Rogaliki wielowarstwowe

[Krystyna9]

Składniki:

Ciasto:

* 500 g mąki (brałam luksusową typ 550)
* 200 ml mleka
* 100 oleju (brałam olej z pestek winogron)
* 1 białko
* 20 - 40 g drożdży
* 1/2 łyżeczki soli
* 2 łyżki cukru

* ok. 50 g masła rozpuszczonego ale chłodnego (do smarowania warstw ciasta)
* żółtko + 2 łyżki mleka - do posmarowania wierzchu rogalików

Nadzienie: (z oryginału przepisu, ja robiłam zwykły ser z żółtkiem i cukrem)

* 40 g masła
* 250 sera śmietankowego
* 100 g białek czekolady


Drożdże rozpuścić w ciepłym mleku z dodatkiem cukru. Odstawić do wyrastania. Do miski wsypać mąkę z solą, dodać olej, wyrośnięte w mleku drożdże i pianę ubitą z białka. Zagnieść ciasto i odstawić do wyrastania. Ciasto powinno zwiększyć swoją objętość 2 razy (u mnie nawet więcej wyrosło)
Wyrośnięte ciasto podzielić na 8 równych części, uformować w kulki i odstawić na ok. 15 minut, aż znów zacznie rosnąc.
Każdą kulkę rozwałkować na wielkość mniej więcej, talerzyka deserowego. układać jeden krążek ciasta na drugim, smarując każdy obficie rozpuszczonym masłem. Teraz tę stertę złożoną z ośmiu krążków, należy rozwałkować w duży okrąg (ok. 70 cm średnicy), który należy podzielić na 16 części-trójkątów (najwygodniej jest kroić nożem do pizzy, to taki mój "patent&quot

Na podstawie każdego trójkąta należy ułożyć nadzienie (w oryginale było: ser wymieszany z masłem i rozpuszczoną czekoladą). Boki ciasta założyć do środka, na nadzienie, a następnie zawinąć rogalik.

Sformowane rogaliki ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia w dość dużych odstępach, i odstawić do wyrastania ( u mnie wystarczyło 30 minut, w oryginale pisało o 1,5h)
Rogaliki pieczemy przez ok. 25 -30 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni

(przepis znaleziony na Carina-forum)

 

[Moniak]

 

[Margot]

przepraszam ,ze nic nie wnoszę do przepisu ,ale muszę napisać

są boskie -Krysiu przepiękne te rogale

 

[Krystyna9]

index.php?act=findpost&pid=983329przepraszam ,ze nic nie wnoszę do przepisu ,ale muszę napisać

są boskie -Krysiu przepiękne te rogale

a to teraz tak trzeba ?

One pięknie wyglądają, wspaniale smakują a ciasto jest niesamowicie wdzięczne w obróbce. Cudo nie ciasto. Nic a nic się nie klei (Mąkę podsypnęłam tylko pod wyrastane kulki, coby się nie przykleiły do blatu) , cudownie się wałkuje (czego bardzo się obawiałam bo ja nijak nie umiem wałkować i zawsze mam wtedy stresa

)

 

[Margot]

index.php?act=findpost&pid=983332a to teraz tak trzeba ?

One pięknie wyglądają, wspaniale smakują a ciasto jest niesamowicie wdzięczne w obróbce. Cudo nie ciasto. Nic a nic się nie klei (Mąkę podsypnęłam tylko pod wyrastane kulki, coby się nie przykleiły do blatu) , cudownie się wałkuje (czego bardzo się obawiałam bo ja nijak nie umiem wałkować i zawsze mam wtedy stresa

)

no nie wiem ,ale tak profilaktycznie

wole napisac
p.s Krysiu przepis wydrukowałam , dokładnie poczytam i ....

 

[Krystyna9]

index.php?act=findpost&pid=983335

no nie wiem ,ale tak profilaktycznie

wole napisac

 

[orelia]

Krysiu a próbowałaś je z owocowym nadzieniem na przykład jabłka lub marmoladą?!

 

[Krystyna9]

to był mój pierwszy wypiek tych rogalików i robiłam jedynie z serem. Ale wydaje mi się, że spokojnie można dać i marmoladę i owoce. Nic nie powinno wypłynąć, bo formując rogaliki, najpierw zaginamy boki do środka, tak aby zakryły nam nadzienie a dopiero później rolujemy

 

[orelia]

Dziękuję Krysiu, mam nadzieję że uda mi się wkrótce znaleść czas żeby je zrobić bo wyglądają przepysznie!!

