Sernik ten to modyfikacja przepisu na brzoskwiniowy sernik, który często gości na moim stole
Wiosna tym razem natchnęła mnie na zmiany, więc zamiast brzoskwiń użyłam wiśni. Wyszedł pyszny, puszysty i soczysty. Czego chcieć więcej
Poza tym ładnie kontrastował się wśród tradycyjnych żółtych i zielonych barw, tak bliskich Wielkanocy.
Polecam z czystym sumieniem upieczenie takiego serniczka i nie tylko wiosną, bo wcale nie musimy używać jedynie świeżych owoców.
Ja dodałam wiśnie ze słoiczka i frużelinę wiśniową. z podanej poniżej proporcji wyszła mi jedna tortownica sernika (o średnicy 26 cm) i 12 mini serniczków, w blaszce na muffiny.
składniki:
*1 kg dobrego sera trzykrotnie mielonego (tym razem u mnie służyła Piątnica)
*10 dużych jaj
*5 łyżek masła lub margaryny
*4 kopiaste łyżki mąki ziemniaczanej
*łyżka kaszy manny + kasza do wysypania dna formy
*cukier waniliowy
*mała paczuszka migdałów w płatkach
*olejek migdałowy
*szczypta soli + kilka kropli soku z cytryny (niekoniecznie)
*2 do 2,5 szklanki cukru pudru
*słoik wiśni w zalewie, drylowanych
*mała puszka frużeliny wiśniowej
*całe migdały oraz melisa cytrynowa do dekoracji
*kisiel wiśniowy lub 2 spore łyżki mąki ziemniaczanej + 4 łyżki cukru
przygotowanie:
Masło stapiamy w małym rondelku i odstawiamy do wystudzenia.
Wiśnie ze słoiczka przecedzamy na sicie, zachowując sok.
W tym czasie do dużej miski wrzucamy oddzielone od białek żółtka.
Białka przekładamy do osobnej miski i chowamy do lodówki, również ubijaczkę do piany dobrze jest trzymać w tym czasie w lodówce, by wszystko miało tę samą temperaturę.
Do żółtek dosypujemy cukier i cukier waniliowy i miksujemy na puszystą masę.
Gdy ta podwoi swoją objętość dodajemy po trochę sera, ciągle mieszając i doprawiamy masę olejkiem migdałowym oraz dolewamy cienkim strumieniem masło, zostawiając odrobinę w rondelku (przyda się nam do smarowania tortownicy).
Następnie dodajemy mąkę ziemniaczaną oraz kaszę i dokładnie rozprowadzamy, by nie było grudek.
Dosypujemy płatki migdałowe.
Wyjmujemy białka z lodówki i dodajemy sól oraz sok z cytryny, co przyspieszy usztywnienie piany i utrwali ją, i ubijamy na sztywno.
Teraz za pomocą szerokiej i długiej łopatki łączymy białka z masą serową.
Najpierw dodajemy łyżkę piany i nie zważając na delikatność mieszamy, by się obie masy do siebie "przyzwyczaiły", następnie dodajemy stopniowo resztę piany z białek, ale już delikatnie, zagarniając jedynie, ostrożnie mieszkamy całość.
Nastawiamy piekarnik na 180 st.C.
Na koniec dodajemy odcedzone wiśnie i również ostrożnie je mieszamy z ciastem.
Formy, w których będziemy piec należy wysmarować roztopionym masłem, za pomocą pędzelka silikonowego (mi to bardzo ułatwia pracę i oszczędza brudzenia rąk tłuszczem
).
Wysypujemy następnie formę mąką pszenną, jak ktoś woli można całość wysypać bułką tartą lub kaszą manną, ja osobiście używam jedynie mąki, ale przy sernikach, bez ciasta na spodzie (tudzież herbatników) wysypuję dodatkowo samo dno, cienką warstwą kaszy.
Przelewamy ciasto do formy i wstawiamy do nagrzanego piekarnika na środkowej półeczce.
Pieczemy 60-70 min. , wyłączając w międzyczasie górną grzałkę jeśli góra ciasta nam się zrumieni i dopiekamy już tylko na dolnej.
Ciasto po upieczeniu zostawiamy jeszcze na jakieś 10-15 min. w piekarniku, przy lekko uchylonych drzwiczkach. Troszkę nam opadnie, ale przy sernikach to całkowicie naturalne.
Przygotowujemy wiśniowo-rubinową polewę:
Do rondelka wlewamy sok, który nam został z wiśni.
Płynu powinno być około pół litra, więc jeśli soku nam aż tyle nie zostało, to dodajemy wodę.
Pół szklanki płynu odlewamy, będziemy w niej rozrabiali kisiel lub mąkę, a resztę wstawiamy na ogień i dosypujemy cukier.
Dokładnie rozprowadzamy kisiel/mąkę łyżką, a gdy płyn nam się zagotuje wlewamy całość do niego i energicznie mieszamy, wyłączając już ogień.
Taki kisiel odstawiamy by lekko nam przestygł, ale co jakiś czas należy go zamieszać, by nie zrobiła się na wierzchu skorupka.
Ostudzone ciasto pokrywamy naszą wiśniową polewą i dekorujemy frużeliną, migdałami i melisą.
Gotowe
Smacznego!

Wiosna tym razem natchnęła mnie na zmiany, więc zamiast brzoskwiń użyłam wiśni. Wyszedł pyszny, puszysty i soczysty. Czego chcieć więcej

Poza tym ładnie kontrastował się wśród tradycyjnych żółtych i zielonych barw, tak bliskich Wielkanocy.
Polecam z czystym sumieniem upieczenie takiego serniczka i nie tylko wiosną, bo wcale nie musimy używać jedynie świeżych owoców.
Ja dodałam wiśnie ze słoiczka i frużelinę wiśniową. z podanej poniżej proporcji wyszła mi jedna tortownica sernika (o średnicy 26 cm) i 12 mini serniczków, w blaszce na muffiny.
składniki:
*1 kg dobrego sera trzykrotnie mielonego (tym razem u mnie służyła Piątnica)
*10 dużych jaj
*5 łyżek masła lub margaryny
*4 kopiaste łyżki mąki ziemniaczanej
*łyżka kaszy manny + kasza do wysypania dna formy
*cukier waniliowy
*mała paczuszka migdałów w płatkach
*olejek migdałowy
*szczypta soli + kilka kropli soku z cytryny (niekoniecznie)
*2 do 2,5 szklanki cukru pudru
*słoik wiśni w zalewie, drylowanych
*mała puszka frużeliny wiśniowej
*całe migdały oraz melisa cytrynowa do dekoracji
*kisiel wiśniowy lub 2 spore łyżki mąki ziemniaczanej + 4 łyżki cukru
przygotowanie:
Masło stapiamy w małym rondelku i odstawiamy do wystudzenia.
Wiśnie ze słoiczka przecedzamy na sicie, zachowując sok.
W tym czasie do dużej miski wrzucamy oddzielone od białek żółtka.
Białka przekładamy do osobnej miski i chowamy do lodówki, również ubijaczkę do piany dobrze jest trzymać w tym czasie w lodówce, by wszystko miało tę samą temperaturę.
Do żółtek dosypujemy cukier i cukier waniliowy i miksujemy na puszystą masę.
Gdy ta podwoi swoją objętość dodajemy po trochę sera, ciągle mieszając i doprawiamy masę olejkiem migdałowym oraz dolewamy cienkim strumieniem masło, zostawiając odrobinę w rondelku (przyda się nam do smarowania tortownicy).
Następnie dodajemy mąkę ziemniaczaną oraz kaszę i dokładnie rozprowadzamy, by nie było grudek.
Dosypujemy płatki migdałowe.
Wyjmujemy białka z lodówki i dodajemy sól oraz sok z cytryny, co przyspieszy usztywnienie piany i utrwali ją, i ubijamy na sztywno.
Teraz za pomocą szerokiej i długiej łopatki łączymy białka z masą serową.
Najpierw dodajemy łyżkę piany i nie zważając na delikatność mieszamy, by się obie masy do siebie "przyzwyczaiły", następnie dodajemy stopniowo resztę piany z białek, ale już delikatnie, zagarniając jedynie, ostrożnie mieszkamy całość.
Nastawiamy piekarnik na 180 st.C.
Na koniec dodajemy odcedzone wiśnie i również ostrożnie je mieszamy z ciastem.
Formy, w których będziemy piec należy wysmarować roztopionym masłem, za pomocą pędzelka silikonowego (mi to bardzo ułatwia pracę i oszczędza brudzenia rąk tłuszczem
Wysypujemy następnie formę mąką pszenną, jak ktoś woli można całość wysypać bułką tartą lub kaszą manną, ja osobiście używam jedynie mąki, ale przy sernikach, bez ciasta na spodzie (tudzież herbatników) wysypuję dodatkowo samo dno, cienką warstwą kaszy.
Przelewamy ciasto do formy i wstawiamy do nagrzanego piekarnika na środkowej półeczce.
Pieczemy 60-70 min. , wyłączając w międzyczasie górną grzałkę jeśli góra ciasta nam się zrumieni i dopiekamy już tylko na dolnej.
Ciasto po upieczeniu zostawiamy jeszcze na jakieś 10-15 min. w piekarniku, przy lekko uchylonych drzwiczkach. Troszkę nam opadnie, ale przy sernikach to całkowicie naturalne.
Przygotowujemy wiśniowo-rubinową polewę:
Do rondelka wlewamy sok, który nam został z wiśni.
Płynu powinno być około pół litra, więc jeśli soku nam aż tyle nie zostało, to dodajemy wodę.
Pół szklanki płynu odlewamy, będziemy w niej rozrabiali kisiel lub mąkę, a resztę wstawiamy na ogień i dosypujemy cukier.
Dokładnie rozprowadzamy kisiel/mąkę łyżką, a gdy płyn nam się zagotuje wlewamy całość do niego i energicznie mieszamy, wyłączając już ogień.
Taki kisiel odstawiamy by lekko nam przestygł, ale co jakiś czas należy go zamieszać, by nie zrobiła się na wierzchu skorupka.
Ostudzone ciasto pokrywamy naszą wiśniową polewą i dekorujemy frużeliną, migdałami i melisą.
Gotowe

Smacznego!




