

użyłam ciasta zakwaszonego ale ze zdecydowalam sie na pieczenie zbyt pozno a chcialam je zabrac jako kanapki na podroz ,skracalam co sie da tak zeby zdazyc przed wyjazdem nastepnego dnia,
do zakwaszania uzylam :
200g - zakwasu mieszanego (polaczylam zytni i pszenny)
100g przesianej maki -u mnie pol na pol orkiszowa 630 i pszenna 550
100g mleka
1/2 lyzeczki miodu - opcjonalnie
po ok 8 godz dokarmienie
100 g przesianej maki pszennej 550
100 g mleka
co w sumie dalo 600 g ciasta zakwaszonego ktore pozostawilam na 3 godz
ciasto wlasciwe:
400 g maki pszennej typ 550
2 jajka
60 g rozpuszczonego masla
1-2 lyzeczki miodu
1 lyzeczka soli klodawskiej
polaczylam zakwaszone ciasto z reszta skladnikow oprocz masla i dokladnie wyrobilam (sol wymieszalam z rozkłóconymi jajkami ) po ok 10 min wyrabiania ciasto jest miekkie i sprezyste , przyjemne do pracy i wtedy dodalam po troche maslo i dobrze je wrobilam po czym znow odstawilam do wyrosniecia na ok 2 godz przykrywajac folia i sciereczka kuchenna
Po tym czasie ciasto trzeba zlozyc kilkakrotnie ,zrolowac i podzielic na male kesy ktore formujemy w buleczki o ksztalcie jaki chcemy , ja zrobilam okragle a wyszlo mi ich 11 szt ,znow przykrylam i odstawilam do ostatecznego wyrosniecia ,a ze sie musialam jeszcze spakowac to minelo okolo 2 -2,5 godz zanim je wstawilam do piekarnika , najpierw jednak posmarowalam je rozkłóconym jajkiem i posypalam sezamem , slonecznikiem i makiem , Buleczki piekly sie w rozgrzanym do 210° piekarniku przez okolo 20-25 mindo pieknego zrumienienia
smacznego

Załączniki
Ostatnią edycję dokonał moderator: