- Gru 22, 2004
- 22,404
- 0
- 0

wygląda jak... no wiecie... ale jest pyszny... do pity, naan albo innego płaskiego (choć niekoniecznie) chleba
Przepis jest Pauli Wolfert - guru od kuchni śródziemnomorskiej a od marokańskiej w szczególności.
Efekt jest wspaniały - podobny do takich past z wędzonych bakłażanów, które kupowałam w Grecji
2 bakłażany (chyba lepiej chudsze niż grubsze)
3 ząbki czosnku
puszka pomidorów naprawdę dobrych
szczypta duża kuminu (nie kminek, jak nie ma kuminu to bym go w ogóle pominela)
1 łyżeczka słodkiej papryki
szczypta duża suszonej chili
3 łyzki soku z cytryny
sól (nie ma jej w oryginale, ale ja dalam <!--emoid
bakłażana obrać w 3 miejscach (3 paski skóry zdjąć ), pokroic w plastry 1 cm. Zamoczyć w 1 litrze wody z 2 łyżkami soli (i polecam tę metodę stanowczo - ponad tradycyjne posypywanie bakłażana solą)
bakłażana podsmazyć na 1 cm oliwy. Po pierwszej turze już mi wchłonął prawie całą, więc resztę zrobiłam na grillowej. Nie mogą być za mało tłuste, ale wlasnie szklanki oliwy to jednak chyba byłaby przesada
Na patelni przesmażyć pomidorki. Dodać bakłażany i przeciśniety czosnek. Poddusić. Zmiksować. Dodać przyprawy o sok z cytryny, wymieszać. W przepisie jest by odstawić na dzień do lodówki. Mi jednak szalenie smakowało na ciepło i pyszne byłoby tez jako sos do makaronu.
mozna przechowywać tydzień
Ostatnią edycję dokonał moderator: