- Wrz 14, 2004
- 11,744
- 0
- 0
Zostały mi dwa banany - takie w sam raz do ciasta. <!--emoid
--><!--endemo-->
A moje dziecko uwielbia racuszki. <!--emoid
--><!--endemo-->
Więc, niewiele myśląc wzięłam miskę, do której wlałam letnie mleko (ok. 2/3 szklanki), wsypałam trochę drożdży instant (0,25-0,5 łyżeczki?), łyżeczkę cukru, jajko, szczyptę soli, rozbełtałam i mieszając trzepaczką stopniowo wsypałam tyle mąki, by powstało ciasto gęstsze od naleśnikowego.
Do tego wciepałam <!--emoid
--><!--endemo--> banany pociapane na drobne kawałki.
I wsadziłam do piekarnika z włączoną lampką, by ciasto troszkę zabąbelkowało...
Po jakiejś półgodzinie (czas na forum jakoś prędko leci <!--emoid
--><!--endemo--> ) wzięłam patelnię, polałam na nią olejem, by całe dno było zakryte, rozgrzałam i na rozgrzany olej lałam/kładłam łyżką placuszki. Smażyłam na lekko rumiano, po czym przewracałam na drugą stronę, by się dosmażyły.
Usmażoną pierwszą partię racuszków przełożyłam na talerz z ręcznikiem papierowym do odsączania tłuszczu, a na patelnię następną partię...
Jak już wystygły na tyle, by dziecko mogło wziąć w łapki - przełożyłam trzy na talerzyk, posypałam lekko cukrem pudrem i polałam syropem czekoladowym.
A potem następne trzy... <!--emoid
--><!--endemo-->
Dziecko wrąbało wszystkie. <!--emoid
--><!--endemo-->
A moje dziecko uwielbia racuszki. <!--emoid
Więc, niewiele myśląc wzięłam miskę, do której wlałam letnie mleko (ok. 2/3 szklanki), wsypałam trochę drożdży instant (0,25-0,5 łyżeczki?), łyżeczkę cukru, jajko, szczyptę soli, rozbełtałam i mieszając trzepaczką stopniowo wsypałam tyle mąki, by powstało ciasto gęstsze od naleśnikowego.
Do tego wciepałam <!--emoid
I wsadziłam do piekarnika z włączoną lampką, by ciasto troszkę zabąbelkowało...
Po jakiejś półgodzinie (czas na forum jakoś prędko leci <!--emoid
Usmażoną pierwszą partię racuszków przełożyłam na talerz z ręcznikiem papierowym do odsączania tłuszczu, a na patelnię następną partię...
Jak już wystygły na tyle, by dziecko mogło wziąć w łapki - przełożyłam trzy na talerzyk, posypałam lekko cukrem pudrem i polałam syropem czekoladowym.
A potem następne trzy... <!--emoid
Dziecko wrąbało wszystkie. <!--emoid
Ostatnią edycję dokonał moderator: