- Sie 22, 2006
- 105
- 0
- 0
Od kilku lat robimy z mamą tą sałatkę w ilościach hurtowych, by zimą można było otworzyć sobie taki pachnący słoiczek i ze smakiem zjeść
1kg ogórków gruntowych, takich średnich (bez dużych pestek) by zachowały kształt po obróbce.
1kg pomidorów (ważne by były aromatyczne, nie muszą być piękne)
1kg marchewki
0,5kg cebuli
główka kapusty białej.
około litra wody
pół szklanki oleju
1/3 do 1/2 szklanki octu
sól
pieprz
jarzynka do zup jak ktoś lubi (ja dodaję przyprawę w płynie)
Marchewkę ścieramy na grubych oczkach, ogórki i cebulę kroimy w krążki, kapustę w słupki a pomidorki byle jak
Całość wrzucamy do garnka, dolewamy wodę, pół szklanki oleju i gotujemy aż marchew i kapusta zmiękną, doprawiamy do smaku, gdy wszystko jest miękkie, dolewamy octu (trzeba smakować, nie może być za kwaśne) gotujemy jeszcze chwilę by ocet przerobił z zawartością garnka i gorące rozlewamy do ciepłych słoików, mocno zakręcamy i stawiamy "kołami do góry", ja nigdy nie pasteryzowałam słoików, zawsze same zasysały bez większych problemów a zawartość nie psuła się nawet po roku.
Sałatka jest świetna jako dodatek do ziemniaków, ryżu, kaszy, nawet frytek, można ją jeść samą a bratanek bardzo lubi dokładać sobie tą sałatkę do domowych hot dogów i hamburgerów
Dobra jest na zimno jak i na ciepło (ja bardzo lubię wtrząchnąć resztkę z garnka, jeszcze ciepłą)
Tak wygląda w słoikach:
http://i38.tinypic.com/2sb7m6d.jpg
http://i35.tinypic.com/orihrk.jpg
Smacznego

1kg ogórków gruntowych, takich średnich (bez dużych pestek) by zachowały kształt po obróbce.
1kg pomidorów (ważne by były aromatyczne, nie muszą być piękne)
1kg marchewki
0,5kg cebuli
główka kapusty białej.
około litra wody
pół szklanki oleju
1/3 do 1/2 szklanki octu
sól
pieprz
jarzynka do zup jak ktoś lubi (ja dodaję przyprawę w płynie)
Marchewkę ścieramy na grubych oczkach, ogórki i cebulę kroimy w krążki, kapustę w słupki a pomidorki byle jak

Całość wrzucamy do garnka, dolewamy wodę, pół szklanki oleju i gotujemy aż marchew i kapusta zmiękną, doprawiamy do smaku, gdy wszystko jest miękkie, dolewamy octu (trzeba smakować, nie może być za kwaśne) gotujemy jeszcze chwilę by ocet przerobił z zawartością garnka i gorące rozlewamy do ciepłych słoików, mocno zakręcamy i stawiamy "kołami do góry", ja nigdy nie pasteryzowałam słoików, zawsze same zasysały bez większych problemów a zawartość nie psuła się nawet po roku.
Sałatka jest świetna jako dodatek do ziemniaków, ryżu, kaszy, nawet frytek, można ją jeść samą a bratanek bardzo lubi dokładać sobie tą sałatkę do domowych hot dogów i hamburgerów
Tak wygląda w słoikach:
http://i38.tinypic.com/2sb7m6d.jpg
http://i35.tinypic.com/orihrk.jpg
Smacznego
