Robię te śledzie, ilekroć przyjdzie mi ochota na coś pikantnego. Przepis pochodzi z miesięcznika Kuchnia wyd. Agora.
Składniki
6 - 8 filetów śledziowych solonych ( ja używam firmy Homar, w bardzo lekkiej słonej zalewie, woreczek
0,5 kg, jest w nim średnio 5 filetów)
4 czerwone cebule
5 łyżek oliwy
8 gożdzików
4-5 ziaren ziela angielskiego
1 łyżeczka cukru
1/4 łyżeczki startej gałki muszkatołowej
1/4 szklanki czerwonego octu winnego
2 łyżki rodzynek
sól i pieprz do smaku
Śledzie obmywam w zimnej bieżącej wodzie, kroję na kawałki 3- 4 cm, a cebulę na plastry. W rondelku rozgrzewam oliwę i wrzucam cebulę. Dodaję gożdziki, ziele, cukier, sól i pieprz do smaku i duszę na niewielkim ogniu, aż cebula zmięknie. Wtedy dodaję gałkę, ocet i rodzynki. Jeszcze chwilę duszę wszystko razem i odstawiam do wystygnięcia. W słoju układam warstwami śledzie i cebulę z dodatkami. Na wierzchu kładę cebulę. Najlepsze są po dobie marynowania. Można też wymieszać ostudzoną cebulę ze śledziami i tak zapakować w słój. Smakują równie dobrze.
Składniki
6 - 8 filetów śledziowych solonych ( ja używam firmy Homar, w bardzo lekkiej słonej zalewie, woreczek
0,5 kg, jest w nim średnio 5 filetów)
4 czerwone cebule
5 łyżek oliwy
8 gożdzików
4-5 ziaren ziela angielskiego
1 łyżeczka cukru
1/4 łyżeczki startej gałki muszkatołowej
1/4 szklanki czerwonego octu winnego
2 łyżki rodzynek
sól i pieprz do smaku
Śledzie obmywam w zimnej bieżącej wodzie, kroję na kawałki 3- 4 cm, a cebulę na plastry. W rondelku rozgrzewam oliwę i wrzucam cebulę. Dodaję gożdziki, ziele, cukier, sól i pieprz do smaku i duszę na niewielkim ogniu, aż cebula zmięknie. Wtedy dodaję gałkę, ocet i rodzynki. Jeszcze chwilę duszę wszystko razem i odstawiam do wystygnięcia. W słoju układam warstwami śledzie i cebulę z dodatkami. Na wierzchu kładę cebulę. Najlepsze są po dobie marynowania. Można też wymieszać ostudzoną cebulę ze śledziami i tak zapakować w słój. Smakują równie dobrze.
Ostatnią edycję dokonał moderator: