieplym wygaszonym piekarniku - to zupelnie wystarczy. Chleb jest duzo lepszy jesli chodzi o konsystencje, latwiej sie kroi, ale smak (bosssski!) pozostaje ten sam. PS. a najwazniejsze, ze moj kochany piekarnik wcale sie nie popsul. zadzialal po prostu termostat, ale w nocy nawet nie przyszlo mi do glowy, zeby to sprawdzac. [IMG]https://www.cincin.cc/style_emoticons/cincin/dump.gif[/IMG] [/QUOTE]
Wprowadź cytat...
Weryfikacja
Odpowiedz
Strona główna
Fora
Przepisy
Pieczywo
Pieczywo na zakwasie
Pumpernikiel niemiecki
Top
Bottom