- Sty 3, 2009
- 27,949
- 2,293
- 113
Lekko zmodyfikowany przepis z "Tamarind & Saffron" Claudii Roden
Na 6 porcji:
1 duża cebula, posiekana
2-3 łyżki oliwy
5 pomidorów (ok. 400 g), obranych i posiekanych
1/2 łyżeczki cukru
1/2 łyżeczki mielonego ziela angielskiego
szczypta chilli w płatkach (albo jeszcze lepiej pul biber)
sól (wg upodobań, dopasować do ilości ryżu)
250 g ryżu (używam basmati)
2 bakłażany (500 g), pokrojone w kostkę lub półplasterki
olej słonecznikowy lub oliwa do smażenia bakłażanów
1-2 łyżki posiekanej mięty
1-2 łyżki posiekanego koperku
2-3 łyżki orzeszków piniowych (opcjonalnie)
W garnku poddusić do miękkości cebulę na dwóch łyżkach oliwy. Dodać pomidory, cukier, ziele angielskie oraz chilli i gotować to wszystko na słabym ogniu przez 10 minut.
Dodać 340 ml wody i sól i doprowadzić do wrzenia. Dodać ryż, zamieszać, przykryć i gotować na słabym ogniu do czasu aż ryż będzie miękki, a płyn wchłonięty (u mnie to jakieś 10 minut). W razie potrzeby dolać trochę wody.
W międzyczasie usmażyć bakłażany w głębokim tłuszczu. Mają być lekko brązowe. Osączyć z tłuszczu na ręczniku papierowym.
Gdy ryż jest gotowy, dodać do niego zioła, bakłażana i orzeszki. Wymieszać i przykryć na kilka minut (w przepisie była mowa, żeby jeszcze to razem gotować, ale nigdy tego nie robiłam).
Mnie to smakuje i na zimno, i na ciepło. Zawsze po ugotowaniu zjadam porcję na ciepło, resztę na zimno.
A, bakłażany do tej pory kroiłam w plastry/półplastry. Podczas mieszania z ryżem one się rozpadają, ale mnie w niczym to nie przeszkadza. Komuś mogą jednak przeszkadzać skórki. Bakłażana można też upiec (pokrojonego, oczywiście) wtedy będzie mniej tłusty.
Zdjęcie dodam, jak nie zapomnę zrobić.
Na 6 porcji:
1 duża cebula, posiekana
2-3 łyżki oliwy
5 pomidorów (ok. 400 g), obranych i posiekanych
1/2 łyżeczki cukru
1/2 łyżeczki mielonego ziela angielskiego
szczypta chilli w płatkach (albo jeszcze lepiej pul biber)
sól (wg upodobań, dopasować do ilości ryżu)
250 g ryżu (używam basmati)
2 bakłażany (500 g), pokrojone w kostkę lub półplasterki
olej słonecznikowy lub oliwa do smażenia bakłażanów
1-2 łyżki posiekanej mięty
1-2 łyżki posiekanego koperku
2-3 łyżki orzeszków piniowych (opcjonalnie)
W garnku poddusić do miękkości cebulę na dwóch łyżkach oliwy. Dodać pomidory, cukier, ziele angielskie oraz chilli i gotować to wszystko na słabym ogniu przez 10 minut.
Dodać 340 ml wody i sól i doprowadzić do wrzenia. Dodać ryż, zamieszać, przykryć i gotować na słabym ogniu do czasu aż ryż będzie miękki, a płyn wchłonięty (u mnie to jakieś 10 minut). W razie potrzeby dolać trochę wody.
W międzyczasie usmażyć bakłażany w głębokim tłuszczu. Mają być lekko brązowe. Osączyć z tłuszczu na ręczniku papierowym.
Gdy ryż jest gotowy, dodać do niego zioła, bakłażana i orzeszki. Wymieszać i przykryć na kilka minut (w przepisie była mowa, żeby jeszcze to razem gotować, ale nigdy tego nie robiłam).
Mnie to smakuje i na zimno, i na ciepło. Zawsze po ugotowaniu zjadam porcję na ciepło, resztę na zimno.
A, bakłażany do tej pory kroiłam w plastry/półplastry. Podczas mieszania z ryżem one się rozpadają, ale mnie w niczym to nie przeszkadza. Komuś mogą jednak przeszkadzać skórki. Bakłażana można też upiec (pokrojonego, oczywiście) wtedy będzie mniej tłusty.
Zdjęcie dodam, jak nie zapomnę zrobić.