Dwie tacki, to przeważnie pół kilograma. Tacka ma po 25 dkg. Piszę o śledziach a'la matias w oleju. Można je moczyć lub nie, a jak się chce otrzymać z nich śledzie korzenne, to po tej wstępnej obróbce posypać przyprawą ziołową (chyba Kamis). Najczęściej robi je firma Lisner.
Śledzie korzenne, które ja kupiłam kilka dni temu, są od razu przyprawione, nie trzeba ich niczym sypać, tylko umyć i przerobić. No, chyba że będą dla kogoś zbyt słone, więc krótko wymoczyć. Ja nie moczę, bo świetnie się macerują po 2- 3 dniach z cebulką i śliwkami. Są ciemniejsze od tych a'la matias. Jedna tacka tych śledzi waży 22 dkg.
Dopiero teraz zorientowałam się, że z tymi wyjaśnieniami, to wyszła naprawdę zabawna historia. Na tych śledziach, które teraz kupiłam, jest napis: Filety śledziowe w oleju korzenne a'la matjas. Firma Lisner.
Jeśli jeszcze trzeba coś dodać, jestem do dyspozycji.