 

[Eklerek]

mi też się podobają.

Jakby zrobić z serem i białą czekoladą, hmmm.

 

[Krystyna9]

index.php?act=findpost&pid=983570mi też się podobają.

Jakby zrobić z serem i białą czekoladą, hmmm.

tak też było w oryginale, ino mnie brakło właśnie i czasu (toż 3-daniowy obiad musiałam jeszcze ugotować na 12.30) i sera śmietankowego

 

[Margot]

ja wiem ,że one będą pyszne bo już piekłam ciut podobne-indyjskie rogaliki

 

[Azazelle]

Moje takie piękne nie wyszły, ale smaczne bardzo. Tylko następnym razem muszę popracować nad kilkoma rzeczami:
- ni diabła nie mam miejsca, żeby takie gigantyczne koło rozwałkować
- nie będę ich smarować żółtkiem, bo nie lubię tej glazury i na dodatek mi się przypieka
- niższa temperatura, w 180 stopniach spód mi się przypala

A, dodałam trochę więcej cukru. I skórkę pomarańczową do masła do smarowania.
Zostało jeno wspomnienie.

 

[Margot]

ale smakowite ,śliczne, ja tez nie chcę ich jakiem smarować , bo nie lubię. Tylko w chałce mi to jajco nie przeszkadza

 

[Krystyna9]

index.php?act=findpost&pid=984956Moje takie piękne nie wyszły, ale smaczne bardzo. Tylko następnym razem muszę popracować nad kilkoma rzeczami:
- ni diabła nie mam miejsca, żeby takie gigantyczne koło rozwałkować
- nie będę ich smarować żółtkiem, bo nie lubię tej glazury i na dodatek mi się przypieka
- niższa temperatura, w 180 stopniach spód mi się przypala

A, dodałam trochę więcej cukru. I skórkę pomarańczową do masła do smarowania.
Zostało jeno wspomnienie.

Jak nie piękne, jak są przepiękne

Najważniejsze, że smakowały

ja, na swoje szczęście mam stół z kuchni, ze specjalnym blatem, który robi od razu za stolnicę

w oryginale kazali smarować żółtkiem. Ja wzięłam odrobinę żółtka i 2-3 łyżki mleka. Najczęściej do smarowania używam mleka skondensowanego. I nie spieka się i nie robi się twarde a za to bardzo ładnie błyszczy

index.php?act=findpost&pid=984967ale smakowite ,śliczne, ja tez nie chcę ich jakiem smarować , bo nie lubię. Tylko w chałce mi to jajco nie przeszkadza

a ja i chałki smaruję tym swoim skondensowanym

 

[Azazelle]

A tak, ja zazwyczaj też mlekiem skondensowanym, ale że mi to żółtko z przepisu zostało, a kot, jełopa, spał i po nie nie przylazł, to spożytkowałam

 

[Margot]

ja pierniczki to właśnie tym mlekiem skondensowanym smaruje coby nieźle świeciły

 

[Joanna]

Ale śliczne rogaliki.
Chciałam je dziś upiec, ale w żadnym z osiedlowych sklepów nie ma drożdży....

Przed pieczeniem smaruję żółtkiem zmieszanym ze śmietanką do kawy.

EDIT:
Krystyno, mogłabyś rzucić linkiem do oryginału?
Próbowałam szukać na forum Cariny, ale niestety bezskutecznie....

 

[qd]

Zrobilam dokladnie wg przepisu, balam sie ze mi za slodkie wyjda, na wszelki wypadek nie nadzialam niczym.
Pare sztuk posmarowawszy skondensowanym mlekiem posypalam grubym cukrem.
Boskie sa absolutnie, nastepnym razem dodam aromatu znaczy skorke pomaranczowa do masla do smarowania, bardzo mi sie ten pomysl podoba.

Nie mialam szans, zeby wywalkowac placek o srednicy 70 cm, moj blat w kuchni ma max 56...
Zrobilam tak: stosik z maslem lekko rozplaszczylam dlonmi na blacie i przekroilam na pol skrobka plastikowa. I jeszcze na pol... i dopiero to rozwalkowalam.
Wyszlo mi w sumie 26 sztuk roznej wielkosci.
Nastepnym razem podziele na 3 a nie na 4 i kazdy na 6, powinno byc akurat.



Teraz kawa, moze odrobina miodu...

Dzieki za tak smakowity przepis!

qd